Przejdź do głównej zawartości

ĆMA .

Oto jeden z moich ulubionych polskich filmów, powiedzmy z pierwszej "piątki". Mroczny, mocny, zmuszający do refleksji nad światem, swoim postępowaniem, relacjami z ludźmi z naszego otoczenia. Klasyczne Kino Moralnego Niepokoju. Pozornie lekka praca w rozgłośni radiowej przy magnetofonach, gramofonach, "muzyczce", przy wsparciu technika dźwięku, doprowadza głównego bohatera do postradania zmysłów. Zatraca się w problemach życiowych swoich słuchaczy, zaniedbując rodzinę i siebie.
Tomasz Zygadło stworzył dzieło genialne , ponadczasowe , ale jednocześnie trudne w odbiorze . Roman Wilhelmi wykreował bohatera poplątanego, nie pozbieranego ,nie potrafiacego poradzić sobie z rzeczywistością -a może nie. Film w konwencji czarno -białej jest tym bardziej przejmujący
Czytajacy te słowa zapewne zdziwi się , czemu akurat ten film , ano temu że za każdym razem oglądając obraz Tomasza Zygadły ,ma sie inne myśli.Inaczej się ten film odbiera.
Romanowi Wilhelmiemu genialnie partnerowały Iwona Bielska i Anna Seniuk ,a przepiękną ścieżkę dźwiękową stworzył Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Na koniec drobne wyjaśnienie : Ćma jest ze mną od 1980 r. Po raz pierwszy obejrzałem/nie sam/ ten film w kinie w Tomaszowie Lub. Może stąd też i ten sentyment...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mord UPA w Gozdowie /k Hrubieszowa.

15 marca 1944 roku w Gozdowie w województwie lubelskim oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował na miejscowej stacji kolejowej 24 pracowników Polskich Kolei  Państwowych. Sotnia UPA dowodzona przez Pawła Filipczuka "Karpo" najpierw wznieciła w tej miejscowości pożar, który wywołał panikę wśród mieszkańców. Większość uciekającej ludności próbowała znaleźć schronienie na stacji kolejowej, gdzie stał specjalny skład wagonów pociągu ratunkowego do Hrubieszowa, który w razie alarmu miał ewaukować Polaków. Z nieznanych przyczyn pociąg ten nie odjechał tego dnia ze stacji w Gozdowie. Ludność zaczęła rozchodzić się do domów. Część kolejarzy została na stacji. Około godziny 1.30 rozległy się strzały z północnego kierunku wsi, po czym została zerwana łączność z Hrubieszowem. Upowcy otoczyli wagon techniczny, w którym znajdowali się jeszcze ludzie, a następnie wylegitymowali wszystkich, po czym na miejscu pozostawili tylko Polaków, których zamordowali siekierami. Druga grupa uk...

Jeszcze jeden '' bohater'' spod znaku tryzuba.

Nazwisko Iwana Szpontaka mocno zapadło w pamięci mieszkańców ziemi lubaczowskiej. Ofiarą jego podwładnych padło wielu jej mieszkańców, których, zgodnie z wytycznymi Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, starał się z niej usunąć, by przekształcić w ukraińską republikę. Jego kureń wysadził w powietrze 14 stacji kolejowych i 16 drogowych, a także cztery pociągi. Zaatakował trzy miasta i zlikwidował 14 posterunków polskiej milicji. Iwan Szpontak ps. „Zalizniak” – Ukrainiec, dowódca kurenia UPA „Mesnyky”, mający w środowiskach polskich opinię ukraińskiego zbrodniarza, mordującego głównie polską ludność cywilną – urodził się 14 kwietnia 1919 roku w Wołkowyi koło Użhorodu na Rusi Podkarpackiej, będącej historyczną ziemią należącą do Królestwa Węgier, a w okresie międzywojennym do Czechosłowacji. Ukończył czteroklasową szkołę podstawową, a następnie Szkołę Gospodarczą. Kontynuował naukę w Studium Nauczycielskim w Użhorodzie. Tu najprawdopodobniej zetknął się z ideami ukr...

Gdzie jesteście przyjaciele moi...