czwartek, 27 grudnia 2012

Po Świętach!!!

    No i po Świętach!!!            Jedzonko zjedzone , pasterka zaliczona, Kevin obejrzany . Tak wiec czekamy na Sylwestra!!!

wtorek, 25 grudnia 2012

Coś do poczytania po świątecznym obiedzie!




Polacy są pogubieni. Pogubiliśmy gen w naszych powstaniach. Bez przerwy z kimś walczyliśmy. Przesuwaliśmy się na mapie świata raz w prawo, raz w lewo i znikaliśmy na 150 lat z mapy świata. (...) Duchowo również jesteśmy rozdarci. A jak się nachlejemy, to śpiewamy rosyjskie piosenki, czego wstydzimy się na drugi dzień. Wstydzimy się naszej słowiańskości. Mamy problem z samoidentyfikacją - powiedział w pierwszej części rozmowy z Onetem Marek Kondrat.

Marek Kondrat, fot. Arkadiusz Wojtasiewicz/Agencja Gazeta
Marek Kondrat, fot. Arkadiusz Wojtasiewicz/Agencja Gazeta
Z Markiem Kondratem - byłym aktorem i reżyserem, pracownikiem banku, właścicielem firmy Kondrat Wina Wybrane - rozmawia Jacek Nizinkiewicz
Jacek Nizinkiewicz: Panie Marku, na co najprzyjemniej tracił Pan czas w mijającym 2012 roku?
REKLAMA

Marek Kondrat: Najprzyjemniej? Nie stopniuję przyjemności. One mi się wszystkie ładnie razem składają i uzupełniają. Przeżyłem rok we względnym zdrowiu, otoczony fajnymi, młodymi ludźmi w swojej firmie. Wiele się pozmieniało w moich interesach. W lipcu rozstałem się ze swoim wspólnikiem. Przeorganizowałem firmę. Ale pniemy się do góry. Jest ok.
- Dużo Pan pracuje, czy pracować już Pan nie musi?
- Pracuję tyle, żeby praca nie przysłaniała mi całego życia i jego przyjemności, na których mi jeszcze zależy.
- Bo na aktorstwie wciąż Panu nie zależy?
- Nic się nie zmieniło. Skończyłem z aktorstwem.
- A jakby dostał Pan propozycję występu w filmie o katastrofie smoleńskiej, to również pozostałby Pan niewzruszony?
- W "Smoleńsku" nie wystąpiłbym tak samo, jak nie wystąpiłbym w filmie Stevena Spielberga. Skończyłem z tym zawodem. W temacie aktorstwa już nic więcej nie mam do powiedzenia. A filmem o katastrofie smoleńskiej nie zaprzątam sobie głowy. O tyle Smoleńsk zajmuje mnie w życiu doraźnym, mimo że staram się omijać tę nazwę, że nie oczekuję tego filmu.
- Nie dotyczy Pana podział na Polskę lemingów i Polskę moherów?
- Zostało stworzone pewne nazewnictwo, za którym idzie impet pozornego zainteresowania. Mam swoje sprawy i nie opowiadam się po stronie lemingów, ani po stronie moherów. Polskie podziały zbudowane są w sztuczny sposób. A polityka ma to do siebie, że bez przerwy musi się konfliktować. Ostatnio spór dotyczy katastrofy smoleńskiej. A o przyczynach katastrofy smoleńskiej wiem wszystko, odkąd usłyszałem nagarnia z czarnych skrzynek. Zbudowałem sobie własną opinię na temat tej katastrofy, którą potwierdziły dwie komisje. Nie mam wątpliwości w przypadku przyczyn katastrofy smoleńskiej.
- Dlaczego doszło do katastrofy smoleńskiej?
- Jeśli automatyczny pilot mówi podnieś samolot, bo się zderzysz z ziemią, to wszystko jest jasne. Mówi to automatyczny pilot, a nie podstawiony gość prawosławnego wyznania, który chce strącić ten samolot gazem, kijem, brzozą czy sztucznym helem. Za długo żyję, żeby dać wciągnąć się w wątpliwości na temat katastrofy smoleńskiej.
- Czy wojna polsko polska nie rozgrzewa Pańskich emocji?
- Nie po to osiem lat temu zmieniłem diametralnie swoje życie, żeby mieć kontakt z pozorną rzeczywistością. Postawiłem na ciszę, spokój, kontakt z fajnymi ludźmi, a nie na branie udziału w polskim konfliktowaniu się.
- W polskim piekiełku zawsze wrze?
- Polacy mają naturalny instynkt do konfliktowania się. Polacy w temperaturze 36.6 czują się lekko znudzeni. Dlatego szukamy ciągłych atrakcji. Ale niczego to nie zmieni. Polityczny konflikt jest na rękę mediom i politykom, ponieważ pozwala obu tym grupom pozorować działania. Nie wierzę w prawdziwość wojny polsko-polskiej. Wahadło wyborcze działa w dwie strony. Raz się wybiera tę partią, a raz inną, a wszystko i tak płynie w innym kierunku i na nic fundamentalnego wpływu nie mamy.
- Jednak czasem się Pan aktywizuje politycznie i namawia do poparcia jednego ugrupowania politycznego…
- Angażowałem się, ale już się nie angażuję.
- Oby do przyszłych wyborów. Po ostatnich wyborach parlamentarnych Adam Michnik napisał w "Gazecie Wyborczej": "te wybory to zwycięstwo Polski Marka Kondrata i Kuby Wojewódzkiego, Polski ludzi bystrych i uśmiechniętych".
- O! Widzi Pan: "Polski ludzi bystrych i uśmiechniętych". Bardzo mi to konweniuje i to jest cały mój wkład w Polskę. Uważam, że tyle wystarczy. Nie trzeba mieć zdania w każdej kwestii. Nie silmy się na opinię o katastrofie smoleńskiej.
- Dlaczego Pan, zwierzę apolityczne, zaapelował tuż przed wyborami do Polaków, żeby nie głosowali na PiS?
- Ze strachu! Udzieliłem interwencyjnego wywiadu "Gazecie", żeby tylko ponownie nie dopadła nas IV RP. Miewam takie zapaści i wtedy daję się sobą posłużyć politycznie.
- Instrumentalnie?
- No skąd! Wyrażałem swoje zdanie z pełnym przekonaniem. Kiedyś bardziej angażowałem się w politykę. Nawet wystąpiłem w jakimś spocie telewizyjnym, w którym wspierałem Unię Wolności.
- Czyli przepoczwarzoną dzisiejszą nieboszczkę Partię Demokratyczną, która próbuje wrócić do żywych.
- Wspierałem partię Tadeusza Mazowieckiego. Unia Wolności zdobyła wtedy 11,34 proc. i weszła do rządu. Stare dzieje. Daj dzisiaj Boże Partii Demokratycznej, ale wszystko ma swój czas i nie wróżę im sukcesu. Demokracja poszła dalej. Moją pracę wykonują młodsi koledzy, którzy się angażują politycznie.
- Innego zdania jest Jerzy Stuhr, który o politycznym zaangażowaniu się artystów powiedział: "Koszmar. Strasznie to wygląda. Ja bym się bał i bronił rękami i nogami. (…) Artysta musi być wolny".
- Każdy ma własny scenariusz na życie. Nigdy nie czułem się głupio udzielając publicznego poparcia którejś formacji politycznej. Nie tylko w Polsce artyści opowiadają się po jednej ze stron politycznego sporu. Jane Fonda opowiadała się za Demokratami.


poniedziałek, 24 grudnia 2012

Wigilia!

Za niedługo będziemy siadać do wigilijnej wieczerzy!!  A w 1943 roku:
Zwyrodniali banderowscy oprawcy lubowali się w mordowaniu w święta. W same Wigilie w latach 1943-45 zamordowali prawie 500 Polaków, najwięcej na przedmieściach Łucka (1943 - 100 osób) i w Ihrowicy (1944 - 80 osób).
O rzezi w Ihrowicy opowiada film "Zabili nas w Wigilię":
http://tv.ioh.pl/odtwarzaj/zabili-nas-w-wigilie-full

Zabili nas w Wigilie!!!

Zwyrodniali banderowscy oprawcy lubowali się w mordowaniu w święta. W same Wigilie w latach 1943-45 zamordowali prawie 500 Polaków, najwięcej na przedmieściach Łucka (1943 - 100 osób) i w Ihrowicy (1944 - 80 osób).
O rzezi w Ihrowicy opowiada film "Zabili nas w Wigilię":
http://tv.ioh.pl/odtwarzaj/zabili-nas-w-wigilie-full

piątek, 21 grudnia 2012

No i gdzie ten  koniec świata ???                                                                            Miało byc jak nigdy... a wyszło jak zwykle!!!

środa, 19 grudnia 2012

A to Polska Tuska właśnie!!!

   Idą Święta!!

Dawaj mnie te Trzy Cytryny, czyli wigilia w Radomiu

2012-12-19
Tegoroczna Wigilia na radomskim deptaku to doskonały przykład polskiego buractwa oraz cebulactwa. Kto jeszcze nie widział tego filmu?
W Radomiu na ulicy Żeromskiego co rok organizowana jest wigilia dla najuboższych. Bezdomni i nie mający grosza na jedzenie mogą z tej okazji chociaż raz zjeść coś ciepłego. Tym razem jednak na ogromny stół ustawiony wzdłuż całej ulicy zaczaiły się hieny - dodajmy, że z ich wyglądu wywnioskować można, że do najbiedniejszych ci ludzie raczej nie należeli. Wszystkie potrawy oraz napoje znikały rozdysponowane przez sępy dosłownie w ciągu kilku chwil. Hołota chowała za pazuchę takie przysmaki jak napój Zbyszko Trzy Cytryny za 2,20 albo ohydną, niemożliwą do konsumpcji nawet jako zapojka do wódki Polo Colę.

W 0:02 pani w białym kożuszku nawet nie ma chwili wątpliwości! Bez ceregieli kroi dla siebie Polo Cocktę z wyrazem twarzy "mnie się należy". Kolejna dobra akcja w 0:05 - koleś z lewej strony stołu wyciąga łapę po pomarańczowy frykas, ale niestety musi uznać wyższość zawodniczki w siwej kurtce. Może zadziałał instynkt dżentelmena, a może po chwili zdecydowania wolał zabrać do domu opłatek. Potem dobry jest wąsacz, który w 0:07 już chce coś zabrać, ale kątem oka spostrzega kamerę i ostatecznie nie łakomi się na napój warty jeden bilet na przejazd tramwajem.
W 0:10 pojawia się ONA - mistrzyni całego filmu i od razu kradnie cały obraz dla siebie jak Marlon Brando w "Czasie Apokalipsy". Patrzy przez moment na kamerę, ale potem bierze jedną butelkę niby to z partyzanta, niby już ma uciekać, ale jej koleżanka-niedojda prosi ją "ej ziombela, weź obstaw mi Zbyszka". Następnie, widząc zbliżającą się konkurencję, zmiata ze stołu ostatnią butelkę. Babcia, która pojawia się na ekranie w 0:25 może tylko powiedzieć "ale pała, nic już nie ma".

Wigilia w Radomiu zapowiada się na kolejny klasyczny mem internetowy. Na jej temat już powstało kilkanaście zabawnych obrazków i z każdą godziną przybywa nowych hitów.

niedziela, 16 grudnia 2012

No i wydało się!!

Kogo ekshumowano i pochowano we Włodzimierzu Wołyńskim?

Dodane przez wachmistrz_Soroka
Opublikowano: Niedziela, 02 grudnia 2012 o godz. 12:12:38






We Włodzimierzu Wołyńskim pochowano w ostatni piątek 30 listopada 2012 roku ekshumowane szczątki kilkuset osób.

Czy podoba Ci się ten materiał?

Opodatkuj się!
W miesiącu listopad otrzymaliśmy od Was 2 252,00 zł, potrzebujemy zaś na dalsze funkcjonowanie 20 000,00 zł.
Zebraliśmy więc tylko 11,26% wymaganych pieniędzy na nasze dalsze funkcjonowanie.


Sprawa ciągnie się jużchyba rok i od początku była owiana nimbem tajemnicy. Władze ukraińskie rozpowszechniały informacje, że chodzi o ofiary NKWD. Jednak przeczyły temu doniesienia, że pomordowani to w większości kobiety i dzieci.
To z kolei skłaniało badacza Iwana Kaczanowskiego go przypuszczeń, że zabici są Żydami eksterminowanymi podczas Holokaustu.
Sprawa jednak chyba się wydała. Jakiś "hołowa" ukraińskiej rady podczas piątkowego pogrzebu w swojej pełnej politycznie poprawnego bełkotu mowie przyznał, że są to ofiary "trudnej polsko-ukraińskiej historii". Wzywał do nieosądzania, przebaczenia itp.
Chyba możemy mieć pewność- niemal po kryjomu pochowano ofiary upowskich ataków na Włodzimierz. Jeden z raportów sowieckiej partyzantki mówi nawet o tysiącach zabitych we Włodzimierzu (co jest na pewno przesadą, ale jednak może oznaczać, że ofiar było bardzo dużo).
Oto tłumaczenie ukraińskiego komunikatu:
Dziś we Włodzimierzu Wołyńskim pochowano szczątki 380 zabitych w czasie II wojny światowej. One zostały odkryte podczas badań archeologicznych na terenie starego miasta we Włodzimierzu Wołyńskim. Na podstawie rzeczy znalezionych udało się ustalić, że jest to ludność cywilna: Ukraińcy, Polacy i Żydzi. Za poległych odprawiono panachidę.
W żałobnym spotkaniu wzięli udział sekretarz państwowej komisji ds. upamiętnienia ofiar wojny i represji politycznych Jarosław Żyłkin, p.o. konsula generalnego RP na Ukrainie Krzysztof Sawicki oraz duchowieństwo, przedstawiciele rządu i społeczeństwa.
Pierwszy zastępca przewodniczącego obwodowej administracji państwowej Ołeksandr Baszkalenko zwracając się do publiczności, powiedział: "Dziś, w tym żałobnym miejscu zebrały nas echa wydarzeń sprzed 70 lat. One są tragiczne dla obu narodów – i Ukrainy i Polski. Pamięć o nich jest jeszcze gorzka w pamięci, boli w sercach. W imię pamięci o przeszłości szczerze pomódlmy się o wieczny spokój dusz niewinnych ofiar. W imięprzyszłości naszych państw i narodów, powinniśmy postępować jak gorliwi chrześcijanie: nie sądzić a nas nie osądzą, przebaczyć a nam przebaczą.Wieczność - martwym, nadzieja - żywym".
Ołeksandr Baszkalenko również zauważył, że dzisiaj, gdy mamy możliwość otwartego i swobodnego omawiania kontrowersyjnego dziedzictwa historyczne, obie strony powinny szukaćjednoczących czynników w dobrosąsiedzkich stosunkach. To nie tylko oznaka dojrzałości duchowej obywateli obu krajów, ale także główny wskaźnik poziomu cywilizowanych narodów.
Link do komunikatu
http://tinyurl.com/cnkfv8g

Zasypało!!


sobota, 15 grudnia 2012

No to pięknie!!

Państwo nie będzie budować dróg we wschodniej Polsce. Nie są potrzebne

skomentuj
Większość dróg Polski wschodniej wypadła poza listę rządowych priorytetów. Nie ma też co liczyć na autostrady
Publikacja: 12 grudnia 2012, 07:17Aktualizacja: 12 grudnia 2012, 08:20
Dla rozjeżdżanych przez tiry Suwałk opóźnianie Via Baltiki oznacza brak obwodnicy.
Dla rozjeżdżanych przez tiry Suwałk opóźnianie Via Baltiki oznacza brak obwodnicy.



Szef Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Lech Witecki ogłosi dziś plany inwestycyjne na 2013 r. Na razie wiadomo, że w latach 2013–2015 GDDKiA ma wpompować w budowę dróg 43 mld zł. Według ustaleń DGP mocno rozczarowani będą mieszkańcy Polski wschodniej, która przez resort transportu jest traktowana po macoszemu.
W rządowych planach nie ma np. Via Baltica, drogi S61 z Ostrowi Mazowieckiej – z obwodnicami Łomży i Suwałk – na Litwę. Trasa została przez GDDKiA podzielona na pięć odcinków, z których w budowie jest tylko obwodnica Stawisk i Szczuczyna, a w projektowaniu – Augustowa. Dla pozostałych odcinków toczą się prace projektowe i środowiskowe, ale pieniędzy na budowę nie ma.
Dla rozjeżdżanych przez tiry Suwałk opóźnianie Via Baltiki oznacza brak obwodnicy.
– Jesteśmy rozgoryczeni. Dwa lata temu słyszeliśmy, że budowa ruszy nie później niż w 2014 r. Jeśli inwestycja znów zostanie opóźniona, nie wykluczam decyzji o zamknięciu Suwałk dla ciężarówek – mówi DGP Czesław Renkiewicz, prezydent miasta.
Niejasna jest sytuacja krajowej „17.” do Lublina. Przed świętami GDDKiA ma przejąć od wykonawcy pierwszy z pięciu odcinków modernizowanego fragmentu między Kurowem i Piaskami w rejonie Lublina. Ale nie wiadomo, co z S17 do stolicy.
– Dla odcinka z Kurowa do Warszawy mamy dokumentację środowiskową, w 2013 r. będzie gotowa koncepcja programowa. Wtedy można ogłosić przetarg w formule „projektuj i buduj”. Czekamy na zielone światło z centrali – mówi Krzysztof Nalewajko z lubelskiego oddziału GDDKiA.
Jednak na pytanie DGP centrala odpowiedziała, że droga jest w planach, ale „po 2013 r.”.
Wschodnia Polska nie powinna też liczyć na autostrady. Minister transportu Sławomir Nowak zapowiadał, że uzupełnianie sieci autostradowej będzie priorytetem rządu. Ale nie dotyczy to województw wschodnich.

Do poczytania...!

Coś do poczytania przy południowej kawie!! 

 

Szok

To był szok dla wszystkich. Małgorzata Rozenek, czyli Perfekcyjna Pani Domu, rozwodzi się z perfekcyjnym panem domu, czyli Jackiem Rozenkiem. Tym samym dopełniły się wszystkie przepowiednie dotyczące jej osoby. Nie ma tylu lat, ile ma, nie jest w niczym perfekcyjna, a teraz nie ma nawet domu.
• Na stronie internetowej www.So­li­darni2010.pl rozstrzygnięto ranking najgorliwszych funkcjonariuszy propagandy. Kryteria: łamanie standardów, manipulacja, kłamstwo i sianie nienawiści. Wygrał Wojciech Czuchnowski, przed Tomaszem Lisem i Tomaszem Machałą. Cezary Gmyz się nie załapał. Startował w konkurencji: ładunki wybuchowe, detonatory, uzbrajanie.
Szymon Hołownia postanowił iść z duchem czasu i, wzorem twitującego papieża, przeniósł się ze swą wiarą do Internetu. Właśnie powstała strona internetowa www.Stacja7.pl. Coś pomiędzy Jamesem Bondem a Szymonem Słupnikiem Młodszym. Jak mawia autor, rodzaj „religijnego Centrum Nauki Kopernik”. Dziwne zestawienie. To tak, jakby powstało przedszkole integracyjne imienia Josefa Fritzla.
• To dobra wiadomość dla wszystkich miłośników dobrej erotycznej prozy z wysokiej półki. Do napisania swej seksualnej autobiografii szykuje się poseł Ryszard Kalisz. Dzieło ma mieć prosty i czytelny tytuł „Kobiety Kalisza”. Znając rozmach autora w tej materii, powinno raczej nosić tytuł „Kalisz Kobiet”.
Marta Żmuda-Trzebiatowska została twarzą zapachu o wszystko mówiącej nazwie Bohoboco. Tradycyjnie odbyła się impreza promocyjna i tradycyjnie przybyli ci, co zawsze. Chciałem kogoś wymienić, ale niestety większość znanych i cenionych nazwisk była jak reklamowany zapach. Mocno ulotna.
Karolina Korwin-Piotrowska, znana z bezkompromisowości wobec wszystkich i każdego, po wyczerpaniu limitu celebrytów do skrytykowania postanowiła wypowiedzieć się na swój temat. „Mam umiejętność oceniania zjawisk w trzech zdaniach. Potrafię puentować. Jestem specem od show-biznesu. Nie ściemniam”. Więcej brutalnej prawdy o megalomanii celebrytów autorka przedstawi w książce.
• Jest. Powróciła. Podobno najładniejsza z niepoliczalnej rodziny Wałęsów. Maria Wiktoria wróciła na salony z nowym projektem. Tym razem powołała do życia fundację Celebrity Nation. Celem fundacji, której twarzą jest Edyta Herbuś, ma być pomaganie innym fundacjom. Jeśli ktoś nie chce pomocy fundacji, powinien powołać fundację do odmawiania pomocy fundacji, która ma inne plany.
• Na literacki rynek powraca redaktor, didżej, radiowiec, tancerz, bon vivant, czyli Rafał Bryndal. Po likwidacji pisma „Bluszcz” powołał do życia miesięcznik literacko-kulturalny zatytułowany „Chimera”. Tematem przewodnim pierwszego numeru jest „Narcystyczna osobowość naszych czasów”. Tematem przewodnim drugiego będzie „Ilu przyjaciół straciłem po temacie pierwszym”.
• To mógł być proces stulecia. Sprawa Gorgonowej czy Marchwickiego to przy tym betka. Suczka Kory Jackowskiej Ramona została uniewinniona od postawionych zarzutów. Niewiele brakowało, a polskie prawodawstwo mogło zejść na psy. Sąd udowodnił, że suka nie mogła nadać paczki z marihuaną z USA, bo w tym samym czasie była na urlopie.
• Do medialnej rozgrywki powraca powoli Weronika Marczuk, kiedyś zwana także inaczej. Weronika wyprodukowała właśnie spektakl taneczno-aktorski zatytułowany „I move you”. Na scenie zobaczymy tancerzy znanych z „Tańca z gwiazdami”: Jana Klimenta, Annę Głogowską i Stefano Terrazzino. Będzie to taneczna opowieść o tajnym agencie, który miał pełną walizkę i pustą głowę.
• Do realizacji kolejnego projektu, zatytułowanego „Jack Strong”, szykuje się twórca „Pokłosia” Władysław Pasikowski. Reżyser najgłośniejszego filmu ostatnich lat nie odpuszcza i organizuje narodowi emocjonalną dogrywkę w postaci opowieści o płk. Ryszardzie Kuklińskim. W rolę tytułową wcielić się ma Marcin Dorociński. Każdy, kto widział „Pokłosie”, to potencjalny Żyd. Aż strach pomyśleć, kim będą widzowie „Jacka”.
• W Polsce krytykowana, wyśmiewana, poniżana. Nazywana Kasia 3000. W Los Angeles szanowana, lubiana i skuteczna. Kasia Sowińska zakończyła właśnie trasę koncertową z Luisem Miguelem, królem muzyki latino. Od Kalifornii po Montevideo. Gratulujemy. Lepiej za granicą śpiewać w języku, którego się nie zna, niż w ojczyźnie dla ludzi, którzy nie chcą cię znać.


Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/felietony/1533545,1,mea-pulpa.read#ixzz2F7JU3a80

Zima nie odpuszcza!


piątek, 14 grudnia 2012

Moze wreszcie skoncza się kolejki na granicy!!

Przejscie Zosin-Ustiług bedzie zmodernizowane!!!

Kolejki na przejściu „Ustiług” (Fot. Agnieszka Ratna)W zeszłym roku zmodernizowano przejście graniczne w Jagodynie. Obecnie przyszła kolej na kolejne wołyńskie przejście – Ustiług-Zosin. W najbliższym czasie ma się odbyć przetarg, który wyłoni firmę, która ma przeprowadzić prace.

Jak zaznaczył kierownik departamentu rozwoju infrastruktury granicznej i współpracy międzynarodowej Państwowej Służby Celnej Ukrainy Igor Timofiejew, pieniądze w sumie 5,6 mln euro przeznaczyła na ten cel UE w ramach programu współpracy przygranicznej „Polska-Białoruś-Ukraina”. W grudniu ma nadejść pierwsza rata – 1,6 mln euro, a wkład własny Ukrainy wyniesie 10% ogólnej wartości.

„Nawet przy takim obciążeniu budżetu jest to korzystne – mówi pan Timofiejew. – Do końca następnego roku otrzymamy współczesny funkcjonalny punkt graniczny. Zniży to znacznie obciążenie, które istnieje na punktach przejścia pomiędzy Polską i Ukrainą.” Jak zaznaczył szef służby gospodarczej przejścia w Jagodynie Stefan Petruś, po rozbudowie przejścia w Ustiługu funkcjonować będzie po pięć pasów na wjazd i na wyjazd. Po wprowadzeniu tych modernizacji zdolność przepustowa wzrośnie dwukrotnie.

„W ciągu doby na przejściu w Ustiługu obsługuje się do ośmiu tys. osób, trzy tys. aut osobowych i kilkaset ciężarówek do trzech ton – twierdzi pan Petruś. – Na wyjeździe z Ukrainy odbywać się będzie wspólna kontrola polskich i ukraińskich służb po stronie polskiej.”

Jak powiedział z-ca komendanta Nadbużańskiej Straży Granicznej Andrzej Popko, dziś w Zosinie prace są prowadzone pełną parą. Przepustowość przejścia wzrośnie kilkakrotnie. „W danej chwili po polskiej tronie funkcjonują 4 pasy – po 2 na wjazd i na wyjazd – mówi komendant Popko. – Po rozbudowie i modernizacji przejścia działać będzie 12 pasów – po 6 w obie strony, w tym – 4 dla osobówek, 1 dla autobusów i jeden dla ciężarówek do 3,5 tony”. Jak stwierdził pan Popko ostateczny termin zakończenia modernizacji przejścia w Zosinie – pierwszy kwartał 2014 roku. Na razie prace budowlane prowadzą do tworzenia się kilkukilometrowych kolejek i niedogodności dla mieszkańców miasteczka Ustiług, przez który przebiega droga do granicy. O tych problemach mówiono na konferencji prasowej, która przed kilkoma dniami odbyła się w sali konferencyjnej przejścia „Ustiług” po stronie ukraińskiej. Celnicy i służby graniczne twierdzą, że robią wszystko możliwe, aby rozładować sytuację.

Na konferencji prasowej (Fot. Agnieszka Ratna)Na konferencji prasowej (Fot. Agnieszka Ratna)„W celu lokalizacji kolejek przed przejściem we lwowskim Oddziale Granicznym zostały podjęte organizacyjne i praktyczne kroki – mówi jego szef Aleksander Adamczuk. – Między innymi, w celu rytmiczności pracy przejścia prowadzony jest stały monitoring sytuacji, zorganizowany został stały dyżur sytuacyjnej grupy naszych oficerów, otwarty został też tymczasowy punkt konsultacyjny, gdzie można zasięgnąć informacji o sytuacji na przejściu. Tam też umieściliśmy tablicę informacyjną o kolejce i warunkach przekroczenia granicy”.

Wiceszef Służby Celnej RP Artur Tymiecki uważa, że kolejki na granicy wywołane są nie tylko rozbudową przejścia, ale i wzrostem ilości osób przekraczających granicę w ramach Małego Ruchu Granicznego. W porównaniu z zeszłym rokiem ich ilość wzrosła o 50%. W tym celu zwiększono ilość pracowników na przejściu.

Dopóki trwa rozbudowa Zosina celnicy i służby graniczne radzą podróżnym korzystać z innych przejść. O tym już nie raz pojawiały się informacje w prasie ukraińskiej. Ale niewielu korzysta z tych porad – w dniu konferencji prasowej podróżni czekali na przejazd przez granicę 3-4 godziny.

Agnieszka Ratna

czwartek, 13 grudnia 2012

Zimowy klip!


Stan wojenny!

Dzis mija kolejna ,31 juz rocznica wprowadzenia stanu wojennego! Dzis kojarzy mi sie przede wszystkim z zabraniem mojego ulubionego III Programu i ukochanej 60-tki [ 60 minut na godzine] , a poza tym  laba od szkoły no i ukazanie sie genialnego albumu Queen , płyty ''Jazz'' . Ot ,takie tam wspomnienia!!

środa, 12 grudnia 2012

Rocznica! To juz 38 lat!!





IDzisdN FOR THE KILL (1974)In For The Kill
Crash Course In Brain Surgery
Wondering What Everyone Knows
Zoom Club
Hammer And Tongs
Running From My Soul
Living On Your Own


wtorek, 11 grudnia 2012

Nowe przejscie na Ukraine opóżnia sie!


Dodano: 9 grudnia 2012, 10:30 Autor: (pp)
W Dołhobyczowie, po polskiej stronie, stoi już nowiutki terminal graniczny. Jednak przez nowe przejście pojedziemy dopiero w I kwartale 2014 roku, bo Ukraińcy nie zbudowali jeszcze drogi dojazdowej po swojej stronie.

Przejście miało inaugurację podczas Euro 2012 i od 5 czerwca do 4 lipca br. funkcjonowało tymczasowo Przejście miało inaugurację podczas Euro 2012 i od 5 czerwca do 4 lipca br. funkcjonowało tymczasowo (fot. Straż Graniczna)

Podziel się


*


Prace budowlane w Dołhobyczowie ruszyły w 2009 roku. Przejście miało inaugurację podczas Euro 2012 i od 5 czerwca do 4 lipca br. funkcjonowało tymczasowo.

– Był to tzw. punkt przekraczania granicy – wyjasnia Marzena Siemieniuk z Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Po piłkarskich mistrzostwach przejście zamknięto, aby kontynuować budowę. Po polskiej stronie prawie wszystko jest gotowe, trwają prace wykończeniowe. Budowlańcy jednak nie śpieszą się, bo dopiero w 2013 roku Ukraińcy ukończą budowę 40-kilometrów drogi dojazdowej. Otwarcie przejścia w 2014 roku.

– W sumie będzie na nim 35 podstawowych obiektów służących do przeprowadzania odpraw granicznych, z tego dziewięc budynków powstaje w ramach Programu PL-BY-UA – mówi Kamil Smerdel, rzecznik wojewody lubelskiego.

Będzie to czwarte w woj. lubelskim, a drugie w powiecie hrubieszowskim (po Zosinie) przejście graniczne z Ukrainą. W Dołhobyczowie jest łącznie aż 18 pasów ruchu, po 9 na wjeździe i wyjeździe. Obiekt zaprojektowano na przyjęcie w ciągu doby, w obu kierunkach, 4 tys. samochodów osobowych, 1000 samochodów ciężarowych i 30 autobusów.
reklama
powrót do listy wpisów
Dzisiaj potrójna 12-stka , wierzycie w przesądy?

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Brawo Odessa!!! Tak trzymać!!

http://atv.odessa.ua/news/2012/12/08/antifashistskiy_marsh_5578.html  W Odessie odbył się antyfaszystowski i antybanderowski marsz w czasie którego wizerunki Hitlera i Bandery podeptano a nastepnie wrzucono do kosza na smieci! Tak trzymać !!! Nie cała Ukraina jest banderowska!!

Porządki.

Witam! No i nadszedł czas przedświątecznych porzadków. Zima za oknem jak na pocztówce, wczoraj juz przyszły pierwsze  swiąteczne zyczenia!! Wujek Mirek jak zwykle niezawodny!!

niedziela, 9 grudnia 2012

Coś a propos Moniki Olejnik!!


~juUżytkownik anonimowy
~ju
~juUżytkownik anonimowy
do ~..:
~..Użytkownik anonimowy
dzisiaj, 12:42 użytkownik ~.. napisał:
Nie tyle Solidarność jest, co Wałęsa i Michnik. Solidarność była przez ostatnie 20 lat potępiana za "socjalizm".
Monika Olejnik, medialna tuba Tuska.
Monika Olejnik związana jest z Gazetą Wyborczą , TVN , Radiem ZET, oraz radiową trójką PR, wychowana w rodzinie ateistycznej. Olejnik Ukończyła XLVI Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Czarnieckiego w Warszawie. Studiowała zootechnikę w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.
Jej zmiana kierunku z rolniczego na polityczne dziennikarstwo nie wzięła się ot tak sobie, przyczynił się do tego jej ojciec , wysoki rangą oficer UB w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Fascynację mundurem Monika Olejnik przeniosła na czasy współczesne, o czym świadczą jej kontakty z ludźmi służb specjalnych.Trudno się dziwić uwielbieniu Olejnik dla ikon PRL-u, biorąc pod uwagę fakt, że została wychowana w komunistycznym kulcie wojska i służb specjalnych. Szczyt kariery jej ojca Tadeusza Olejnika, wysokiego funkcjonariusza MSW, nastąpił w latach 80-tych, w okresie rządów generałów Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka.
Wtedy tatuś poprzez swoje ubecko komunistyczne układy załatwił córeczce karierę dziennikarza. Najpierw umieścił ją w radiu, później w TV.Obecnie Monika Olejnik prowadzi program w TVN "Kropka nad i". Warto dodać, że telewizja TVN powstała, jak udowodniono przed sądem, na zlecenie ubeków Kiszczaka, oraz mistrza kłamstwa, chamstwa i manipulacji medialnej Jerzego Urbana. Nowo powstałą stacją kierował Mariusz Walter, wywodzący się z podobnych kręgów co Urban. Przez pierwsze cztery lata prezesem telewizji był jej twórca, Mariusz Walter. W lipcu 2001 jego obowiązki przejął syn, Piotr Walter. Zalążek stacji powstał w 1997r ,skrót TVN - Telewizja Nowa lub "Telewizja Niezależna".

Niedziela -09.12.2012

Dzien dobry , witam  w sniezna niedziele . Za oknem snieg i mróz , ale w domu dzieki Bogu [i Wojtkowi] przyjemne ciepełko. Jak narazie zima nie odpuszcza, ale to w końcu jej prawo.  Za 15 dni Święta!!

sobota, 8 grudnia 2012

Grozby pod adresem ks.Tadeusz Isakowicza Zaleskiego!
Neobanderowcy podszywają sie pod moją osobę 2012-12-08
Typowym działaniem banderowców w latach trzydziestych i czterdziestych było pisanie donosów i fałszywek. Ich pogrobowcy robią obecnie to samo. Tyle tylko, że posługują się Internetem i telefonem komórkowym.

Gdy na swojej stronie internetowej zamieściłem krytyczną opinię o Mironie Syczu i działaniach Komisji Mniejszości Narodowych, to zaraz zacząłem dostawać anonimowe e-maile z wyzwiskami. Z kolei na niektórych portalach starano się zamieścić fałszywe wpisy podpisywane moim nazwiskiem, a także utworzyć fałszywe konta. Działo się to w tych dniach między innymi na portalach Salon24, Nasze Kresy czy Myśl Polska. Podobnie było w 2009 r., gdy angażowałem się w zatrzymanie Rajdu Bandery.

No cóż, banderowcy nigdy nie grzeszyli odwagą. Działanie z ukrycia, skrytobójcze mordy czy nocne napady to ich specjalność. Podobnie jest z ich pogrobowcami, dla których hasło "siekierą w plecy" jest wciąż aktualne.

Poza tym czują się w Polsce bezkarni, bo Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w tych sprawach po prostu śpi. A co na to minister Boni, który rozpoczął "walkę z mową nienawiści"? Czy będzie miał odwagę przeciwstawić się takim praktykom?

Sobotni poranek!!

Witam, zima przyszła na całego, mrozek trzyma ,ale ogolnie jest calkiem przyjemnie, w radiu juz kolędują!
Sprawozdanie z obrad Komisji Mniejszosci narodowych pod tym linkiem:

http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisje.xsp?unid=EBF0EC7C70F3822BC1257AC20040B1AB

piątek, 7 grudnia 2012

Jego słucham!!Tony Iommi
Korespondencja z Kijowa.
Niezależny ukraiński dziennikarz rodowodem ze Lwowa Wołodymyr Pawliw niedawno napisał na swoim blogu zachodnioukraińskiej agencji informacyjnej „Zaxid.net”, iż Galicja ukraińska dzieli się teraz na dwie kategorii ludzi – elitę i ciemnotę, a rządzi obecnie w regionie ciemnota ze „Swobody”. Znając realie społeczno-polityczne na Ukrainie zachodniej trudno taki wywód sprostować, bo opcję neobanderowską „Swobodę” niemożliwie nazwać zjednoczeniem elit ukraińskich lecz raczej stadem ludzi prymitywnych, zakażonych ludobójczym wirusem banderyzmu. I ten wirus neonazizmu pochodzenia lwowskiego zwycięsko kroczy teraz po całej Ukrainie. I żadna opcja polityczna za ponad 20 lat niepodległości ukraińskiej nie miała jeszcze taki dużego wsparcia medialnego, jak neobanderowcy ze „Swobody”.
Największymi promotorami telewizyjnymi spadkobierców OUN-UPA w Kijowie są: obywatel Włoch pochodzenia żydowskiego Sawik Schuster z „Pierwszego Kanału” i dziennikarz telewizyjny Jewgienij Kisielow – obywatel Rosji z programu telewizyjnego „Inter”. Czyżby ani Żyd Schuster, ani Rosjanin Kisielow nie znają praktykę realizacji ideologii Doncowa-Bandery, w której Żydzi i Rosjanie, a także Polacy nie są spostrzegani łagodnie mówiąc życzliwie. A może grube pieniądze oligarchiczne z Kijowa i Doniecka zasłaniają tym dziennikarzom narodowości nieukraińskiej zdrowy rozsądek?
Publicysta ukraiński Oleksandr Karewin na łamach tygodnika „Kijowski Telegraf” w artykule „Schwonderowa robota” napisał, iż swoim prymitywizmem watażki „Swobody” przypominają mu bohatera znanej powieści Michała Bułhakowa „Psie serce” – Szarikowa, który z psa po operacji profesora chirurgicznej Preobrażeńskiego został człowiekiem sowieckiej formacji z psim charakterem nienawiści do otaczającego świata. Zdaniem publicysty Karewina prymitywny Szarikow nigdy by nie został naczelnikiem pewnej służby po zniszczeniu kotów, gdyby nie przebiegły Żyd Schwonder – kierownik komitetu domowego. Bo trudno inaczej wytłumaczyć triumf neonazistowskiej „Swobody” na wyborach parlamentarnych 2012 roku na Ukrainie.
W wyborach parlamentarnych 2007 roku „Swoboda” nie przekroczyła nawet 3% próg wyborczy, a w roku bieżącym zdobyła ponad 10% głosów elektoratu. Tylko hasłami populistyczno-banderowskimi, bez wsparcia medialnego i finansowego trudno byłoby osiągnąć taki rezultat – uważa Karewin. I cieniem politycznym atamana Tiahnyboka jest ukraiński Schwonder, który ma istotne wpływy w państwie ukraińskim. I wspierała swoimi głosami neobanderowców w kraju nawiedzona lumpen-inteligencja z dyplomami wyższych szkół Ukrainy – stwierdza publicysta na łamach tygodnika „Kijowski Telegraf”.
Zdaniem Karewina oligarchia ukraińska i dalej będzie promować watażkę „Swobody” Oleha Tiahnyboka na rywala prezydenta Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich 2015 roku, bo w II turze Tiahnybok obowiązkowo przegra wybory Janukowyczowi. Ale technolodzy polityczni w Kijowie zapominają, iż czasem zdarzają się figle i wyniki w rzeczywistości mogą okazać nieoczekiwane i zamiast Janukowycza prezydentem Ukrainy zostanie wybrany neonazista Tiahnybok, dzięki głosom lumpen-inteligencji znad Dniestru i Dniepru. Tylko jaki los wtedy czeka współczesnych Schwonderow w kraju – można sobie wyobrazić na podstawie dziejów atamanii OUN-UPA w okresie II wojny światowej. Może dlatego promotorzy medialni „Swobody” - Żyd Schuster i Rosjanin Kisielow na wszelki wypadek nie zrzekają się obywatelstwa włoskiego i rosyjskiego na korzyść ukraińskiego.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

czwartek, 6 grudnia 2012

No i zima przyszla na całego, -10 na termometrze i piękny sniezek . A w polityce? W polityce nic nowego, trotyl dalej na topie! Jezu ,kiedy oni w koncu zmadrzeja????

Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...

Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...