środa, 9 kwietnia 2025
Chłopski Bohater.
NIE TYLKO ZENON JACHYMEK JEST OBIEKTEM ATAKU ZE STRONY NEOBANDEROWCÓW. JEST NIM TAKŻE MAJOR STANISŁAW „RYŚ” BASAJ. TEN BOHATER MA SYMBOLICZNĄ MOGIŁĘ W SANDOMIERZU NA CMENTARZU KRUKOWSKIM, GDZIE SPOCZYWA JEGO ŻONA. DZIĘKI GRUPIE LUDZI, OD KILKU LAT PRZYWRACANA JEST PAMIĘĆ O NIM.
Był polskim partyzantem, członkiem ZWZ, a później Batalionów Chłopskich. Zorganizował i dowodził największym oddziałem BCh, który w czasie ii wojny światowej walczył zarówno z Niemcami, jak i ze zbrodniczą UPA. W chwili śmierci miał 28 lat
„Ryś”, aktywnie walczący z bandami UPA i ochraniający polskie wsie, został zamordowany wraz z mieszkańcami Kryłowa i milicjantami przez bojowników UPA przebranych za sowieckich żołnierzy. Bojownicy UPA wcześniej służyli w pomocniczej policji ukraińskiej, ściśle współpracując z Niemcami. W Niedzielę Palmową 25 marca 1945 roku Ukraińcy zajęli Kryłów, zaś członkowie UPA przebrani w mundury armii sowieckiej i pozorujący eskortowanie niejakiego Pieti M. zajęli posterunek MO. Następnie wprowadzili tam „Rysia”, ujętego wcześniej w jednym z domów. Później zastrzelili 16 milicjantów oraz 28 mieszkańców Kryłowa.
Według relacji świadków mjr Basaj, wcześniej pobity, został wywieziony na furmance z innymi skrępowanymi mieszkańcami wsi w nieznane miejsce. Według późniejszych doniesień miał on być przez pewien czas przetrzymywany przez członków UPA „w warunkach urągających godności ludzkiej”. Później w nieznanym miejscu (prawdopodobnie we wsi Liski Waręskie lub Uhrynów) został zamordowany – prawdopodobnie członkowie UPA zmiażdżyli jego ciało kieratem.
Ogólnopolski Ruch Obywatele RP wystąpił do władz lokalnych o zmianę nazwy ulicy Stanisława Basaja „Rysia” w Hrubieszowie. Czytamy w zafałszowanym piśmie:
(…) Pacyfikacjami wskazanych wsi dowodzili m.in. Stanisław Basaj „Ryś” oraz Zenon Jachymek „Wiktor”. Jako dowódcy ponoszą oni pełną odpowiedzialność za czyny podkomendnych. Z analizy źródeł i relacji wynika, iż w trakcie pacyfikacji obywateli Rzeczypospolitej Polskiej zabijano w oparciu o kryterium narodowościowe. Członkowie AK i BCh dopuszczali się zbrodni wojennych na osobach cywilnych, zbrodniczych podpaleń, gwałtów i torturowania cywilnych osób. Wobec powyższego honorowanie w przestrzeni publicznej osób ponoszących bezpośrednią odpowiedzialność za zbrodnicze czyny podkomendnych na obywatelach polskich uważamy za rzecz naruszającą normę współżycia społecznego” .
„Dziennik Wschodni”, informując o tej inicjatywie Ruchu Obywatele RP, zacytował też wypowiedź dr Mariusza Zajączkowskiego( tego co podpisał II KOMUNIKAT „polsko”-ukraiński) z Instytutu Studiów Politycznych PAN: „Z jednej strony Basaj jawi się jako obrońca ludności polskiej w obliczu zagrożenia niemieckimi ekspedycjami karnymi. Z drugiej zaś to właśnie jego postepowanie wobec Ukraińców – akty bandytyzmu (napady rabunkowe) i terroryzowanie ludności cywilnej prowadziło do zaognienia stosunków z Ukraińcami i ściągało represje Niemców na miejscowych Polaków”.
Już na pierwszy rzut oka nasuwa się refleksja, że Ruch Obywatele RP oraz Ihor Isajew, który rozpropagował pismo, opisują historię w oderwaniu od kontekstu historycznego. Przede wszystkim w ich opisie występują jako ofiary „ukraińska ludność cywilna” lub „obywatele Rzeczypospolitej Polskiej”. BRAKUJE TAM NATOMIAST UKRAIŃSKIEJ POWSTAŃCZEJ ARMII WRAZ Z INFORMACJĄ, ŻE TO UPA PRZYNIOSŁA NA ZAMOJSZCZYZNĘ POŻOGĘ ŚMIERCI I ZNISZCZENIA, CO – W PRZECIWIEŃSTWIE DO WOŁYNIA I MAŁOPOLSKI WSCHODNIEJ – SPOTKAŁO SIĘ TAM ZE SKUTECZNYM PRZECIWDZIAŁANIEM ZE STRONY POLSKIEJ. TO BARDZO ISTOTNA INFORMACJA, ABY KACI NIE STALI SIĘ OFIARAMI.
Stanisław Basaj urodził się 24 listopada 1917 r. w Polanach (gm. Krynice) w powiecie tomaszowskim, choć przy dacie urodzin pojawia się też 4 listopada 1917 r. W 1924 r. rodzina Basajów przeniosła się do Małkowa (gm. Mircze, pow. hrubieszowski). Gdy Stanisław Basaj skończył 16 lat, wstąpił na ochotnika do wojska. W 1937 r. z powodu choroby ojca wrócił do Małkowa i zajął się pracą w gospodarstwie. W 1938 r. ożenił się z Genowefą Kołtoniuk, z którą miał dwie córki: Halinę (ur. 1940) i Kamilę (ur. 1941), przy czym starsza zmarła w 1941 r. na zapalenie płuc.
Podczas kampanii wrześniowej w stopniu kaprala uczestniczył w walkach toczonych przez 2. Pułk Strzelców Konnych Wołyńskiej Brygady Kawalerii. Walczył m.in. w słynnej bitwie pod Mokrą. Po klęsce wrześniowej Basaj dowodził jednym z pierwszych oddziałów partyzantki powrześniowej, który stoczył kilka potyczek z Niemcami od listopada 1939 do stycznia 1940 roku. Na początku 1940 roku wstąpił do Związku Walki Zbrojnej i stał się aktywnym organizatorem konspiracji niepodległościowej w powiecie hrubieszowskim. Wkrótce jednak przeszedł do Batalionów Chłopskich. Wiosną 1942 roku „Ryś” utworzył Oddział Specjalny BCh do obrony ludności polskiej na Zamojszczyźnie przed poborem tzw. kontyngentów oraz działaniami żandarmerii niemieckiej i licznej na tym terenie policji ukraińskiej. W drugiej połowie 1942 roku oddział ten stoczył cztery duże i zwycięskie potyczki z żandarmerią niemiecką (pod Kryłowem, Mirczem, Poturzynem i Kosmowem w powiatach hrubieszowskim i tomaszowskim). Już wtedy okupacyjne władze niemieckie wyznaczyły dużą nagrodę za schwytanie lub zabicie Basaja.
28 listopada 1942 roku rozpoczęła się na Zamojszczyźnie wielka niemiecka akcja wysiedleńcza, będąca wstępem do realizacji Generalnego Planu Wschodniego. Zamojszczyzna miała zostać oczyszczona z ludności polskiej i stać się pierwszym niemieckim obszarem osadniczym w Generalnym Gubernatorstwie. Brutalność i bestialstwo akcji wysiedleńczej nie miały precedensu w historii Europy. Niedołężnych i opornych Niemcy mordowali na miejscu. Resztę czekały obozy przesiedleńcze i koncentracyjne, w najlepszym wypadku wywóz na roboty do Rzeszy. Dzieci oddzielano od rodzin – wiele z nich trafiło do ośrodków germanizacyjnych. Na miejsce wysiedlonych Polaków sprowadzano Niemców z Rzeszy, Besarabii, Rumunii i okupowanych obszarów ZSRR. Specjalną taktykę podkomendni Heinricha Himmlera zastosowali wobec miejscowych Ukraińców, których osiedlano na obrzeżach niemieckiego pasa osiedleńczego, by chronili Niemców przed atakami polskiej konspiracji.
Jako jeden z pierwszych w obronie wysiedlanej i eksterminowanej ludności polskiej Zamojszczyzny wystąpił Stanisław Basaj. Przekształcił on swój Oddział Specjalny w silny i liczny oddział partyzancki, który otrzymał nazwę 1. Batalionu BCh (wiosną 1944 roku liczył około 800 żołnierzy). 15 stycznia 1943 roku oddział Basaja stoczył w Tuchaniach pod Dubienką jedną z pierwszych walk w obronie ludności polskiej na Zamojszczyźnie. Przeciwnikami oddziału „Rysia” były żandarmeria niemiecka i policja ukraińska, którym zadał poważne straty. W ten sposób rozpoczęły się regularne walki partyzanckie, które zmusiły Niemców w połowie 1943 roku do ostatecznego zaniechania akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie. Walki te nazwano później „Powstaniem Zamojskim”.
W ramach „Powstania Zamojskiego” oddział Basaja toczył dalej zwycięskie boje z żandarmerią niemiecką, policją ukraińską i Kozakami w służbie niemieckiej pod Józefowem, Bokinią, Wysokim, Kryłowem i Małkowem. 15 i 17 marca 1943 roku oddział „Rysia” zlikwidował posterunki policji ukraińskiej (złożonej z nacjonalistów ukraińskich) w Modryniu i Łaskowie w powiecie hrubieszowskim. Następnego dnia partyzanci „Rysia” weszli w pierwszy kontakt bojowy z Ukraińską Powstańczą Armią. Stało się to we wsi Górka. W pościgu za uchodzącymi upowcami podkomendni „Rysia” rozbili niemiecką kolumnę samochodową i zniszczyli dwa działa. 20 marca 1943 roku 1. Batalion BCh wyparł oddział UPA ze wsi Modryń w powiecie hrubieszowskim. Upowcy przybyli tam, żeby WYMORDOWAĆ LUDNOŚĆ POLSKĄ. Natomiast 3 kwietnia 1943 roku podkomendni Basaja rozbili oddział UPA w miejscowości Prehoryłe w powiecie hrubieszowskim.
Wiosną i latem 1943 roku 1. Batalion BCh toczył dalej walki z siłami niemieckimi i ukraińskimi w powiecie hrubieszowskim. To były WALKI W OBRONIE POLAKÓW. 15 sierpnia 1943 roku trzy plutony z batalionu „Rysia” stoczyły zwycięską walkę pod wsią Mieniany. Przeciwnikiem była policja ukraińska i świeżo sformowane pododdziały 14. Dywizji Grenadierów Waffen-SS „Galizien-Hałyczyna”, czyli 1. Ukraińskiej Dywizji Waffen-SS.
15 września 1943 roku batalion „Rysia” po raz pierwszy uderzył na bazę UPA w Sahryniu. Był to atak nieudany – jedna z nielicznych przegranych walk tego batalionu. 22 października 1943 roku oddział Basaja po raz drugi URATOWAŁ PRZED ZAGŁADĄ polską wieś Górka, rozbijając tam oddział UPA, który przybył wraz z żandarmerią niemiecką w celu dokonania pacyfikacji.
29 stycznia 1944 roku dwie kompanie 14. Dywizji Grenadierów Waffen-SS (1. ukraińskiej), zaatakowały wsie Górka, Małków i Zabłocie, gdzie na kwaterach przebywali partyzanci AK i BCh. Atak został odparty. Tak rozpoczęła się regularna wojna polsko-ukraińska w powiecie hrubieszowskim. Celem była zagłada tamtejszych Polaków. BASAJ NIE BYŁ AGRESOREM, TYLKO OBROŃCĄ.
14 lutego 1944 roku żołnierze „Rysia”, wspomagani przez AK, stoczyli całodzienny bój z Wehrmachtem pod Zabłociem. W nocy z 16 na 17 lutego 1944 roku rozbili oddział UPA we wsi Prehoryłe, a dziesięć dni później stoczyli pod Małkowem zwycięską walkę z Grupą Bojową SS „Beyersdorf” – złożoną w większości z ochotników ukraińskich do dywizji Waffen-SS „Galizien” – oraz z powiązaną z UPA Ukraińską Samoobroną Narodową. Idąc za ciosem zaatakowali oddział 14. Dywizji Grenadierów Waffen-SS, który wraz z policją ukraińską i żandarmerią niemiecką pacyfikował Kolonię Górną i Łasków. 28 lutego batalion „Rysia” i oddział AK z obwodu hrubieszowskiego rozgromiły ekspedycję niemiecką, która chciała pacyfikować Małków. Następnego dnia partyzanci polscy pod osobistym dowództwem „Rysia” ponownie rozbili placówkę nacjonalistów ukraińskich we wsi Prehoryłe.
5 marca 1944 roku batalion „Rysia” i oddział obwodu hrubieszowskiego AK zostały zaatakowane w rejonie Prehoryłego i Małkowa przez pododdziały ukraińskiej dywizji Waffen-SS i Orstschutzu. Atak odparto.
Pod koniec lutego 1944 roku dowództwo UPA podjęło decyzję o przeniesieniu działań antypolskich na zachód od Bugu i Sanu. Na Zamojszczyznę wtargnęło zgrupowanie UPA Myrosława Onyszkewycza „Oresta”, a na ziemię lubaczowską zgrupowanie UPA pod dowództwem Iwana Szpontaka „Żeleźniaka”. Wspierali ich ukraińscy esesmani z 14. Dywizji Grenadierów Waffen-SS (1. ukraińskiej) oraz bojówkarze Ukraińskiej Samoobrony Narodowej. Podkomendni Onyszkewycza wymordowali m.in. polskie wsie Podlodów, Posadów i Tarnoszyn w powiecie tomaszowskim. ROZPOCZĄŁ SIĘ DRUGI WOŁYŃ. Tym razem na Zamojszczyźnie.
Strona polska skierowała do walki najlepsze oddziały partyzanckie, w tym batalion Stanisława Basaja. 8 marca 1944 roku policja ukraińska, esesmani z dywizji „Galizien” i bojówki USN napadły na polskich mieszkańców wsi Prehoryłe. Podkomendni Basaja i akowcy odparli napastników. Jednak następnego dnia siły ukraińskie powróciły do Prehoryłego, wymordowały polskich mieszkańców i całkowicie spaliły zniszczoną już poważnie podczas poprzednich walk wieś. To była polska kontrofensywa, która miała na celu likwidację baz UPA, USN, policji ukraińskiej i 14. Dywizji Grenadierów Waffen-SS (1. ukraińskiej) w takich miejscowościach jak Łasków, Miętkie, Sahryń, Terebiń i Turkowice. Spowodowało to niemiecko-ukraińską kontrakcję, która została odparta. Następnie siły polskie przystąpiły do likwidacji baz nacjonalistów ukraińskich w miejscowościach Cichobórz, Kosmów, Kozodawy, Mieniany, Modryń, Modryniec i Masłomęcz.
W dniach 18-28 czerwca 1944 roku Niemcy przeprowadzili w Puszczy Solskiej jedną z największych operacji wojskowych przeciw polskiej partyzantce o kryptonimie „Sturmwind II” („Wicher II”). Także w tych walkach, zakończonych wyrwaniem się części sił BCh, AK, AL i partyzantki radzieckiej z okrążenia, nie zabrakło 1. Batalionu BCh.
Po wyzwoleniu Zamojszczyzny spod okupacji niemieckiej latem 1944 roku wciąż była ona obiektem ataków UPA. Stanisław Basaj chciał nadal bronić swojej ziemi i jej mieszkańców przed nacjonalistami ukraińskimi. Dlatego wstąpił do Milicji Obywatelskiej. Nie był to wybór rzadki w wypadku żołnierzy podziemia niepodległościowego.Wielu z nich wstąpiło wtedy do MO, KBW i Wojska Polskiego, żeby móc bronić swojej ziemi przed zagrożeniem ukraińskim. Na zdj Stanisław Basaj.
Odznaczony pośmiertnie orderem Wojennym Virtuti Militari był pamiętany jako uwrażliwiony na sprawiedliwość, dobro i piękno, czuły na ludzką niedolę, otwarty ku ludziom, posiadający bystrość obserwacji i zdolność szybkiej decyzji, nie zawodzący w przyjaźni, nieodstępujący w biedzie, człowiek, który potrafił brać na swe barki tę część ciężaru, której nie mogli udźwignąć inni. Takim zapamiętał go Zbigniew Ziembikiewicz. Autor książki o jego batalionie.. Tekst za Sympatycy SUOZUN /FB/.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ekshumacje czy ,,ekshumacje'' ?
NIEMOWLĘTA I DZIECI ZAMORDOWANE PRZEZ UKRAIŃCÓW TO NIE OFIARY? Opisywane jako "przełomowe" ekshumacje we wsi Puźniki rozpoczęły ...

-
15 marca 1944 roku w Gozdowie w województwie lubelskim oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował na miejscowej stacji kolejowej 24 pr...
-
Nazwisko Iwana Szpontaka mocno zapadło w pamięci mieszkańców ziemi lubaczowskiej. Ofiarą jego podwładnych padło wielu jej m...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz