środa, 22 września 2021

Holenderski złodziej i zbrodniarz.

Pieter Menten , bo o nim mowa [zm. 14 listopada 1987 w Holandii]. Nigdy nie osądzony zbrodniarz wojenny. Menten strzelał z broni krótkiej do bezbronnych ludzi. Był zbrodniarzem wojennym, jako sprawca morderstw na Polakach i Żydach. Był szóstym na liście najbogatszych Holendrów, majątek swój zgromadził dzięki grabieży wojennej, głównie z terenu Polski, głównie ze Lwowa.
Był inspiratorem i współodpowiedzialnym za rabunek dzieł sztuki z mieszkań zamordowanych profesorów lwowskich (w tym osobiście przejął majątek w mieszkaniu prof. Tadeusza Ostrowskiego) oraz wywóz z Polski (Generalnego Gubernatorstwa) w 1943 do Holandii trzech (lub czterech) wagonów dzieł sztuki. 12 października 1950 PRL wystąpiła o ekstradycję Mentena, ale nie zgodziły się na nią władze holenderskie (minister spraw zagranicznych uznał sprawę za załatwioną). Milczały one również, gdy wskazywano na protokoły z mordu Żydów lwowskich, w co Menten także był zamieszany Po wojnie Menten działał w biznesie, był też znanym kolekcjonerem sztuki. Zamieszkiwał z drugą żoną w pałacu w Blaricum, posiadał także posiadłość w Irlandii. Prowadził luksusowe życie. Jego 40-pokojowa posiadłość pełna była dzieł malarzy takich jak np. Nicolaes Maes, Francisco Goya, Jan Sluijters. Fortuna zgromadzona przez Mentena za życia (w tym niespieniężone dzieła sztuki) nie została nigdy rewindykowana i zwrócona rodzinom pomordowanych.

niedziela, 19 września 2021

Tylko jeden dzień...

29 sierpnia 1943 r. – prawosławne święto Wniebowzięcia NMP w kol. Adamówka pow. Kowel podczas drugiej rzezi Ukraińcy zamordowali co najmniej 14 Polaków w kol. Aleksandrówka pow. Kowel podczas drugiej rzezi Ukraińcy zamordowali ponad 30 Polaków w kol. Antonówka pow. Kowel Ukraińcy zamordowali co najmniej 15 Polaków, w tym 3 rodziny w kol. Augustów pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 7-osobową rodzinę Malinowskich, w tym dzieci lat 2, 3, 4 i 5; „Dzieci były podrzucane na widłach a martwe: żona Malinowskiego i teściowa gwałcone”, w kol. Czmykos pow. Luboml upowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi wymordowali około 200 Polaków, imiennie znane są 154 ofiary; każdy dom polski otoczyło 10 – 20 Ukraińców, mordowali siekierami, nożami, widłami, kosami, drągami, tam, gdzie dopadli ofiarę; „Grupę dziewcząt i kobiet spędzono do szkoły, gdzie po zgwałceniu i zmaltretowaniu, zwłoki wrzucono do szkolnej ubikacji”; 12-letniej Janinie Kotas znajomy Ukrainiec ze wsi Czmykos odrąbał nogi w połowie łydek; 12-letni Eugeniusz Król zastał przybity za ręce, nogi i szyję do drzwi w kuchni; ranna 5-letnia Amelia Góral i 7-letnia Zofia Król, która wygrzebała się z prowizorycznej mogiły, doszły w skrajnym stanie do Lubomla odległego o 12 km we wsi Derno pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 19-letniego Polaka w kol. Ewin pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy siekierami i widłami zamordowali co najmniej 5 Polaków, w tym 18-letnią dziewczynę w kol. Głęboczyca pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz chłopi ukraińscy z sąsiednich wsi wymordowali około 250 Polaków; napad miał miejsce o świcie, zabijali siekierami, widłami, nożami, szpadlami, drągami itp.; bestialsko torturowali ofiary, obcinali języki, ręce, nogi; na wpół żywych wrzucali do dołów, które zasypywali w kol. Grabina pow. Włodzimierz Wołyński upowcy i chłopi ukraińscy z okolicznych wiosek wymordowali ponad 150 Polaków w pobliżu wsi Hołuby pow. Kowel upowcy zamordowali kilkunastu Polaków we wsi Hulewicze pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 7 rodzin polskich (20 – 30 Polaków) we wsi Iwanówka pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 10 Polaków: 7-osobową rodzinę z 5 dzieci oraz matkę z 2 dzieci we wsi Jagodno pow. Włodzimierz Wołyński upowcy używając siekier, noży i wideł zamordowali co najmniej 13 Polaków w kol. Janin Bór pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali około 30 Polaków, którzy nie opuścili swoich domów w kol. Jasienówka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy wymordowali całą polską kolonię, co najmniej 140 Polaków w kol. Kamilówka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali 36 Polaków, głownie kobiety i dzieci w kol. Kowalówka pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 15 Polaków, w tym 8-osowową rodzinę we wsi Koźlenicze pow. Kowel Ukraińcy wymordowali za pomocą bagnetów kilka rodzin polskich, liczy ofiar nie ustalono, około 20 zwłok przywiezionych zostało na dwóch wozach drabiniastych do Powurska w kol. Laski pow. Kowel Ukraińcy wymordowali 8 rodzin polskich, 42 Polaków we wsi Lityń pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 20 Polaków; zakłuli matkę dwóch zamordowanych trzy dni wcześniej synów oraz ich ojczyma; w dole z ich zwłokami znajdowały się 3 inne zwłoki, a obok w dole zwłoki 15 osób w kol. Ludmiłpol pow. Włodzimierz Wołyński upowcy i chłopi ukraińscy z Gnojna za pomocą siekier, bagnetów i innych narzędzi wymordowali około 100 Polaków w kol. Łany pow. Luboml Ukraińcy zamordowali kilka rodzin polskich, liczby ofiar nie ustalono we wsi Majdan pow. Drohobycz banderowcy zamordowali w leśniczówce 3-osobową rodzinę polską: ojca z 23-letnim synem i 20-letnią synową będącą w 6 miesiącu ciąży we wsi Majdan pow. Nadwórna banderowcy zastrzelili Polaka, kierownika kopalni w kol. Majdan Hulewiczowski pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 16 Polaków (5 rodzin) w kol. Mielnica pow. Kowel Ukraińcy spalili kolonię i zamordowali około 40 Polaków w miasteczku Mielnica pow. Kowel Ukraińcy zamordowali ponad 105 Polaków: w jednym grobie odkryto 98 zwłok, w drugim 7 zwłok w kol. Mikołajpol pow. Włodzimierz Wołyński upowcy wymordowali kilka rodzin polskich, co najmniej 33 Polaków we wsi Mohylno pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali około 40 Polaków, w tym babkę z wnuczkami lat 10, 11 i 12 w kol. Myszno pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zastrzelili uciekającego z innej wsi 1 Polaka w kol. Niebrzydów pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 6-osobową rodzinę polską z 4 dzieci lat: 3, 10, 12 i 14 w kol. Nowojanka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali 2 Polki: 37-letnią matkę z jej 11-letnią córką w majątku Nowy Dwór pow. Kowel upowcy i sąsiedzi – Ukraińcy obrabowali gospodarstwa i zamordowali 36 Polaków, w tym całe rodziny; 17 Polaków, dzieci i starców, zakłuł bagnetem upowiec ze wsi Nowy Dwór Niunio Jarmuł we wsi Nowy Dwór pow. Kowel Ukraińcy zamordowali małżeństwo polskie, pozostali Polacy (6 rodzin) wcześniej zdążyli uciec ze wsi we wsi Okorsk pow. Łuck upowcy podczas napadu zamordowali nie ustalona liczbę Polaków we wsi Olesk pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali co najmniej 22 Polaków, w tym 4 rodziny w kol. Oseredek Nowy pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali 15 Polaków, w tym uprowadzili do lasu i zamordowali 23-letniego mężczyznę i 35-letnią kobietę we wsi Ozierany pow. Kowel upowcy zamordowali Polkę uciekającą z Aleksandrówki w kol. Podiwanówka pow. Kowel Ukraińcy zamordowali około 24 Polaków, kilka rodzin w kol. Podryże pow. Kowel Ukraińcy wymordowali mieszkające tutaj 19 rodzin polskich, tj. około 96 Polaków we wsi Połapy pow. Luboml w cerkwi pop prawosławny poświęcił siekiery, noże i bagnety do mordowania Polaków, po czym Ukraińcy zamordowali 1 Polaka we wsi Przekurka pow. Luboml Ukraińcy zamordowali 2 Polaków we wsi Przewały pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zaatakowali ludność polska zgromadzoną w kościele i zamordowali 54 Polaków; we wsi ofiar było znacznie więcej; „Jeden z Ukraińców nadział dziecko polskie na widły i podniósł w górę, krzycząc: „dywyś, polski oroł” w kol. Radowicze pow. Kowel Ukraińcy zamordowali Polkę bronującą pole, żonę Ukraińca we wsi Sitowicze pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 4 Polaków, w tym 80-letnią kobietę w kol. Słowikówka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy i chłopi ukraińscy z okolicznych wsi zamordowali około 100 Polaków w kol. Sokołówka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy i chłopi ukraińscy z sąsiednich wsi otoczyli wieś i wymordowali około 200 Polaków „od niemowlęcia po starca” we wsi Sokół pow. Luboml Ukraińcy zamordowali około 10 Polaków; na drugi dzień cała ludność ukraińska tej wsi wzięła udział w rzezi Polaków w Ostrówkach i Woli Ostrówieckiej w kol. Soroczyn pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi zamordowali ponad 140 Polaków w kol. Stanisławów pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi wymordowali około 150 Polaków; „pierwszą ofiarą był Piotr Bronicki, któremu jeden upowiec usiadł na głowie, drugi na nogach, a dwóch przerznęło go pilą. Następną ofiarą był Józef Pogrzebski , którego zarąbano siekierą. W podobny sposób mordowano pozostałych ludzi” we wsi Staweczki pow. Włodzimierz Wołyński upowcy i miejscowi Ukraińcy zamordowali głownie za pomocą siekier 27 Polaków w kol. Szury pow. Włodzimierz Wołyński upowcy siekierami i nożami wymordowali kilka rodzin polskich, około 35 Polaków w kol. Święte Jezioro pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali co najmniej 5 starszych Polaków, w tym 2 Polakom odrąbali głowy oraz 2 Polaków ukrywających się na bagnach w kol. Świętocin pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz miejscowi Ukraińcy siekierami, pikami, piłami do rznięcia drzewa itp. wymordowali około 100 Polaków w kol. Teresin pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz chłopi ukraińscy z Kohylna i Gnojna siekierami, bagnetami i innymi narzędziami oraz paląc żywcem wymordowali co najmniej 207 Polaków; troje dzieci w wieku: 1,5 roku oraz 5 i 8 lat Ukrainiec zakopał żywcem w ziemi we wsi Tumin pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 11 Polaków: 8-mio i 3-osobową rodzinę we wsi Turia pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zabrali do lasu i rozstrzelali 5 Polaków: rodzinę oraz 20-letniego chłopca we wsi Turyczany pow. Włodzimierz Wołyński Ukrainiec, syn nauczyciela, zarąbał siekierą żonę Polkę, nauczycielkę, lat 34; ponadto zamordowana została jej rodzina oraz kilkunastu Polaków we wsi Twerdynie pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 6-osobową rodzinę polską w kol. Wielkie pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz miejscowi chłopi ukraińscy siekierami, widłami i kosami zamordowali około 30 Polaków, głównie kobiety i dzieci w kol. Wiktorówka pow. Włodzimierz Wołyński podczas drugiego napadu Ukraińcy zamordowali około 100 Polaków we wsi Władynopol pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 4 Polaków: babkę, jej synową i 2 wnucząt w kol. Władysławówka pow. Włodzimierz Wołyński 50 upowców oraz około 150 miejscowych chłopów ukraińskich , a wśród nich kobiety, siekierami, kosami, widłami, nożami, cepami, szpadlami, sierpami, grabiami, orczykami wymordowali z niezwykłym okrucieństwem około 40 rodzin polskich stosując tortury, gwałcąc dziewczęta i kobiety, zapewne około 200 Polaków we wsi Ziemlica pow. Włodzimierz Wołyński upowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi siekierami, szpadlami, widłami i innymi narzędziami zamordowali około 90 Polaków ; „Dzieci nabijano na zaostrzone kolki i wrzucano do studni. Jedną z kobiet dwóch Ukraińców poniosło na widłach i wrzuciło do dołu” w kol. Zofiówka pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali co najmniej 20 Polaków: mężczyzn zastrzelili, kobiety i dzieci zarąbali siekierami

piątek, 17 września 2021

,,Lojalni'' obywatele II RP.

Są na Wołyniu miejscowości szczególnie ,,zasłuzone '' w konflkcie polsko-ukraińskim 1939-45. Ktoś zapyta skąd takie przypuszczenia? Ano stąd że już 17 września 1939 r , po wejściu wojsk sowieckich na Wschodnie Kresy Rzeczpospolitej ,zaczęło się z początku podstępne ,później już regularne mordowanie Polaków ,tak miejscowych, jak i uciekinierów z Polski centralnej.Tyle wstępu , niech przemówia fakty :W lasach Nadleśnictwa Karpiłówka pow. Sarny banda chłopów ukraińskich pod wodzą Wasyla Romanowa napadła na gajówkę: po wybiciu szyb postrzelili gajowego Józefa Kałamarza, rannego przywiązali do ławy powrozem i przerżnęli w poprzek brzucha; jego żonę Otylię zawlekli do stodoły, gdzie ją zbiorowo zgwałcili i zamordowali; podpalili gajówkę i w ogień wrzucili trójkę ich małych dzieci.We wsi Mikuliczyn pow. Nadwórna miejscowi Ukraińcy z OUN zamordowali 15 żołnierzy WP.We wsi Tajkury pow. Zdolbunów miejscowi chłopi ukraińscy zaprowadzili do lasu na sznurkach zastępcę komendanta posterunku Policji Państwowej, wraz z żoną i córką, gdzie kazali policjantowi wykopać dół, w którym żywcem go pogrzebali. Żonie, Ukraince, darowali życie, los córki jest nieznany.12 września 1939 r. we wsi Smerdyń pow. Łuck, uzbrojona grupa Ukraińców zamordowała w pobliskim lesie 22 Polaków. W liczbie tej było 9 kobiet w wieku 20 - 30 lat, wszystkie zgwałcono, również zgwałcone zostały dwie dziewczynki w wieku 11 - 13 lat. Zginęło czworo dzieci, pięciu chłopców 10 - 14 lat oraz małżeństwo - w wieku lat 80. Miejsce zbrodni wskazał kilkunastoletni chłopiec, który zbiegł sprawcom. Sprowadził on pluton Wojska Polskiego, przy pomocy którego ofiary przeniesiono do Wiszenek, gdzie zostały pochowane na tamtejszym cmentarzu katolickim.To tylko kilka spośród setek przykładów rebelii do jakiej dochodzio za Bugiem we wrześniu 1939 r.Nikt jeszcze wtedy nie przypuszczał ze jest to niejako preludium do nieludzkiej hekatomby jaką zgotowali Ukraińcy swoim polskim sąsiadom w 1943 i 44 roku.
Na zdjęciu Ukraińcy witaja sowieckich ,,wyzwolicieli''.

sobota, 4 września 2021

Bestie zza Buga.

O ile w polskiej literaturze sporo zwłaszcza w ostatnich latach pojawiło się publikacji na temat Wołyńskiego , a szerzej Kresowego Ludobójstwa , to są na mapie wspomnianego tematu białe plamy. Wiele miejscowości czeka na odkrycie i przypomnienie . Mam tu na myśli wsie leżące w pasie nadbużańskim. Nikt nie wie ilu Polaków zostało zamordowanych w Kol. Wołczek, Poromowie , Młyniskach Michalach, Morozowiczach, Krzeczowie. Mieszkaniec Hrubieszowa p. Tadeusz Opała przeżył rzeź Chrynowa i opowiedział o tym .Niestety jest jeden z niewielu wyjątków. Przypomnę za pp. Siemaszkami zbrodnię ukraińską w Kol Czmykos w okolicach Lubomla. Zbrodni dokonała bojówka UPA przy udziale ludności ukraińskiej, w wyniku której zginęło około 200 Polaków. Napadem kierował sotnik Pokrowskyj, syn duchownego prawosławnego ze wsi Sztuń, oraz "Lis", były gajowy. Rano miejscowi Ukraińcy zrobili rozeznanie wśród Polaków. Do Stanisława i Julii Król przyszedł znajomy Ukrainiec pożyczyć chleb, a za kilka godzin ten sam mordował łopatą ich córkę. Kolonia została otoczona pierścieniem strzelców UPA, który uniemożliwiał ucieczki. Grupy napastników w liczbie 10 - 20 na jedno gospodarstwo rozeszły się po kolonii i mordowały w okrutny sposób siekierami, widłami, kosami, drągami i innymi narzędziami gospodarskimi - tam, gdzie ofiary dopadnięto: w mieszkaniach, na podwórkach, na polu. Grupę dziewcząt i kobiet spędzono do szkoły, gdzie po zgwałceniu i zmaltretowaniu, zwłoki wrzucono do szkolnej ubikacji. Sprzęty, wozy, żywność, ubrania, buty oraz inwentarz żywy rozgrabili upowcy i mieszkańcy sąsiednich wsi ukraińskich. W późniejszym czasie kolonia została spalona. Eugeniusz Król, dwunastoletni chłopak został przybity za ręce, nogi i szyję do drzwi w kuchni. Dwudziestoletnią Helenę Greczkowską zarąbał siekierą znajomy Ukrainiec ze wsi Czmykos. W 1992 roku fakt dokonania zbrodni w kolonii Czmykos potwierdziła Prokuratura Ukrainy Wołyńskiego Obwodu.
............................................ ☑️Zofia Wąs z d. Król, jako świadek pisze o sobie w osobie trzeciej. Całość możemy znaleźć w publikacji pani Ewy Siemaszko: "Zofia Król, lat 7 i Janina Kotas, lat 12 bawiły się w sadzie lalkami. Nagle zaczęły dochodzić dziwne odgłosy. Starsza dziewczynka, Janina Kotas, zidentyfikowała, że są to banderowcy. Nagle jeden z nich pojawił się w sadzie, gdzie bawiły się dziewczynki (znany dziewczynkom, gdyż pochodził ze wsi Czmykos, gdzie mieszkali w większości Ukraińcy). Ten człowiek był tego samego dnia rano u państwa Królów – chciał pożyczyć chleb. Pani Julia Król, lat 29, matka Zofii dała mu cały bochenek, podziękował i wyszedł. W sadzie ów Ukrainiec zapytał, czy rodzice są w domu. Zofia odpowiedziała, że tak. Dalej już nic nie pamięta. Jak się okazało później, dostała w tył głowy łopatą, co spowodowało utratę świadomości i wstrząs mózgu. Gdy Zofia odzyskała przytomność, było jeszcze widno, okazało się, że wraz z koleżanką zostały przysypane ziemią w niewielkim rowie. /.../ Janina Kotas leżała na Zofii z odciętymi w połowie łydek nogami. Dostała przez chwilę drgawek i przestała się odzywać, prawdopodobnie już nie żyła. Zofia wydostała się z prowizorycznego grobu i poszła do domu. Zorientowała się, że w domu są jeszcze banderowcy, więc wystraszona schowała się w konopie. Jak już wszystko ucichło, ponownie Zofia wybrała się do domu. I co zastała? Mama Julia Król, lat 29, z domu Greczkowska, leżała na podłodze cała zakrwawiona z nożem w piersi, już nie oddychała. Brat, Eugeniusz Król, lat 12 został przybity za szyję i ręce do drzwi w kuchni, również już nie żył. Tata Stanisław Król, lat 38 leżał koło pasieki, najprawdopodobniej przerżnięty piłą, jeszcze żył. Jak zobaczył Zofię, zaczął krzyczeć, żeby uciekała do babci. Zofia pobiegła najpierw do Marii Danielak, swojej matki chrzestnej. W domu nikogo nie było, na podłodze leżało tylko jakieś dziecko, całe porozrywane (głowa, nogi, ręce – osobno). Następnie Zofia pobiegła do swojej babki Katarzyny Król i dziadka Antoniego króla, tam też nikogo nie było, tylko pełno krwi wszędzie. Następnie Zofia pobiegła do drugiej swojej babki Zofii Greczkowskiej i dziadka Feliksa Greczkowskiego. Po drodze spotkała swoją koleżankę Amelkę, lat 5 i jej siostrę Annę. Lat 3, Góral. Za chwilę wyszedł, wyłonił się nagle, jakiś Ukrainiec i zaczął strzelać. Anna Góral, lat 3 zginęła na miejscu. Amelka Góral została postrzelona w ręce. Przed kulami uchroniła się jedynie Zofia. Zofia z ranną Amelką poszły do domu Greczkowskich, w którym też nikogo nie było. Po drodze napotkały leżącą, już nie żyjącą, kobietę z małym dzieckiem przy piersi. Dziecko jeszcze żyło. Następnie poszły do domu Amelki Góral i tam się schowały w kryjówce pod podłogą. Przesiedziały tam całą noc. Na drugi dzień poszły do Lubomla, do ciotki Zofii. Było to 12 kilometrów, dotarły tam w bardzo złym stanie, do cioci Zofii o nazwisku Wichruk z d. Król".

Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...

Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...