Przy okazji obchodów 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej na nowo rozgorzała dyskusja na temat polsko-ukraińskich relacji. Warto więc przypomnieć o tym, kto w Polsce brał czynny udział w promowaniu banderowskich postulatów historycznych i kto ponosi dużą część winy za niesłychany wręcz proces gloryfikacji zbrodniczej organizacji, jaką była UPA. Od samego początku istnienia III RP środowisko dawnego KOR, skupione w Unii Wolności i wokół „Gazety Wyborczej” – za cel główny swoich działań postawiły sobie promowanie postbanderowskich środowisk i lansowanie idei tzw. pojednania polsko-ukraińskiego, przez co rozumiano przyjęcie przez stronę polską ich wykładni historii najnowszej. Nie jest dziełem przypadku, że już w 1990 roku Senat RP uchwalił potępienie Operacji „Wisła”. Było to uderzenie wyprzedzające – to strona polska od razu znalazła się w pozycji defensywnej, to my mieliśmy się tłumaczyć i przepraszać. W tym czasie w ogóle nie mówiło się o zbrodniach UPA na Wołyniu i