wtorek, 5 maja 2020

Skwer im. Kazimierza Parnickiego. Czy to możliwe?

Do napisania poniższego tekstu skłoniło mnie duże zainteresowanie dwoma postami o naszym kochanym Doktorze P. Kazimierzu Parnickim. Padła też propozycja czy nie nazwać by skweru przy wjeżdzie  do Kryłowa od strony Mircza  Jego imieniem. Propozycja tyleż zaskakująca ,co interesująca i warta rozważenia. To Pan Kazimierz swoimi siłami , bez pomocy kogokolwiek doprowadził zaniedbany placyk-pastwisko do obecnej postaci . Dąb ,który tak okazale się obecnie prezentuje, został posadzony z nasienia przywiezionego przez Pana Parnickiego z węgierskiego miasta NYIRGYHAZA. Zaś sama tablica powstała z uzbieranego od ludzi złomu metali kolorowych. Nie sposób policzyć zasług Doktora dla naszej miejscowości. Już tylko starsi Kryłowianie pamiętają czyny społeczne na które Pan Kazimierz skrzykiwał mieszkańców. I tak sobie myślę że kto jak kto ,ale Pan Doktor Kazimierz Parnicki zasłużył sobie na upamiętnienie. Powyższy pomyśł poddaję pod rozwagę  władzom gminnym , powiatowym, a może przede wszystkim mieszkańcom Kryłowa i okolic.  Na koniec podziękowanie dla P. Jerzego Gutowskiego za garść wspomnień i fotografie P. Parnickiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...

Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...