Przejdź do głównej zawartości

Ukraińcy na defiladzie 15 sierpnia!

Rządzący poniżają miliony Polaków pozwalając na uczestnictwo ukraińskich i litewskich wojsk w paradzie Wojska Polskiego! - "Strzelcy siczowi mordowali polskich jeńców wojskowych we Lwowie, Tarnopolu i Kołomyi w 1919r., bandy tzw. UPA wymordowały ok. 150 tys. polskich kobiet i dzieci na Wołyniu i Podolu, tzw. Legion Wołyński Petro Diaczenki mordował Polaków na Grochowie i Dolnym Mokotowie w czasie Powstania Warszawskiego ...... dlaczego rządzący chcą opluć PAMIĘĆ pomordowanych Polaków ?!" Litwini w 1920 roku wspierali Armię Czerwoną, która dotarła pod Warszawę, a potem w 1939 roku uczestniczyła wraz Sowietami i III Rzeszą w agresji na Polskę.   Wobec pogorszenia się ostatnimi czasy bilateralnych stosunków polsko-ukraińskich zarówno w wymiarze państwowym, jak i społecznym, udział naszego wschodniego sąsiada w narodowym  święcie pozwala twierdzić że wyniszczenie Polskiego społeczeństwa we wschodnich województwach II RP został celowo zatuszowany dla osiągnięcia nierealnych i szkodliwych dla Polski celów politycznych .
Przypomnijmy, że   wspomagający Polaków w roku 1920 – ( tutaj należy dodać że akurat sytuacja była diametralnie różna bo to nasze wojska wspomagały tzw wyprawę Kijowską natomiast resztki oddziałów Petlury faktycznie brały udział w wojnie 1920 r lecz na ukrainie nikt do tych tradycji nie chce nawiązywac preferując kult faszyzmu OUN.) mieliby prawo uczestniczyć w tej właśnie defiladzie,  – .Nie zapominajmy że to prawo przysługuje tylko i wyłącznie Ukraińcom z URL banderowcy nie przyznają się do tych tradycji i w tym przypadku faszystowski Kijów nie ma prawa do jakiejkolwiek reprezentacji tym bardziej że już w 1919 r dali próbkę swoich ludobójczych umiejętności o czym Historyk Macierewicz powinien wiedzieć.Niezrozumiałym jest też udział Litewskich formacji które reprezentują faktycznych współtwórców ofensywy Tuchaczewskiego na Warszawę to oni wspierali bolszewików przeciwko Polsce.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mord UPA w Gozdowie /k Hrubieszowa.

15 marca 1944 roku w Gozdowie w województwie lubelskim oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował na miejscowej stacji kolejowej 24 pracowników Polskich Kolei  Państwowych. Sotnia UPA dowodzona przez Pawła Filipczuka "Karpo" najpierw wznieciła w tej miejscowości pożar, który wywołał panikę wśród mieszkańców. Większość uciekającej ludności próbowała znaleźć schronienie na stacji kolejowej, gdzie stał specjalny skład wagonów pociągu ratunkowego do Hrubieszowa, który w razie alarmu miał ewaukować Polaków. Z nieznanych przyczyn pociąg ten nie odjechał tego dnia ze stacji w Gozdowie. Ludność zaczęła rozchodzić się do domów. Część kolejarzy została na stacji. Około godziny 1.30 rozległy się strzały z północnego kierunku wsi, po czym została zerwana łączność z Hrubieszowem. Upowcy otoczyli wagon techniczny, w którym znajdowali się jeszcze ludzie, a następnie wylegitymowali wszystkich, po czym na miejscu pozostawili tylko Polaków, których zamordowali siekierami. Druga grupa uk...

Jeszcze jeden '' bohater'' spod znaku tryzuba.

Nazwisko Iwana Szpontaka mocno zapadło w pamięci mieszkańców ziemi lubaczowskiej. Ofiarą jego podwładnych padło wielu jej mieszkańców, których, zgodnie z wytycznymi Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, starał się z niej usunąć, by przekształcić w ukraińską republikę. Jego kureń wysadził w powietrze 14 stacji kolejowych i 16 drogowych, a także cztery pociągi. Zaatakował trzy miasta i zlikwidował 14 posterunków polskiej milicji. Iwan Szpontak ps. „Zalizniak” – Ukrainiec, dowódca kurenia UPA „Mesnyky”, mający w środowiskach polskich opinię ukraińskiego zbrodniarza, mordującego głównie polską ludność cywilną – urodził się 14 kwietnia 1919 roku w Wołkowyi koło Użhorodu na Rusi Podkarpackiej, będącej historyczną ziemią należącą do Królestwa Węgier, a w okresie międzywojennym do Czechosłowacji. Ukończył czteroklasową szkołę podstawową, a następnie Szkołę Gospodarczą. Kontynuował naukę w Studium Nauczycielskim w Użhorodzie. Tu najprawdopodobniej zetknął się z ideami ukr...

Gdzie jesteście przyjaciele moi...