czwartek, 4 maja 2017

Był sobie felczer.

Cokolwiek by nie napisać o Panu Kazimierzu Parnickim , będzie  banalne i blade wobec Jego  rozlicznych zasług jakie położył dla Kryłowa , jego mieszkańców  i  okolicznej ludności.  Niewielu  nowo przybyłych kryłowian wie że niepozorny pan  spacerujący  czasem po  naszej pięknej miejscowości  to Człowiek  który kiedyś  przysłowiowe góry przenosił .  Wystarczy  wymienić  chodniki , skwerek  / w dawnej, piękniejszej postaci/  . Wieloletnie  starania  o  budowę ośrodka zdrowia  zostały uwieńczone  sukcesem w połowie lat 70'tych . Piszący te słowa ma  powody  by pamiętać zasługi Pana Kazimierza  . Odszedł od nas Kryłowiak   jak mało kto  .  Pamięć  pozostanie .P.S. Na załączonych  zdjęciach  ostatnie  dzieło  Pana Kazimierza:  Dąb Ojca Świętego  wraz z jego otoczeniem, oraz  ŚP. Kazimierz Parnicki. Takim Go zapamiętamy.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jak zlikwidowano ,,Stiaha''.

Jarosław Staruch, (Iaroslav Starukh) ps. Stiah, Stoiar, Iarlan, h (ur. 17 listopada 1910 w Bereźnicy Wyżnej, zm. 17 września 1947 pod Lubacz...