środa, 23 lutego 2022

Dwa krzyże i las.

Tu była kiedyś wieś polska Teraz jest tylko Niewielki żelazny krzyż Pod nim Kilka uschniętych kwiatów Jako milczący wyrzut pamięci Nocą gromadzą się tutaj Duchy pomordowanych Ofiar Aby w poszumie sosnowego igliwia Słuchać słów Miłości Które szepcze im Chrystus Z żelaznych krzyży Wołynia Ministrantem w tym nabożeństwie Jest Anioł Z biało – czerwoną opaską na skrzydle Mimo upływu czasu Nie wyzbył się jeszcze lęku Oczy ma mokre od płaczu Na różańcu z łez uczy się przebaczania Niedaleko (na odległość dwu wsi spalonych) Jest jeszcze krzyż inny Oficjalny Z granitu i spiżu Wzniesiony na cześć krwawych żniwiarzy W południe upalnego dnia (gdy w rozpalonym bezruchu wibruje napiętą pętla czasu) Siadają pod nim szatani Starannie wybierają miejsce Aby nie dotknąć jego cienia Znudzeni Leniwie zamiatają piach końcami ogonów Dla zabicia czasu grają w karty Stawiają pasjansa I wróżą przyszłość Tej Ziemi Czasami Z niepokojem nasłuchują rachunku sumienia Ale nic się nie dzieje Nuda Wytarta talia kart I natrętne brzęczenie much W tych warunkach coraz im trudniej Zachować wymuszone pozory elegancji Gdy nikt nie patrzy Wycierają nos w dwa palce I zatyczką z gumy do żucia zatykają uszy Aby nie słyszeć słów przepowiedni Zło wypali swe znicze Niebo odzyska błękit Krwawa żywica nie wypłynie z ułamanej gałęzi Ogień wróci do paleniska A na popiołach zbrodni Wyrośnie nowe ziele nadziei
Ale nastąpi to wtedy Gdy próchno ludzkich serc Przemyje ożywcza transfuzja Krwi wylanej na wzgórzach Golgoty (2009) Czesław Wójcik – Uglis

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...

Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...