wtorek, 13 maja 2025
Nie ominęli także naszego domu...
Dziś chciałbym przypomnieć historię brutalnego gwałtu i mordu na polskiej dziewczynce, który miał miejsce w 1944 roku w Madziarkach koło Sokala, gdzie Ukraińcy z UPA zwani dziś na Ukrainie bohaterami dokonali napaści.Eugenia Tetera urodziła się w 1929 roku. Była córką Pawła i Anny Tetera. Zginęła 28 stycznia 1944 r. w Madziarkach brutalnie zgwałcona, a następnie zamordowana przez Ukraińców. Wraz z nią zginęła jej matka Anna Tetera (z domu Filipczuk) oraz ojciec Paweł Tetera. Eugenia była najmłodszą córką Pawła i Anny Tetera. Miała czworo rodzeństwa: Józefę, Wandę, Albinę oraz brata Zygmunta.
Rodzina Teterów mieszkała we wsi Madziarki, gmina Krystynopol, powiat Sokal, województwo lwowskie. Matka była Ukrainką, a ojciec Polakiem. Ślub wzięli w cerkwi ale Eugenia została ochrzczona w kościele katolickim. Ojciec jej w czasie I wojny światowej walczył w armii austriackiej. Po wojnie był rolnikiem, ale również pracował społecznie: w Radzie Gminy (do 1933 roku był wójtem w Madziarkach), w Kasie Stefczyka i w Kółku Rolniczym. Mimo wielu obowiązków kochał swoje dzieci i zabierał je na różne zebrania, imprezy, dożynki i odpusty. Był dobrym mężem, życzliwym dla wszystkich człowiekiem i Polakiem. Mama Eugenii zajmowała się domem i dziećmi, była dobrą gospodynią, żoną i matką. Mimo swojego pochodzenia mocno krzewiła wśród dzieci wiarę chrześcijańską. Kultywowała wśród nich tradycje kościoła rzymskokatolickiego. Pracowała w polu, sadzie, uprawiała warzywa, hodowała bydło i drób. Rodzice Eugenii mieli gospodarstwo 14 ha, w tym 3 ha łąki. Od najmłodszych lat pomagała ona swoim rodzicom w pracach polowych. Lubiła sianokosy, które traktowała jak zabawę. Na wiosnę z rodzeństwem pracowała w sadzie, czyściła pnie z mchu, bieliła drzewka, zbierała oprzędy i gniazda gąsienic. Dopóki nie poszła do szkoły przebywała w domu lub w sadzie. Bawiła się z rodzeństwem, pilnowała kurcząt, patrzyła na pszczoły, czy się nie roją. Gdy podrosła, w miarę swoich sił i możliwości brała udział w zasiewach, sadzeniu ziemniaków, pieleniu upraw, żniwach, młocce, wykopkach ziemniaków i buraków, a w międzyczasie obróbce lnu i konopi oraz uprawie warzyw. Eugenia chętnie chodziła do czteroklasowej szkoły w Madziarkach. Uczyła się dobrze, umiała czytać i pisać.
Jej beztroskie dzieciństwo przerwał wybuch wojny. 1 września Niemcy napadły na Polskę, a 17 września wkroczył ZSRR. W miarę upływu wojny sytuacja rodzin polskich na Ukrainie stawała się coraz trudniejsza. Lokalna policja rozpoczęła prześladowania. Pojawiły się pojedyncze zabójstwa. W nocy z 28 na 29 stycznia 1944 roku w Madziarkach ukraińscy mordercy wkroczyli do wsi.
"Nie ominęli także naszego domu. Byli w nim tylko mama, tata, brat Zygmunt i najmłodsza siostra Eugenia. Noc była ciemna. Ojciec z bratem położyli się spać w ubraniu. Mama i Eugenia położyły się do łóżka. Nastała chwila ciszy. Nagle pojawił się błysk i huk. Okno ze strony wschodniej wyleciało. Zaczęły się strzały, cała seria strzałów. Mężczyźni zerwali się z łóżek, zaraz na początku zostali zranieni. Otworzyli drzwi z północy, nie było tam nikogo. Wybiegli wszyscy na strych, w ostatniej chwili tata złapał kosę . Po schodach zaczęli wchodzić banderowcy. Ojciec zamachnął się. Była to ostatnia czynność w jego życiu. Napastnicy cofnęli się na chwilę. Potem serią z automatu przeszyli w pół postać taty. Brat nic nie mógł zrobić. Przeciął snopki strzechy, wyszedł na dach, przesunął się nad schodami, zeskoczył. Na drugi dzień, gdy przestano we wsi strzelać poszedł do domu. Zobaczył, że w pokoju w poprzek łóżka leżała w krótkiej koszuli (nakryta chustką przez sąsiadkę Marczewską) Eugenia. Twarz jej była nieruchoma. Pościel na łóżku obłocona. Brutalnie zgwałcono ją przed śmiercią, a śmiertelna kula, którą oddano do niej weszła w szyję i wyszła wierzchem głowy. Wyglądało to, jakby na leżącą przyłożono karabin i oddano do niej strzał. Pod łóżkiem była kałuża krwi, obok leżał wierny pies Cygan. Mamę w bieliźnie brat znalazł w komorze. Oddano do niej dwa strzały z bliska. W plecach miała dużą dziurę, przez którą wysunęła się wątroba. Ojciec leżał tam, gdzie zginął, na strychu. Całą trójkę pochowano na cmentarzu parafialnym w Krystynopolu we wspólnej mogile.
Napis na nagrobku brzmi: Eugenia Tetera, Anna Tetera, Paweł Tetera-zginęli od kul morderców 28.01.1945 r. Za Martin Demirow.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nasz mały świat odszedł wraz z Tobą...
Twoja Toyota , niemy świadek Naszych pięknych chwil. Nad zalewem Dębowy Las, nasze ulubione miejsce. W domowym zaciszu najlepiej. Nad zalew...

-
15 marca 1944 roku w Gozdowie w województwie lubelskim oddział Ukraińskiej Powstańczej Armii zamordował na miejscowej stacji kolejowej 24 pr...
-
Żebracy pod cerkwia w Hrubieszowie , lat dwudzieste XXw. Wiejska zagroda , prawdopodobnie Kryłów. Dwór Rulikowskich w Mirczu. Dwór w Masło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz