sobota, 23 czerwca 2018
Mord na Polakach we Włodzimierzu Wołyńskim.
19 lub 20 czerwca 1942 roku w mieście Włodzimierz Wołyński esesmani i ukraińscy policjanci rozstrzelali około 320 Polaków. „Byli to wszystko wojskowi, polscy oficerowie i podoficerowie. W komendanturze odebrano im wszystkie dokumenty, zaś w wiezieniu naczelnik Ob. Kryszczuk, Ukrainiec, odebrał nam zegarki, kosztowności, pieniądze oraz paski i szelki. Przeprowadzono także dokładne rewizje osobiste” – pisał dalej Bielaszewski. Zatrzymanych wyprowadzono na plac przed więzieniem. /.../ Później wraz z 20 innymi więźniami został zaprowadzony za bramę, gdzie czekały już dwie ciężarówki i dwa samochody osobowe. Konwojowali ich niemieccy żołnierze i ukraińscy milicjanci. Z relacji Bielaszewskiego wynika, że zostali zawiezieni na ul. Kowelską, gdzie kazano im wysiąść z ciężarówek. „Zaprowadzono nas w pole zarośnięte dość wysoką już pszenicą. W środku zboża spostrzegłem dwa duże leje od bomb. Wpędzono nas do jednego z lejów i kazano się rozbierać do bielizny. Lej ten był otoczony przez esesmanów i ukraińskich milicjantów”. /.../ Po egzekucji ostatniej czwórki zaczął padać ulewny deszcz. Auta odjechały po nowy transport, przy czym usłyszałem, jak milicjanci ukraińscy wołali, aby przywieźć szpadle do zakopania zwłok”. Ulewny deszcz, przed którym kaci schowali się do jednego auta, wykorzystał Franciszek Bielaszewski, który został tylko ranny, do ucieczki. O tej zbrodni Bielaszewski poinformował polską prokuraturę w 1945 roku, następni w 1969 roku Główną Komisję Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce. Bezskutecznie. Zmarł w 2006 roku, a w roku następnym jego córka Teresa Wasiak złożyła spisaną dokładnie relację ojca do radomskiej delegatury IPN (Piotr Kutkowski: „Człowiek, który przeżył własną śmierć”; w: „Dziennik Wschodni” z 22 sierpnia 2008). W 2009 roku odkryto istnienie masowych grobów na peryferiach Włodzimierza Wołyńskiego, ale strona ukraińska nie dopuściła do prac przy ekshumacji polskich ekspertów. Zapewne chcą wykazać, że były to ukraińskie ofiary niemieckiego terroru.
wtorek, 19 czerwca 2018
sobota, 16 czerwca 2018
Napad UPA na pociąg pod Bełżcem.
16 czerwca 1944 roku w lesie około 3 km za Bełżcem, w pobliżu wsi Zatyle, w godzinach porannych banda UPA napadła na pociąg relacji Zamość-Rawa Ruska-Lwów. Jak podają źródła zginęło wówczas około 70 osób. Ponad 20 osób zmarło na skutek odniesionych ran. Zabici byli pasażerami pociągu, który z 70 Polakami oraz nieznaną liczbą Ukraińców i Niemców wyjechał około godziny 7:00 ze stacji kolejowej w Bełżcu w kierunku Lubyczy Królewskiej. Niecałe pół godziny później doszło do tragedii. Zasadzka była dokładnie przygotowała. Maszynista parowozu Ukrainiec – Zachariasz Procyk ze wsi Żurawne k. Lubyczy Królewskiej, zatrzymał pociąg w lesie. Naturalnie był w zmowie z banderowcami. Po zatrzymaniu pociągu z lasu wyszło kilkudziesięciu uzbrojonych zbrodniarzy ukraińskich. Rozpoczęli oni legitymować pasażerów sprawdzając ich narodowość w kenkartach. Polaków oddzielano od Ukraińców. Polskie kobiety i mężczyzn bito kolbami karabinów. Zabijano kobiety i kilkuletnie dzieci. Ciężarną Polkę przybito bagnetami do ziemi, innej rozpruto brzuch i odrąbano dłoń. Kilkuletniej dziewczynce rozbito głowę. Ofiarom odebrano dokumenty, zegarki, pieniądze. Uratowali się tylko nieliczni.
Mord pod Bełżcem
Dokumentację ftograficzną zbrodni pod Bełżcem zawdzięczamy wywiadowi Armii KrajowejMord pod Bełżcem
Dokumentację fotograficzną zbrodni pod Bełżcem zawdzięczamy wywiadowi Armii Krajowej. Porucznik Tadeusz Żelechowskiemu wraz z pięcioma żołnierzami AK dotarł na miejsce kaźni przed przybyciem policji niemieckiej. Zrobili ponad 40 fotografii, których część prezentuję powyżej. Większość nazwisk ofiar tej zbrodni jest znana. Zginęli m.in. 33-letnia Maria Baran z Tomaszowa Lubelskiego, której córka Anna Daniel, spisała relację zbrodni, 39-letni Feliks Śmierucha ze Lwowa i 28-letni fryzjer Leopold Jarema. Ciała ofiar zostały przewiezione drezyną do Bełżca, gdzie były identyfikowane przez bliskich. 17 ofiar pochowano na cmentarzu w Tomaszowie Lubelskim, natomiast 23 osoby spoczęły na cmentarzu w Bełżcu. Ciała których nie udało się zidentyfikować pogrzebano, we wspólnej mogile, na cmentarzu w Bełżcu. W lesie, w miejscu zbrodni, ustawiono na pamiątkę żelazny krzyż. Ta zbrodnia odbiła się szerokim echem. Pogrzeb 17 czerwca w Bełżcu i zwłaszcza w Tomaszowie Lubelskim zamieniły się w wielkie patriotyczne manifestacje
. Porucznik Tadeusz Żelechowskiemu wraz z pięcioma żołnierzami AKwtorek, 12 czerwca 2018
... i tak ich mordowali nożami...
5 czerwca 1943 roku o 3 nad ranem, bandy UPA zaatakowały wieś Chiniówka w powiecie zdołbunowskim województwa wołyńskiego i w bestialski sposób zamordowały 100 P...olaków.
W 1943 roku banderowcy zaczęli napadać na wszystkie wołyńskie wioski. Palili, grabili, mordowali.
Chiniówka była osadą, w której dominowała ludność polska; tylko kilka rodzin było ukraińskich.
Z powodu powtarzających się w okolicznych wsiach nocnych napadów na Polaków, od marca 1943 roku Polacy w Chiniówce nocowali poza swoimi domami. Bezpieczeństwa pilnowały warty złożone z mężczyzn uzbrojonych w widły i siekiery.
Sądnej nocy alarm wszczęty przez warty wywołał panikę; ludność wsi próbowała ratować się ucieczką, przede wszystkim do lasu. Konno i pieszo ścigali uciekających i torturowali przed śmiercią. Krzyki ofiar słychać było w sąsiednich wsiach. W rezultacie zabito 100 osób. Po dokonaniu mordu spalono 40 zagród.
Ocaleni z rzezi pochowali zabitych w zbiorowej mogile koło szkoły, która była jedynym ocalałym budynkiem we wsi. Część z nich następnie ewakuowała się do Mizocza i Ostroga. Pozostali ukrywali się w wapiennych jaskiniach położonych wokół Chiniówki. 7 z tych osób zostało w późniejszym czasie schwytanych i zabitych przez upowców.
------------------------------------------------------------------------------------
Wspomnienia ocalałej Anastazji Paszkowskiej - "Moją mamę, wujaszka, wujenkę i ich dwóch synów to nożami zamordowali. Takimi długimi nożami. Wie pani, tu na targu ja kiedyś kupiła taki długi mocny nóż - na pamiątkę, że takim moją mamę zamordowali. Moja mama nazywała się Rozalia Wierzbicka - dostała 8 noży w plecy. Kazali wszystkim się położyć i tak ich mordowali nożami. Wuj Piotr nie chciał się położyć to mu brzuch rozpruli i męczył się, bo mu kiszki wypłynęły. Jego syn Wacek lat 15 zaczął uciekać, został postrzelony w nogi, upadł, doskoczyli do niego i podziobali nożami raz przy razie. Drugi syn Jan 12 lat pasł krowy, został złapany razem z czwórką innych dzieci – miały poprzebijane piersi bagnetami i powiązali ich drutami kolczastymi. Najstarszy syn Marian przybiegł do domu, chciał ostrzec, żeby się chowali ale już było za późno. Krwi było po kostki. Moja mama i jego mama jeszcze się trzepały i charchotały, a ojciec ryczał z bólu i opowiadał jak to było. Żądali pieniędzy i zegarki, potem kazali się kłaść na podłodze i zadawali ciosy. Potem on ich wszystkich pozaciągał i wrzucił do jamy. Była taka głęboka jama co kartofle na zimę my składali- tam ich wrzucił jak do grobu. Tylko przykrył jamę prześcieradłem Mojego wujaszka to pociągnęli nożem brzuch tak od góry do samego dołu, że mu kiszki wypłynęły. Ale wujaszek jeszcze żył do niedzieli. To on go zabandażował i na wóz - do Mizocza chciał zawieźć. Ale wujaszek umarł po drodze. To on z powrotem do Chiniówki i tam gdzie moja mama, jego mama i rodzina to tam, do tego dołu go wrzucił, żeby byli razem. Nawet nie zasypywał, tak zostawił i sam uciekł do Mizocza. Chciałabym jeszcze dodać kilka informacji o członkach mojej rodziny, którzy zginęli z rąk banderowców.
- Julian Lewicki z Komaszówki, pow. Dubno, ojciec mego ciotecznego brata, pojechał z kuzynem Józefem Markowskim po drzewo do lasu i ślad po nich zaginął. Ani koni, ani wozu, ani ludzi. Znaleziono tylko czapkę i chustkę do nosa. Marian Wierzbicki, (który był naocznym świadkiem konania w męczarniach swego ojca Piotra, Matki Franciszki i mojej Matki Rozalii Wierzbickiej) uciekł z Chiniówki, zabierając żonę, dwoje dzieci i najmłodszego brata, 13-letniego Janka. Wyjechał z nimi do Mizocza. Tu Janek Wierzbicki i jeszcze czworo innych dzieci, pognali za miasto krowy na pastwisko. Złapali ich banderowcy, przebili dzieciom nożami brzuchy, nanizali na kolczasty drut i owinęli wokół telegraficznego słupa. A na koniec podziobali jeszcze te biedne dzieci nożami. Konały w strasznej męce.
Mam już 87 lat, jestem starym człowiekiem i dziękuję Panu Bogu, że daje mi jeszcze trochę sił, a przede wszystkim pamięć, bo ci młodzi nic nie wiedzą i nie mogą powiedzieć o tym co się wydarzyło. A dużo świadków banderowskich zbrodni już odeszło w zaświaty, albo są chorzy i głusi, i nic już nie napiszą..."
Chiniówka była osadą, w której dominowała ludność polska; tylko kilka rodzin było ukraińskich.
Z powodu powtarzających się w okolicznych wsiach nocnych napadów na Polaków, od marca 1943 roku Polacy w Chiniówce nocowali poza swoimi domami. Bezpieczeństwa pilnowały warty złożone z mężczyzn uzbrojonych w widły i siekiery.
Sądnej nocy alarm wszczęty przez warty wywołał panikę; ludność wsi próbowała ratować się ucieczką, przede wszystkim do lasu. Konno i pieszo ścigali uciekających i torturowali przed śmiercią. Krzyki ofiar słychać było w sąsiednich wsiach. W rezultacie zabito 100 osób. Po dokonaniu mordu spalono 40 zagród.
Ocaleni z rzezi pochowali zabitych w zbiorowej mogile koło szkoły, która była jedynym ocalałym budynkiem we wsi. Część z nich następnie ewakuowała się do Mizocza i Ostroga. Pozostali ukrywali się w wapiennych jaskiniach położonych wokół Chiniówki. 7 z tych osób zostało w późniejszym czasie schwytanych i zabitych przez upowców.
------------------------------------------------------------------------------------
Wspomnienia ocalałej Anastazji Paszkowskiej - "Moją mamę, wujaszka, wujenkę i ich dwóch synów to nożami zamordowali. Takimi długimi nożami. Wie pani, tu na targu ja kiedyś kupiła taki długi mocny nóż - na pamiątkę, że takim moją mamę zamordowali. Moja mama nazywała się Rozalia Wierzbicka - dostała 8 noży w plecy. Kazali wszystkim się położyć i tak ich mordowali nożami. Wuj Piotr nie chciał się położyć to mu brzuch rozpruli i męczył się, bo mu kiszki wypłynęły. Jego syn Wacek lat 15 zaczął uciekać, został postrzelony w nogi, upadł, doskoczyli do niego i podziobali nożami raz przy razie. Drugi syn Jan 12 lat pasł krowy, został złapany razem z czwórką innych dzieci – miały poprzebijane piersi bagnetami i powiązali ich drutami kolczastymi. Najstarszy syn Marian przybiegł do domu, chciał ostrzec, żeby się chowali ale już było za późno. Krwi było po kostki. Moja mama i jego mama jeszcze się trzepały i charchotały, a ojciec ryczał z bólu i opowiadał jak to było. Żądali pieniędzy i zegarki, potem kazali się kłaść na podłodze i zadawali ciosy. Potem on ich wszystkich pozaciągał i wrzucił do jamy. Była taka głęboka jama co kartofle na zimę my składali- tam ich wrzucił jak do grobu. Tylko przykrył jamę prześcieradłem Mojego wujaszka to pociągnęli nożem brzuch tak od góry do samego dołu, że mu kiszki wypłynęły. Ale wujaszek jeszcze żył do niedzieli. To on go zabandażował i na wóz - do Mizocza chciał zawieźć. Ale wujaszek umarł po drodze. To on z powrotem do Chiniówki i tam gdzie moja mama, jego mama i rodzina to tam, do tego dołu go wrzucił, żeby byli razem. Nawet nie zasypywał, tak zostawił i sam uciekł do Mizocza. Chciałabym jeszcze dodać kilka informacji o członkach mojej rodziny, którzy zginęli z rąk banderowców.
- Julian Lewicki z Komaszówki, pow. Dubno, ojciec mego ciotecznego brata, pojechał z kuzynem Józefem Markowskim po drzewo do lasu i ślad po nich zaginął. Ani koni, ani wozu, ani ludzi. Znaleziono tylko czapkę i chustkę do nosa. Marian Wierzbicki, (który był naocznym świadkiem konania w męczarniach swego ojca Piotra, Matki Franciszki i mojej Matki Rozalii Wierzbickiej) uciekł z Chiniówki, zabierając żonę, dwoje dzieci i najmłodszego brata, 13-letniego Janka. Wyjechał z nimi do Mizocza. Tu Janek Wierzbicki i jeszcze czworo innych dzieci, pognali za miasto krowy na pastwisko. Złapali ich banderowcy, przebili dzieciom nożami brzuchy, nanizali na kolczasty drut i owinęli wokół telegraficznego słupa. A na koniec podziobali jeszcze te biedne dzieci nożami. Konały w strasznej męce.
Mam już 87 lat, jestem starym człowiekiem i dziękuję Panu Bogu, że daje mi jeszcze trochę sił, a przede wszystkim pamięć, bo ci młodzi nic nie wiedzą i nie mogą powiedzieć o tym co się wydarzyło. A dużo świadków banderowskich zbrodni już odeszło w zaświaty, albo są chorzy i głusi, i nic już nie napiszą..."
niedziela, 3 czerwca 2018
Sąsiedzi im to zrobili.
75 lat temu...
Napastnicy nie oszczędzali nikogo: bolesną śmierć zadawali nawet dzieciom, kobiety były gwałcone, a wielu osobom odcinano poszczególne części ciała. Zbrodnia była o tyle przeraźliwa, że ofiary i rzeźnicy doskonale się znali. Wielu łączyła nawet zażyła przyjaźń.
2 czerwca 1943 roku Ukraińcy dokonali przerażającej zbrodni na polskich mieszkańcach wsi Hurby. W ataku na nieistniejącą dziś miejscowość zginęło około 250 osób, w tym liczne dzieci i kobiety.
...
Napastnicy nie oszczędzali nikogo: bolesną śmierć zadawali nawet dzieciom, kobiety były gwałcone, a wielu osobom odcinano poszczególne części ciała. Zbrodnia była o tyle przeraźliwa, że ofiary i rzeźnicy doskonale się znali. Wielu łączyła nawet zażyła przyjaźń.
2 czerwca 1943 roku Ukraińcy dokonali przerażającej zbrodni na polskich mieszkańcach wsi Hurby. W ataku na nieistniejącą dziś miejscowość zginęło około 250 osób, w tym liczne dzieci i kobiety.
...
Napastnicy, wśród których były również kobiety, w liczbie około 1000 osób przystąpili do mordowania Polaków za pomocą siekier i bagnetów. Ofiary poddawano licznym torturom, kobiety gwałcono przed zabiciem. Część zabudowań wsi spalono, liczne ofiary zginęły od ognia.
Na nic jednak zdały się prośby o litość i darowanie życia. Jednocześnie banderowcy podpalili wiele zabudowań, a w pożarach zginęły kolejne osoby. Napastnicy dokonywali również grabieży, plądrowali gospodarstwa i zabierali wszystko, co tylko mogli.
Po zbrodni ocaleni z napadu uciekli w kilku grupach do Mizocza. Po drodze byli wyłapywani i mordowani przez banderowców.
Świadkiem napadu była 6-letnia Irena Ostaszewska, która przeżyła ucieczkę pomimo zadania jej siedmiu ran kłutych, wycięcia na plecach kawałka skóry i wrzucenia jej do mrowiska.
Po kilku dniach w asyście niemieckiej żandarmerii Polacy powrócili do Hurb, by pochować zamordowanych rodaków i zabrać ze sobą nielicznych ocalałych, którym udało się gdzieś ukryć. Z późniejszych relacji wynika, że Ukraińcy powrócili do miejscowości i zbezcześcili wiele zwłok. Ciała były wygrzebywane z ziemi i rozrzucane po pobliskich polach.
Na nic jednak zdały się prośby o litość i darowanie życia. Jednocześnie banderowcy podpalili wiele zabudowań, a w pożarach zginęły kolejne osoby. Napastnicy dokonywali również grabieży, plądrowali gospodarstwa i zabierali wszystko, co tylko mogli.
Po zbrodni ocaleni z napadu uciekli w kilku grupach do Mizocza. Po drodze byli wyłapywani i mordowani przez banderowców.
Świadkiem napadu była 6-letnia Irena Ostaszewska, która przeżyła ucieczkę pomimo zadania jej siedmiu ran kłutych, wycięcia na plecach kawałka skóry i wrzucenia jej do mrowiska.
Po kilku dniach w asyście niemieckiej żandarmerii Polacy powrócili do Hurb, by pochować zamordowanych rodaków i zabrać ze sobą nielicznych ocalałych, którym udało się gdzieś ukryć. Z późniejszych relacji wynika, że Ukraińcy powrócili do miejscowości i zbezcześcili wiele zwłok. Ciała były wygrzebywane z ziemi i rozrzucane po pobliskich polach.
sobota, 2 czerwca 2018
Plan transmisji MŚ 2018. Kiedy i o której godzinie mecze mundialu? [DATY, GODZINY, KOMENTATORZY]
Coraz mniej dni pozostało do inauguracji piłkarskich Mistrzostw Świata 2018. Karty dotyczące realizacji Mundialu w Rosji odkryła już Telewizja Polska. Na otwartych antenach TVP kibice będą mogli obejrzeć wszystkie mecze mistrzostw. Poznaliśmy też pełną obsadę komentatorską. Oto szczegółowy plan transmisji MŚ 2018 w Rosji! Plan transmisji MŚ 2018 - wszystkie mecze w TVP Wszystkie 64 mecze mundialu będą transmitowane w antenach otwartych Telewizji Polskiej. Nawet w trzeciej kolejce fazy grupowej, gdy dwa mecze będą się zaczynać o tej samej porze: jeden będzie emitowany w Jedynce, drugi – w Dwójce. W TVP Sport będzie wtedy transmisja łączona. Na czas mundialu TVP Sport zmieni się w kanał poświęcony wyłącznie mistrzostwom świata. TVP wyśle oczywiście do Rosji swoją ekipę. Znajdą się w niej przede wszystkim czterej najbardziej doświadczeni komentatorzy: Dariusz Szpakowski, Jacek Laskowski, Maciej Iwański i Tomasz Jasina. Spotkania będą także komentować: Jacek Jońca, Sławomir Kwiatkowski, Hubert Bugaj, Szymon Borczuch i Aleksander Roj. Towarzyszyć im będą eksperci najwyższej klasy: Radosław Gilewicz, Andrzej Juskowiak, Maciej Żurawski, Kamil Kosowski, Marcin Żewłakow, Mirosław Trzeciak i Robert Podoliński. Reporterzy TVP Sport będą towarzyszyć reprezentacji Polski 24 godziny na dobę. Zobacz galerię Grupowe spotkania reprezentacji Polski skomentują kolejno duety Dariusz Szpakowski - Radosław Gilewicz, Jacek Laskowski - Andrzej Juskowiak, Jacek Laskowski - Radosław Gilewicz. Wśród ekspertów w studiu znajdą się: Jerzy Dudek, Sebastian Mila, Tomasz Frankowski, Tomasz Kłos, Jacek Krzynówek, Grzegorz Rasiak, Maciej Szczęsny, Jan Tomaszewski, Adam Matysek, Wojciech Kowalewski, Arkadiusz Onyszko, Włodzimierz Lubański, Jerzy Engel, Paweł Janas, Andrzej Strejlau czy Michał Listkiewicz. Plan transmisji MŚ 2018 [DATY, GODZINY, KOMENTATORZY] 14 czerwca (czwartek) 16:00 Ceremonia otwarcia (TVP1) 17:00 Rosja - Arabia Saudyjska (TVP2) komentarz: J. Laskowski, R. Gilewicz 15 czerwca (piątek) 14:00 Egipt - Urugwaj (TVP1) komentarz: J. Laskowski, R. Gilewicz 17:00 Maroko - Iran (TVP2) komentarz: M. Iwański, M. Żurawski 20:00 Portugalia - Hiszpania (TVP1) komentarz: D. Szpakowski, A. Juskowiak 16 czerwca (sobota) 12:00 Francja - Australia (TVP2) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 15:00 Argentyna - Islandia (TVP1) komentarz: M. Iwański, M. Żurawski 18:00 Peru - Dania (TVP2) komentarz: J. Jońca, M. Trzeciak 21:00 Chorwacja - Nigeria (TVP1) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 17 czerwca (niedziela) 14:00 Kostaryka - Serbia (TVP1) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 17:00 Niemcy - Meksyk (TVP2) komentarz: D. Szpakowski, A. Juskowiak 20:00 Brazylia - Szwajcaria (TVP1) komentarz: M. Iwański, M. Żurawski 18 czerwca (poniedziałek) 14:00 Szwecja - Korea Płd. (TVP1) komentarz: J. Laskowski, A. Juskowiak 17:00 Belgia - Panama (TVP2) komentarz: A. Roj, A. Strejlau 20:00 Tunezja - Anglia (TVP1) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 19 czerwca (wtorek) 14:00 Kolumbia - Japonia (TVP1) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 17:00 Polska - Senegal (TVP1) komentarz: D. Szpakowski, R. Gilewicz 20:00 Rosja - Egipt (TVP2) komentarz: H. Bugaj, M. Żurawski 20 czerwca (środa) 14:00 Portugalia - Maroko (TVP1) komentarz: J. Laskowski, A. Juskowiak 17:00 Urugwaj - Arabia Saudyjska (TVP2) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 20:00 Iran - Hiszpania (TVP1) komentarz: J. Jońca, M. Trzeciak 21 czerwca (czwartek) 14:00 Dania - Australia (TVP1) komentarz: H. Bugaj, M. Żurawski 17:00 Francja - Peru (TVP2) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 20:00 Argentyna - Chorwacja (TVP1) komentarz: M. Iwański, M. Żurawski 22 czerwca (piątek) 14:00 Brazylia - Kostaryka (TVP1) komentarz: D. Szpakowski, A. Juskowiak 17:00 Nigeria - Islandia (TVP2) komentarz: H. Bugaj, R. Gilewicz 20:00 Serbia - Szwajcaria (TVP1) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 23 czerwca (sobota) 14:00 Belgia - Tunezja (TVP1) komentarz: J. Jońca, M. Trzeciak 17:00 Korea Płd. - Meksyk (TVP2) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 20:00 Niemcy - Szwecja (TVP1) komentarz: Sz. Borczuch. Marcin Żewłakow 24 czerwca (niedziela) 14:00 Anglia - Panama (TVP1) komentarz: A. Roj, A. Strejlau 17:00 Japonia - Senegal (TVP1) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 20:00 Polska - Kolumbia (TVP1) komentarz: J. Laskowski, A. Juskowiak 25 czerwca (poniedziałek) 16:00 Urugwaj - Rosja (TVP1) komentarz: M. Iwański, R. Gilewicz 16:00 Arabia Saudyjska - Egipt (TVP2) komentarz: A. Roj, A. Strejlau 20:00 Hiszpania - Maroko (TVP1) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 20:00 Iran - Portugalia (TVP2) komentarz: J. Jońca, M. Trzeciak 26 czerwca (wtorek) 16:00 Dania - Francja (TVP1) komentarz: D. Szpakowski, R. Gilewicz 16:00 Australia - Peru (TVP2) komentarz: Sz. Borczuch. Marcin Żewłakow 20:00 Nigeria - Argentyna (TVP1) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 20:00 Islandia - Chorwacja (TVP2) komentarz: J. Jońca, M. Trzeciak 28 czerwca (środa) 16:00 Korea Płd. - Niemcy (TVP1) komentarz: M. Iwański, A. Strejlau 16:00 Meksyk - Szwecja (TVP2) komentarz: S. Kwiatkowski. R. Podoliński 20:00 Serbia - Brazylia (TVP1) komentarz: D. Szpakowski, M. Żurawski 20:00 Szwajcaria - Kostaryka (TVP2) komentarz: J. Jońca, M. Trzeciak 28 czerwca (czwartek) 16:00 Japonia - Polska (TVP1) komentarz: J. Laskowski, R. Gilewicz 16:00 Senegal - Kolumbia (TVP2) komentarz: D. Szpakowski, M. Żurawski 20:00 Anglia - Belgia (TVP1) komentarz: T. Jasina, K. Kosowski 20:00 Panama - Tunezja (TVP2) komentarz: A. Roj, A. Strejalu 30 czerwca (sobota) 16:00 1/8 finału (TVP2) 20:00 1/8 finału (TVP1) 1 lipca (niedziela) 16:00 1/8 finału (TVP2) 20:00 1/8 finału (TVP1) 2 lipca (poniedziałek) 16:00 1/8 finału (TVP2) 20:00 1/8 finału (TVP1) 3 lipca (wtorek) 16:00 1/8 finału (TVP2) 20:00 1/8 finału (TVP1) 6 lipca (piątek) 16:00 1/4 finału (TVP2) 20:00 1/4 finału (TVP1) 7 lipca (sobota) 16:00 1/4 finału (TVP1) 20:00 1/4 finału (TVP1) 10 lipca (wtorek) 20:00 1/2 finału (TVP1) 11 lipca (środa) 20:00 1/2 finału (TVP1) 14 lipca (sobota) 16:00 mecz o 3. miejsce (TVP1) 15 lipca (niedziela) 16:00 ceremonia zamknięcia (TVP1) 17:00 Finał (TVP1)
Czytaj więcej: http://www.gol24.pl/ms-2018/a/plan-transmisji-ms-2018-kiedy-i-o-ktorej-godzinie-mecze-mundialu-daty-godziny-komentatorzy,13221397/
Czytaj więcej: http://www.gol24.pl/ms-2018/a/plan-transmisji-ms-2018-kiedy-i-o-ktorej-godzinie-mecze-mundialu-daty-godziny-komentatorzy,13221397/
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...
Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...

-
15 marca 1944 roku w Gozdowie w województwie lubelskim oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował na miejscowej stacji kolejowej 24 pr...
-
Żebracy pod cerkwia w Hrubieszowie , lat dwudzieste XXw. Wiejska zagroda , prawdopodobnie Kryłów. Dwór Rulikowskich w Mirczu. Dwór w Masło...