Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2024

Nocą...

Przytulam do Ciebie Myśli zbłąkane Na poduszce ułożę Twój obraz Wyrwany tęsknocie Zamknę oczy we śnie By znowu w Twych ramionach być Obejmiesz mnie swoim oddechem A ja będę słuchać Jak bije Twoje serce Zatopmy się w tym śnie Nim przyjdzie dzień I znowu rozpłyniesz się Jak poranna mgła A ja owinę Twój obraz W tęsknotę I schowam na sercu dnie💔

,,Tu spoczywa Babcia i Jej syn''

Posterunek był solidny. Murowany ,podpiwniczony opasany zasiekami z drutu kolczastego. Był solą w oku działających w okolicach Hoczwi upowców. Milicjanci pełniący tu służbę zdawali sobie sprawę że przyjdzie dzień kiedy rozprawią się i z nimi . Warty czuwały całą dobę. Że strychu przez niewielkie otwory lustrowano okolice. Do snu kładziono się w ubrankach. Broń była zawsze pod ręką. Gęsta mgła pokryła okolicę. Dowódca posterunku kazał wzmóc czujność. Pogoda taka sprzyjała atakowi. Podczołganie się na kilka metrów od budynku nie stanowiło problemu. Nie mylił się. Atak nastąpił po północy. Długa seria z kaemu przecinała powietrze. Pociski z jękiem uderzyły w mur. Obrońcy nie dali się zaskoczyć. Otwory strzelnicze odpowiedziały ogniem. Stawka była ogromna. Życie ich i kilku rodzin które nocą szukały tu schronienia. Po dobrej godzinie banderowcy przerwali szturm. W zamian za rozbrojenie darują wszystkim życie. Milicjanci wiedzieli ile warte są ich słowa..Nie było dnia by nie

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost