Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2023

Wyznanie rezuna . Fragm .opowiadania z tomu,, Strach''-St. Srokowskiego

Raz już złapali ją mordercy, gdy wędrowała nad Prutem. Na noc w kopie siana się ukryła, do snu legła i zasnęła. I wtedy wywlekli ją nad rzekę, kamieniem głowę rozbili i strącili do wody, by się utopiła. Rzeka w tym miejscu była głęboka, bystry nurt natychmiast ją porwał i już pogrążała się w odmętach i ciemnych wirach, gdy natknęła się na jakiś konar, którego się uczepiła i tak się uratowała. A że umiała pływać, bo niejedną rzekę już w życiu przepłynęła, więc i teraz, gdy ją zimna woda ocuciła i za zakrętem wyrzuciła na brzeg, w szuwarach się ukryła, a kiedy nadszedł wieczór, wyszła na pole i po kilku dniach do domu wróciła. Wtedy po raz pierwszy padło jego nazwisko. – Badyl na jej życie nastaje. Sąsiad zza płotu. I to on chciał ją utopić – burczał dziadek Ignacy. Lecz nie miał żadnego dowodu. Ciotka Elza też go nie rozpoznała. Choć później, gdy wspomniała tamto zajście, mówiła, że słyszała jego głos, nigdy jednak tego nie powtórzyła. Minęło kilka miesięcy, nadeszła wiosna i znowu ktoś

,,Bohaterowie'' z Tarnoszyna.

Poznajmy nazwiska niektórych „bohaterów”, którym prezydent Rzeczypospolitej podczas wizyty w Kijowie wrzeszczał „chwała!”. W dokumencie archiwalnym IPN Lu 08/260/11, k. 22, zapisane jest zeznanie Katarzyny Lewandowskiej ,mieszkanki Tarnoszyna, opisujące makabryczne znalezisko (7.07.1944, folwark i dwór Byków) w rowie koło krochmalni.Jak wynika z protokołu zeznania Katarzyny Lewandowskiej, komunistyczny urząd bezpieczeństwa sporządził listę 51 nazwisk ukraińskich morderców z Tarnoszyna i okolic, mordujących swoich polskich sąsiadów. Na zdjęciu Myrosław Onyszkewycz, d-ca kurenia ,,Hałajda'' ,odpowiedzialny za eksterminację Tarnoszyna i okolicznych miejscowosci . OTO CI „MOCARNI” MORDERCY KOBIET I DZIECI: Grucholski Józef z Tarnoszyna, Bida Jan z Tarnoszyna, Bida, syn Hrycia, Bida Antoni syn Grzegorza, Bida Jan, Huk Michał, Migus Michał, Słoboda Jan, Bulik Jan, Bida Januty, Bida Jan syn Maksyma, Kociuch Wasyl, Bulik Wasyl, Bulik Andrzej, Świdnicki Michał, Zenczuk Paweł syn Andrz

,,Drużba'' ?

Po wprowadzeniu przez ukrainskich producentów blokad przejść granicznych , ,,zagotowało '' się na ukrainskich forach internetowych . Piszący w niewybredny sposób wyrażają się o polskich rolnikach ,ale także o Polakach w ogóle. Zwłaszcza galicyjskie portale int. ,pelne są antypolskich treści. ,,Lachiw wyreżem do odnoho'', ,,wsich pszekiw zareżem kak sobaki''[pszek-pogardliwa nazwa Polaków]. ,, Dobry Lach -ce martwy Lach'', ,,kurwy polskie'' , ,,zdiełajem Lacham nastupnyj Wolyń''. Piszący prześcigają się w pogardliwych i wulgarnych wpisach. Tak nam ,,dziękują.

Kresowiacy ,,ważcie słowa ''.

KIEDYŚ DLA PZPR TEMATEM TABU BYŁ KATYŃ, TERAZ DLA PiS I TOTALNEJ OPOZYCJI TEMATEM TABU JEST WOŁYŃ Jak podają niektóre media Pan prezydent Andrzej Duda nie objął honorowym patronatem 80. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu . Jest konsekwentny. Wszak w ubiegłym roku strofował Kresowiaków, aby „ważyli słowa”. Panie Duda… sam Pan sobie i PiS-owi wystawił negatywne świadectwo, a my normalni, zwykli Polacy nie będziemy ważyć słów, ani przemilczać rocznicy ludobójstwa na Wołyniu. Wręcz przeciwnie – dopóki nasze, polskie serca biją zawsze i wszędzie będziemy przypominać o tym, co wydarzyło się na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Kiedyś dla towarzyszy z PZPR tematem tabu był Katyń. Teraz nie tylko dla PiS, ale dla całego establishmentu związanego również z totalną opozycją tematem tabu jest Wołyń. PZPR-owcy drżeli przed tym, co powie Moskwa, gdy upomną się o Katyń, a PiS-owcy i sekundująca im totalna opozycja drżą teraz przed tym, co powie Waszyngton, Londyn i Kijów, gdy upomną się o Wołyń

Hurby-lepiej tutaj nie przyjeżdżajcie.

Wujka i ciotkę Materkowskich dlatego ominęła napaść na Hurby w których mieszkali, gdyż w przededniu napadu przyjechali do Kamiennej Góry. 2 czerwca roku 1943 to był wtorek. /.../ O zmierzchu 2 czerwca roku 1943 od poszczególnych wsi otaczających Hurby odrywały się grupki po kilkunastu i więcej, zazwyczaj młodych i w sile wieku ludzi, nawykłych do pieszych, wielokilometrowych marszów. Tylko pieszo, wierzchowcem, wozem konnym i rzadko rowerem pokonywano przestrzenie. Nie było autobusów, do kolei też było daleko. Ruszyła jedna sotnia UPA z kurenia Dunaja czy Doksa pod prowidem Zahrawy. A do pomocy sotni zawodowych żołnierzy, stojących podziemnym obozem w lesie pod Antonowcami, dołączyło kilkuset ochotników stanowiących samobronni kuszczowi widdiły z Majdanu, Buderaża, Wielkiej Moszczanicy, Stupna, Bondar, Majdańkiej Huty, Buszczy. Otoczone lasami, jakby schowane w ich ciszy Hurby tylko od południa były odsłonięte przez otaczające je pola, na których rozrzucone były pojedynczo zabudowania