KIEDYŚ DLA PZPR TEMATEM TABU BYŁ KATYŃ, TERAZ DLA PiS I TOTALNEJ OPOZYCJI TEMATEM TABU JEST WOŁYŃ
Jak podają niektóre media Pan prezydent Andrzej Duda nie objął honorowym patronatem 80. rocznicy ludobójstwa na Wołyniu . Jest konsekwentny. Wszak w ubiegłym roku strofował Kresowiaków, aby „ważyli słowa”. Panie Duda… sam Pan sobie i PiS-owi wystawił negatywne świadectwo, a my normalni, zwykli Polacy nie będziemy ważyć słów, ani przemilczać rocznicy ludobójstwa na Wołyniu.
Wręcz przeciwnie – dopóki nasze, polskie serca biją zawsze i wszędzie będziemy przypominać o tym, co wydarzyło się na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.
Kiedyś dla towarzyszy z PZPR tematem tabu był Katyń. Teraz nie tylko dla PiS, ale dla całego establishmentu związanego również z totalną opozycją tematem tabu jest Wołyń. PZPR-owcy drżeli przed tym, co powie Moskwa, gdy upomną się o Katyń, a PiS-owcy i sekundująca im totalna opozycja drżą teraz przed tym, co powie Waszyngton, Londyn i Kijów, gdy upomną się o Wołyń.
Przed 1989 r., gdy ktoś mówił o Katyniu był traktowany jako „agent imperialistycznego Zachodu”. Obecnie, gdy ktoś upomina się o Wołyń nazywany jest „agentem imperialistycznej Rosji”. Czasy się podobno zmieniły, ale jak pokazuje praktyka życia politycznego w naszym kraju metody podłego obrzucania propagandowym błotem polskich patriotów pozostały te same.
Pan prezydent Duda swoim zachowaniem pokazuje jakim i czyim prezydentem jest: co roku na obchodach rocznicy powstania w Getcie warszawskim paraduje z żółtym żonkilem w klapie i jak najbardziej utożsamia się z tą rocznicą. Jak traktuje 80. rocznicę ludobójstwa na Polakach dokonanego przez zwyrodnialców z UPA każdy widzi.
Tak w praktyce wygląda smutna rzeczywistość rzekomo „wolnej” i „demokratycznej” Polski ponad 30 lat po zakończeniu „solidarnościowej rewolucji”.
Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost
Komentarze
Prześlij komentarz