Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020

Hekatomba nadbużańskich osad na Wołyniu.

29 sierpnia 1943 r. - okrutna zbrodnia w kolonii Czmykos w pow. Luboml.Zbrodni dokonała bojówka Ukraińskiej Powstańczej Armii przy udziale ludności ukraińskiej, w wyniku której zginęło około 200 Polaków. Napadem kierował sotnik Pokrowskyj, syn duchownego prawosławnego ze wsi Sztuń, oraz "Lis", były gajowy. Rano miejscowi Ukraińcy zrobili rozeznanie wśród Polaków. Do Stanisława i Julii Król przyszedł znajomy Ukrainiec pożyczyć chleb, a za kilka godzin ten sam mordował łopatą ich córkę. Kolonia została otoczona pierścieniem strzelców UPA, który uniemożliwiał ucieczki. Grupy napastników w liczbie 10 - 20 na jedno gospodarstwo rozeszły się po kolonii i mordowały w okrutny sposób siekierami, widłami, kosami, drągami i innymi narzędziami gospodarskimi - tam, gdzie ofiary dopadnięto: w mieszkaniach, na podwórkach, na polu. Grupę dziewcząt i kobiet spędzono do szkoły, gdzie po zgwałceniu i zmaltretowaniu, zwłoki wrzucono do szkolnej ubikacji. Sprzęty, wozy, żywność, ubrania, buty ora

Skarb w Dołhobyczowie.

 W połowie lat 70-tych ubiegłego już wieku XX, o Dołhobyczowie zrobiło się głośno. Skąd to zainteresowanie ? Otóż w pałacu dołhobyczowskim, będącym zresztą w owym czasie w stanie opłakanym, pojawiła się spora grupa ludzi, którzy przyjechali z daleka. Byli to przedstawiciele ówczesnego Ministerstwa Kultury i Sztuki, Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej i .... Tadeusz Świeżawski, brat Krystyny Walewskiej ze Świeżawskich, będącej ostatnim właścicielem dóbr dołhobyczowskich. Grupa ta nie przyjechała bynajmniej po to żeby zwiedzać pałacowe ruiny. Jej celem były tutejsze piwnice, a dokładniej.. zakopany w nich przez Krystynę ponoć jeszcze w roku 1939 skarb. Rzeczywiście ekipa dokopała się do depozytu. Co w nim było ? Ponoć były to przede wszystkim cenne wyroby srebrne: piękne kandelabry czyli duże stojące wieloramienne, bardzo ozdobne świeczniki, puchary, cukiernice, sztućce, dzbany...itp, itd. Co ciekawe faktyczna wartość skarbu nigdy nie została ujawniona. Co stało się ze s

Petro Diaczenko , ludobójca Warszawy ...i okolic Hrubieszowa.

  Petro Diaczenko był dowódcą Legionu Ukraińskiego Samoobrony – jednostki kolaborującej z III Rzesza. Dowodzono przez niego jednostka brała udział w pacyfikacji i zbrodniach na ludności polskiej na Wołyniu oraz w czasie powstanie warszawskiego.   Legion brał udział w walkach na Czerniakowie przeciwko Zgrupowaniu „Radosław” i Zgrupowaniu „Kryska” oraz desantowanym oddziałom 1. Armii Wojska Polskiego. Po wojnie zamieszkał w USA wiodąc spokojne życie. Ani on, ani jego jednostka nie odpowiedziała za zbrodnie. W tym roku ukraiński parlament 11 lutego podpisał dekret o ustanowienie go bohaterem, a polskie media przemilczały ten fakt. Petro Diaczenko w mundurze wojska polskiego. Petro Diaczenko urodził się 30 stycznia 1895 roku w Berezowej Łuce w guberni połtawskiej, zmarł w 1965 roku w Filadelfii. W latach 1918 – 1920 brał udział w walkach wewnątrzukraińskich hetmana hetmana Skoropadskiego z Petlurą, z bolszewikami, białymi i Polakami (jako pułkownik Armii Czynnej Ukraińskiej Rep