piątek, 22 września 2023
Ty czekaj ...
Bez Ciebie nie ma mnie.
Beze mnie nie ma Ciebie,
bez Nas nie istnieje dzisiejszy dzień... bez Ciebie nie ma mnie,
nieprzespane noce to Ty,chłodne, samotne ,puste dni bez Ciebie...
Twój dotyk który uzależnił mnie
ciepło w Twoich oczach to ja...Gdzieś daleko pozostał
zapach Twojego serca,
miłość która dotyka
skrzydłami ziemi.
.Idę do Ciebie, choć droga daleka, Ty czekaj,
schowałem do worka garść wspomnień i Naszą melodię,
schowałem szum wiatru i parę przebrzmiałych nut .Idę do Ciebie choć droga daleka, Ty czekaj , na pewno przyjdę.
wtorek, 19 września 2023
Niewdzięczna nacja.
Teraz mamy przedsmak "ukraińskiej wdzięczności", ale piekło rozpęta się dopiero po wojnie. Polacy będą milionami powtarzać: "...a tyle im pomagaliśmy", patrząc w niedowierzaniu z jaką pogardą Ukraińcy będą się do nas odnosić.
Skąd to wiem? Znam doskonale historię! A kto jej nie zna, ten skazany jest na jej powtarzanie.
Wmawia się nam również, że nie ma czegoś takiego jak "cechy narodowe". Otóż zapewniam Was, że są! I to one wkrótce wezmą górę na Ukrainie, gdzie Polska zawsze była postrzegana z pogardą lub jako wróg, a największym przyjacielem były Niemcy.
Nie wiem jaki wariat wymyślił polską doktrynę wspierania sojusznika Niemiec, ale wszyscy wkrótce zobaczymy ile paktów można jeszcze zawrzeć przeciw Polsce ponad naszymi głowami.
I będzie jeszcze tak, że uzbrojone w nasz sprzęt ukraińskie formacje staną na granicy z Polską pilnując, by nic do nich od nas nie wjechało. Tego akurat nie muszę zgadywać, bo przed wojną Ukraińcy wielokrotnie zamykali swój rynek dla produktów z Polski, tylko nikt już o tym nie chce pamiętać!
Będziemy tej pomocy jeszcze baaaardzo żałować, bo trzeba było pozwolić Rosji obsadzić na Ukrainie kolejnego Łukaszenkę i po prostu z nim handlować. Białoruś - dopóki nie wsparliśmy tamtejszego zamachu stanu - była nam państwem przyjaznym. Nikt tam nie promował żadnej antypolskiej ideologii. Tymczasem polskojęzyczni ZDRAJCY i kompletni IDIOCI uzbroili na Ukrainie banderowców i oddali władzę żydom, którzy za jakiś czas cyt. Goebbelsa z filmu "Upadek" - "poderżną nam gardziołka"
piątek, 15 września 2023
Z kroniki sotni ,,Wovky'.'
Wbrew ukraińskim kłamstwom nie udaje się odnaleźć dowodów archiwalnych na mordowanie Ukraińców lub Polaków przez „Sowietów” przebranych w „mundury” UPA. Natomiast jest wiele dowodów na mordowanie Polaków i Ukraińców przez banderowców przebranych za żołnierzy radzieckich, czyli za tak zwanych „Sowietów”.
Oto jeszcze jeden taki dowód: w dniu 19.09.1944 roku z pól wsi Małków banderowcy z sotni „Wilki” przebrani w radzieckie mundury uprowadzili siedmiu polskich żniwiarzy, i po torturach zwanych „przesłuchaniem” wszystkich zamordowali. Dlaczego to zrobili? To miało być „ostrzeżenie”...
„ŻEBY POLACY NIE PCHALI SIĘ TAK ODWAŻNIE NA POLA”
IPN BU 1552, tom 9, k. 29. Maszynopis w języku ukraińskim. Fragment kroniki oddziału „Wilki” pisanej od dnia 24.08.1944 r. Wcześniej, na poprzedniej stronie, znajduje się opis strzelania UPA do polskich żniwiarzy. Co strona, to zbrodnia. Oto następna:
„[...] od wioski są dwa mniejsze laski. Od strony południowej rozpościerają się łąki, a za nimi wieś Podhajce [Podhajczyki], której skrajne domy stoją prawie w lesie. Dalej na południe przechodzi szosa Hrubieszów – Sokal. Ludność wsi Wólka [Poturzyńska] dosyć przychylnie ustosunkowuje się do nas, ona boi się tylko, żeby bolszewicy nie dowiedzieli się o naszym postoju i nie spalili wioski.
Chłopcy szybko się myją, czyszczą broń, oraz porządkują ubrania. Po wystrojeniu się podchodzą do dziewcząt. A te już dawno w świątecznych strojach (dzisiaj niedziela), kręcą się koło kwater, żeby z nami pożartować. Nie zwracają przy tym uwagi, że u każdego z nas często w powstańczym ubraniu musi być kilka „sześcionogich przyjaciół”. Im podoba się, że jesteśmy powstańcami i że walczymy o dobro ogólnej sprawy. A na te, które chowają się za spódnicami matek i siedzą w domu patrzą spoglądają z pogardą i bez szacunku.
Piękny słoneczny dzień mija szybko. Rozbawieni strzelcy nie zauważają, że już wieczór, czas kłaść się spać. Oni chcą w ten sam sposób spędzić noc. Także rojowy [dowódca drużyny], który niczego nie zapomni, wkrótce zapędza do spania.
Nocą o godzinie 24-ej w kierunku południowo-zachodnim słychać strzały z karabinów maszynowych, karabinów, a nawet z moździerzy.
BANDEROWSCY PRZEBIERAŃCY
Na drugi dzień, gdy tylko wzeszło słońce, 5-ciu strzelców w radzieckich mundurach idzie na pola wsi Małków. Tam Polacy codziennie przeprowadzają żniwa. Między nimi wielu uzbrojonych bandytów, którzy palili ukraińskie wioski.
„PODEJŚĆ ICH PODSTĘPEM UDAJĄC SOWIETÓW, SCHWYTAĆ BEZ WALKI”
Zadaniem strzelców jest: podejść ich podstępem udając Sowietów oraz bez walki zabrać [schwytać]. Dla ostrożności III rój [drużyna] w lasku koło tych pól urządza zastawę. Zachowując się dokładnie jak bolszewicy, strzelcy jeżdżą po polach i zabierają Polaków. Po pewnym czasie oni [Polacy] domyślili się, że to podstęp, i uciekają w panice. Siedmiu nasi mają już w rękach. To było ostrzeżenie, żeby [Polacy] nie pchali się tak odważnie na te pola.
„SCHWYTANYCH LACHÓW ZARAZ PO PRZESŁUCHANIU ROZSTRZELIWUJĄ”
Strzelcy wracają z powrotem. Schwytanych Lachów zaraz po przesłuchaniu rozstrzeliwują.
Godzinę później nadchodzi III rój [drużyna]. Wracając zetknął się z niewielkim oddziałem UPA i myśląc, że to Polacy, zaczął go ostrzeliwać. Wymiana strzałów pomiędzy stronami trwała kilka minut. I nie wiadomo, jak to by się zakończyło, gdyby strzelcy nie rozpoznali znajomego głosu dowódcy małego oddziału, który w leśnej gęstwinie wydawał rozkazy. Po porozumieniu się powstańcy pośmiali się z siebie i rozeszli w swoich kierunkach. Ofiar nie było.
Nocą postoju nie zmieniamy, a żeby nie napadli na nas bolszewicy, zaraz po śniadaniu idziemy do lasu: I i III roje [drużyny] do jednego, a II i IV do drugiego. O godzinie 9-tej słyszymy odgłosy walki z kierunku południowego. Ona toczy się prawie godzinę. Wieczorem, po powrocie do wioski, dowiadujemy się, że to bolszewicy zaskoczyli sotnię dowódcy „Szumskiego” w Hilczy [Hulcze]. Po rozbiciu dwóch pierwszych aut z Sowietami oddział wycofał się do lasu. Rozjuszeni bolszewicy, aby się zemścić, podpalili wioskę. Tę informację podał nam dowódca „Czernyk”, który przyjechał tego wieczora. Po kolacji kładziemy się spać. Dowódca „Czernyk” razem z dowódcą „Karpem” gdzieś odeszli.
W środę 20 września tak samo, jak dnia poprzedniego, odchodzimy do lasu położonego na północ od wioski. W lesie oddalamy się od skraju lasu na kilkadziesiąt metrów oraz rojami [drużynami] rozlokowujemy się pomiędzy drzewami. Czotowy [dowódca plutonu] „Alosza” zastępujący dowódcę „Karpa” wydaje rozkaz czyszczenia broni. Po kolei, rojami [drużynami] rozkładamy karabiny, automaty oraz karabiny maszynowe i każdą część z osobna wycieramy na sucho. Na niej nie śmie być ani brudu, ani pyłu. Broń będzie strzelać dobrze tylko wtedy, kiedy jest czysta. Po wyczyszczeniu wszystkie części jeszcze raz nacieramy naoliwioną szmatką i składamy.
Po czyszczeniu broni wychowawca polityczny [politruk] „Osyp” czyta nam informacje o przebiegu wojny. Zainteresowani strzelcy uważnie słuchają. Gdy coś jest niejasne, zwracają się do wychowawcy politycznego [politruka], a on jak najdokładniej wyjaśnia, odpowiadając na każde pytanie. Po odczytaniu informacji, aby strzelcy się nie nudzili, czyta książkę z czasów kozackich. Lektura książki zajmuje więcej czasu.
Już słońce minęło najwyższy punkt i pomalutku zaczyna się zniżać, a strzelcy wciąż słuchają. Oni myślami odrywają się od teraźniejszej rzeczywistości i są ze swoimi pradziadami – kozakami, którzy żyli wolnym życiem, i nie wiedzieli, co to jest bolszewicka okupacja.”
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...
Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...

-
15 marca 1944 roku w Gozdowie w województwie lubelskim oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował na miejscowej stacji kolejowej 24 pr...
-
Żebracy pod cerkwia w Hrubieszowie , lat dwudzieste XXw. Wiejska zagroda , prawdopodobnie Kryłów. Dwór Rulikowskich w Mirczu. Dwór w Masło...