piątek, 10 stycznia 2025

ĆMA .

Oto jeden z moich ulubionych polskich filmów, powiedzmy z pierwszej "piątki". Mroczny, mocny, zmuszający do refleksji nad światem, swoim postępowaniem, relacjami z ludźmi z naszego otoczenia. Klasyczne Kino Moralnego Niepokoju. Pozornie lekka praca w rozgłośni radiowej przy magnetofonach, gramofonach, "muzyczce", przy wsparciu technika dźwięku, doprowadza głównego bohatera do postradania zmysłów. Zatraca się w problemach życiowych swoich słuchaczy, zaniedbując rodzinę i siebie.
Tomasz Zygadło stworzył dzieło genialne , ponadczasowe , ale jednocześnie trudne w odbiorze . Roman Wilhelmi wykreował bohatera poplątanego, nie pozbieranego ,nie potrafiacego poradzić sobie z rzeczywistością -a może nie. Film w konwencji czarno -białej jest tym bardziej przejmujący
Czytajacy te słowa zapewne zdziwi się , czemu akurat ten film , ano temu że za każdym razem oglądając obraz Tomasza Zygadły ,ma sie inne myśli.Inaczej się ten film odbiera.
Romanowi Wilhelmiemu genialnie partnerowały Iwona Bielska i Anna Seniuk ,a przepiękną ścieżkę dźwiękową stworzył Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Na koniec drobne wyjaśnienie : Ćma jest ze mną od 1980 r. Po raz pierwszy obejrzałem/nie sam/ ten film w kinie w Tomaszowie Lub. Może stąd też i ten sentyment...

Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...

Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...