Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2023

Wielka woda na Bugu-foto.

Polegli w obronie Łaskowa , Smoligowa i Małkowa- foto.

Są na cmentarzu w Kryłowie mogiły , czasem trochę zapomniane , kryjace prochy chłopskich Bohaterów tej ziemi. Obrońców swoich Małych Ojczyzn. Poniżej zdjęcia tych grobów ,ku pamięci potomnych ,by zabłąkany przechodzień zapalił znicz i pomodlił się za Dusze poległych i pomordowanych. Tylko tyle i aż tyle.

Mord w Chrynowie .

Wspomnienia Tadeusza Opały z Hrubieszowa.Tadeusz Opała urodził się w 1932 roku w Oktawinie – miejscowości odległej od Włodzimierza Wołyńskiego o 16 km. – Moi rodzice Andrzej i Bronisława byli rolnikami – wspomina – Mama pochodziła z Mienian w hrubieszowskim, a ojciec z rodziny od pokoleń zasiedziałej w Oktawinie. Ich gospodarstwo, liczyło łącznie 11 hektarów ziemi i jak na wołyńskie warunki było raczej średnim. Oprócz mnie rodzice mieli jeszcze dwóch synów, czyli moich braci starszego Wacława urodzonego w 1929 r. i młodszego Kazimierza, który przyszedł na świat w 1937 r. W 1939 r. miałem pójść do szkoły w Oktawinie, ale nie zdążyłem. Wybuchła wojna i do Oktawina wkroczyli Sowieci. Pamiętam to wydarzenie, bo bardzo się przestraszyłem. Na nasze podwórko wpadł sowiecki sołdat w szynelu, z bagnetem na karabinie i skoczył do matki, która akurat była na podwórku i oskarżył ją, że ukrywa u siebie w stodole polskiego żołnierza. Gdy ta zaprzeczyła wszedł do stodoły i zaczął dźgać bagnetem sno

Trudno-ginę, wiem za co - dla Ojczyzny.

Marysia Wiejakówna ,, Niezapominajka''Córka Andrzeja i Anieli. Podczas okupacji wstąpiła do konspiracji. Była łączniczką i sanitariuszką AK. Współpracowała także z BCh gdzie byli jej bracia. Wielokrotnie przewoziła broń, lekarstwa, żywność do partyzantów stacjonujących w miejscowych lasach. Aresztowana przez ukraińskich policjantów we wsi Czerniczyn. Przewieziona na Zamek w Lublinie gdzie została rozstrzelana. Przed śmiecią przekazała Rodzinie gryps.,,Kochani Rodzice! Myślę, że Wam wiadomo, że jestem w Lublinie, gdyż pisalam odjeżdżając z Chełma, gdzie byłam 2 tygodnie. Żylam tą myślą, że może jakimś cudem wyjdę, ale muszę Wam napisać, że bardzo tutaj szybko decydują o wszystkim. Nic nie da się zrobić, gdyż jest za póżno. Nie przerażajcie się, wczoraj odczytali wyrok śmierci. Jest nas czternaście skazanych na śmierć i mężczyzn bardzo dużo. Między nami jest 5 kobiet z Lubartowa, jak Materkowa M. (której jeden syn zginął 27 stycznia, a drugi jest skazany), Eugenia Bielska, Iz