Przejdź do głównej zawartości

,,Bohaterowie'' z Tarnoszyna.

Poznajmy nazwiska niektórych „bohaterów”, którym prezydent Rzeczypospolitej podczas wizyty w Kijowie wrzeszczał „chwała!”. W dokumencie archiwalnym IPN Lu 08/260/11, k. 22, zapisane jest zeznanie Katarzyny Lewandowskiej ,mieszkanki Tarnoszyna, opisujące makabryczne znalezisko (7.07.1944, folwark i dwór Byków) w rowie koło krochmalni.Jak wynika z protokołu zeznania Katarzyny Lewandowskiej, komunistyczny urząd bezpieczeństwa sporządził listę 51 nazwisk ukraińskich morderców z Tarnoszyna i okolic, mordujących swoich polskich sąsiadów.
Na zdjęciu Myrosław Onyszkewycz, d-ca kurenia ,,Hałajda'' ,odpowiedzialny za eksterminację Tarnoszyna i okolicznych miejscowosci . OTO CI „MOCARNI” MORDERCY KOBIET I DZIECI: Grucholski Józef z Tarnoszyna, Bida Jan z Tarnoszyna, Bida, syn Hrycia, Bida Antoni syn Grzegorza, Bida Jan, Huk Michał, Migus Michał, Słoboda Jan, Bulik Jan, Bida Januty, Bida Jan syn Maksyma, Kociuch Wasyl, Bulik Wasyl, Bulik Andrzej, Świdnicki Michał, Zenczuk Paweł syn Andrzeja, Zenczuk Józef syn Antoniego, Franciszek Panczyszyn, Zabłocki, Panczich z Uhnowa. Żaden z tych zbrodniarzy nie znajduje się na wykazie Ukraińców skazanych w Polsce na karę śmierci, a nawet na wykazie Ukraińców represjonowanych za przynależność do OUN-UPA.... NA ROZKAZ MYROSŁAWA ONYSZKEWYCZA Ukraiński IPN przymierza się do odnalezienia grobu herszta ukraińskich ludobójców w Polsce i do uhonorowania go pomnikiem. Pomnikiem w Polsce, dla bestii, która wydała rozkaz: „Prowadzić z Polakami twardą bezwzględną walkę. Nikogo nie oszczędzać, nawet przy mieszanych małżeństwach wyciągać lasznię z domu... Śmierć Polakom!" PUBLIKUJEMY DOKUMENTY ARCHIWALNE IPN Lu 08/260/11, k. 22. Protokół zeznania. Ja Konstanty Drabiński współpracownik Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przesłuchałem świadka Katarzyna Lewandowska urodzona dnia 20.03.1898 w Rzeczycy, obecnie zamieszkuje we wsi Typin, gmina Majdan Górny. Świadek zeznaje co następuje: W nocy z 6 n 7.07.1944 r. przyjechało około 200 ludzi do Bykowa do dworu i w tę noc zostało zamordowane 6 osób, nazwiska Bazylewicz Piotr, całą jego rodzinę wymordowali i wywieźli do rowu około krochmalni. [Piotr Bazylewicz (lat 26), Katarzyna Bazylewicz (lat 23), Anna Bazylewicz (lat 2), Adela Bazylewicz (lat 20), Antoni Bazylewicz (lat 52), druga Anna Bazylewicz (lat 50)*] Rano mój syn Felek poszedł do krochmalni i zobaczył włosy dziewczyny i rękę dziecka, leżała w rowie. Na drugi dzień rano po zamordowaniu przyjechało dwie furmanki z Tarnoszyna i zrabowali wszystkie rzeczy po wymordowanej rodzinie Bazylewicza Piotra. Na furmankach ja poznałam, że zabierały rzeczy następujące osoby: Grucholski Józef z Tarnoszyna, Bida Jan z Tarnoszyna, i Bida syn Hrycia, wszystkie rzeczy zabrali i powieźli w stronę Tarnoszyna. Świadek zeznaje, że w Rzeczycy posiadali broń wszyscy mężczyźni, którzy zostali mi odczytani z listy od Nr 1 do 51 i niektórzy służyli przy niemieckim SS. Zeznaję szczerą prawdę i podpisuję. / -/ Kaśka Lewandowska Tomaszów Lubelski, dnia 27.11.1944 r. Pracownik Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego / - / Drabiński IPN Lu 08/260/11, k. 20. Zeznanie. Słoboda Jan syn Pawła, ur. w Tarnoszynie, gmina Tarnoszyn, zeznaje na okoliczność band bulbowców [banderowców] w miesiącu marcu 1944 r. we wsi Tarnoszynie z 17 na 18.III.1944 r., kiedy bandy bulbowców [banderowców] napadły na ludność polską. Z napadających znany mi jest Grucholski Józef, który chodził po wiosce Tarnoszyn z karabinem, Bida Jan był z karabinem, Bida Antoni syn Grzegorza, Bida Jan, Huk Michał, Migus Michał, Słoboda Jan, Bulik Jan, Bida Januty, Bida Jan syn Maksyma, Kociuch Wasyl, Bulik Wasyl, Bulik Andrzej, Świdnicki Michał, Zenczuk Paweł syn Andrzeja, Zenczuk Józef syn Antoniego, Franciszek Panczyszyn. Wszyscy ci wyżej wymienieni widziałem jak chodzili z bronią karabinami, po akcji jaka miała miejsce w Tarnoszynie. Po 17 marca 1944 r., dokładnej daty nie pamiętam, pojechałem do Tarnoszyna po swoje rzeczy, które były u sąsiada Słobody Andrzeja, u Chachuły Andrzeja i Bulika Andrzeja. Ze mną pojechało 3 sowieckich żołnierzy, których zaprosiłem z Zastawia, aby zabrać mi rzeczy, gdyż sam obawiałem się. Gdy przyjechałem do tych gospodarzy wraz z Sowietami, to rzeczy mych u nich nie było, wówczas jeden z żołnierzy sowieckich wraz z moją córką Katarzyną poszli do zastępcy sołtysa. Na drodze ich napotkała banda bulbowców [banderowców], żołnierza sowieckiego i moją córkę zabito. Z bandy morderczej rozpoznałem następujących: Zabłocki, Panczicha z Uhnowa. Zeznanie z moich słów spisano prawdziwie, przeczytano mi, co stwierdzam własnoręcznym podpisem. / - / Jan Słoboda Tomaszów Lubelski, dnia 27.11.1944 r. Pracownik Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego „Wacław”, IV sekcja.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.