Niczym burzowy wiatr, który zabije w dzwon wolności Dla spokoju umysłu Niech wyśpiewa twoja bałałajka Co zagrać chce moja gitara.Rok 1989 to także znamienna data w świecie muzyki. To właśnie wtedy w Moskwie odbył się Festiwal „Moscow Music Peace”. Zaproszono „zachodnich” artystów grających hard – rocka i heavy metal, min. Bon Jovi, Ozzy Osbourne'a czy Motley Crue. Wśród nich znalazł się niemiecki band – Scorpions. Właśnie podczas tego wydarzenia muzycy dostrzegli jak „dzieci przyszłości odpływają we śnie „niesione wiatrem zmian”.
Tysiące Rosjan, dziennikarzy, muzyków z różnych krajów (Niemiec, USA) otaczali żołnierze, pilnujący porządku. Stanowiło to doskonałe odzwierciedlenie ówczesnej sytuacji geopolitycznej. Wszyscy ludzie chcący powiewu wolności, stanowili jeden front przeciwko władzy, która zamykała ich w ciasnych ramach komunizmu.
Po niezbyt udanym, wygładzonym albumie „Savage Amusement” Scorpionsi postanowili powrócić do swoich garażowych korzeni. Klaus Meine, zainspirowany tym co zobaczył w Moskwie napisał „Wind of Change”, który znalazł się na albumie „Crazy Word” (1990). Po występie na berlińskim koncercie „The Wall Live In Berlin”, zorganizowanym przez Rogera Watersa z okazji upadku muru berlińskiego, utwór „Wind of Change” stał się nieoficjalnym hymnem zjednoczenia Niemiec i upadku komunizmu w Europie środkowo – wschodniej, a także światowym hitem. Jak na światowy zespół przystało Scorpionsi nagrali również rosyjską wersję piosenki pod tytułem „Ветер Перемен” oraz hiszpańską „Vientos de Cambio”
.
Komentarze
Prześlij komentarz