Przejdź do głównej zawartości

Zapomniane zbrodnie bojówek OUN na żołnierzach WP.

Państwo polskie zapomniało swoich obrońcach, pamięć o ofiarach zepchnięto na margines historii. Dlatego zapalmy 1 listopada chociaż jeden znicz więcej za naszych żołnierzy pomordowanych prze bojówki OUN w 1939 r. i 1945-1947 r. To byli nie tylko nasi rodacy ale nosili mundury WP. W 80 rocznicę zdrady części mniejszości ukraińskiej nie wolno nam zapomnieć, że: W połowie września 1939 r. w miejscowości Bystrzyca w woj. lwowskim faszyści z Legionu Ukraińskiego spalili żywcem 40 jeńców, żołnierzy Wojska Polskiego.

17 września 1939 roku, w dniu agresji Związku Sowieckiego na Polskę, bojówki OUN z udziałem chłopów ukraińskich dokonały napadów na ludność polską oraz żołnierzy WP w kilkuset miejscowościach Wołynia, Małopolski Wschodniej oraz Lubelszczyzny, między innymi:
– We wsi Dryszczów (pow. Brzeżany, woj. tarnopolskie) bojówka OUN roz-broiła około 20 żołnierzy WP, którzy od strony Złoczowa szukali przejścia przez wieś Koniuchy do granicy, a następnie wszystkich wymordowała w pobliskim lesie.
– We wsi Jasienica Solna (pow. Drohobycz, woj. lwowskie) bojówkarze OUN otoczyli odpoczywających w stodole 15 żołnierzy WP i żywcem ich spalili.
– We wsi Taurów (pow. Brzeżany) bojówka OUN rozbroiła i wymordowała 20-osobowy oddział żołnierzy WP podążający do granicy z Rumunią, zrabowała konie oraz sprzęt wojskowy wieziony na 12 wozach.
– We wsi Żuków (pow. Brzeżany) bojówka OUN zamordowała 8 żołnierzy WP śpiących w stodole.
– We wsi Potutory koło Brzeżan w zasadzce na kolumnę samochodów jadą-cych do granicy bojówka OUN zabiła 32 polskich żołnierzy, a 50 zostało rannych.
– W majątku Romanówka (pow. Łuck, woj. wołyńskie) 17 września chłopi ukraińscy ze wsi Nemir i Tychotyn zażądali złożenia broni przez oddział WP. Po od-mowie w dniu 18 września wraz z sowieckim oddziałem zaatakowali polskich żołnierzy, pojmali i po torturach potopili w pobliskiej rzece Stochód.
– We wsi Majdan (pow. Drohobycz) miejscowi bojówkarze OUN, którymi do-wodził Stepan Hubysz, rozbroili i zamordowali 20 żołnierzy WP idących do granicy.
19 września we wsi Schodnica (pow. Drohobycz) bojówkarze OUN rozbrajali grupki żołnierzy WP idących do Rumunii i zamykali w drewnianym baraku, który po-tem oblali benzyną i podpalili – żywcem spłonęło 50 żołnierzy.
W dniach od 16 do 20 września w rejonie wsi Narajów(pow. Brzeżany) bo-jówki OUN wyłapały, rozbroiły i wymordowały około 80 polskich żołnierzyi kilku kapelanów.
W okresie od 16 do 20 września w rejonie Żukowa(pow. Borszczów, woj. tar-nopolskie), według świadków zginęło ok. 1000 żołnierzy oraz cywilnych uciekinierów z centralnej Polski.
W dniach od 17 do 20 września w osadzie wojskowej Borowicze (pow. Łuck) Ukraińcy ze wsi Topólno oraz okolicznych wsi zabili około 50 żołnierzy WP.
Od 17 do 20 września we wsi Byszki (pow. Brzeżany) ounowcy po okrutnych torturach zamordowali przy użyciu siekier, noży i bagnetów 250 żołnierzy, ponadto na polu między Byszkami a Potokiem zamordowali 30 polskich żołnierzy z ich kape-lanem.
Około 20 września w okolicach Trembowli (woj. tarnopolskie) Ukraińcy be-stialsko wymordowali 14 artylerzystów – żołnierzy WP.
23 września we wsi Urycz (pow. Stryj, woj. stanisławowskie) bojówkarze OUN wspomagając żołnierzy niemieckich spalili żywcem w stodole wziętych do niewoli 77 żołnierzy 4 Pułku Strzelców Podhalańskich.
24 września w majątku Husynne (pow. Hrubieszów, woj. lubelskie)sowieci i miejscowi Ukraińcy zamordowali 28 żołnierzy WP (w tym 3 oficerów).
25 września we wsi Tyszowce (pow. Tomaszów Lubelski, woj. lubelskie) po nocnej bitwie sowieci i miejscowi Ukraińcy okrutnie wymordowali kilkudziesięciu polskich jeńców.
26 września we wsi Niemirówek (pow. Tomaszów Lubelski)sowieci i miejsco-wi Ukraińcy zamordowali 17 żołnierzy WP, w tym 14 podchorążych i 3 oficerów.
28 września we wsi Mokrany (pow. Kobryń, woj. poleskie)sowieci wraz z Ukraińcami zamordowali 18 wziętych do niewoli oficerów i podoficerów Flotylli Rzecznej Marynarki Wojennej, Korpusu Ochrony Pogranicza oraz piechoty.
28 września Ukraińcy ze wsi Kodeniec (pow. parczewski, woj. lubelskie), współdziałając z kilkoma żołnierzami sowieckimi, zamordowali ośmiu żołnierzy Sa-modzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Po kapitulacji Grupy, czyli po 6 października, urządzali „polowania” na rozbrojonych wojskowych. Zabili 20 żołnierzy.
Ponadto we wrześniu 1939 r .miały miejsce liczne mordy o nieustalonej dacie dziennej, w tym między innymi:
–We wsi Husynne (pow. Hrubieszów)sowieci razem z Ukraińcami z czerwonej milicji zakłuli bagnetami 28 żołnierzy WP, w tym 3 oficerów.
– We wsi Jaśniska (pow. Gródek Jagielloński, woj. lwowskie) miejscowi Ukra-ińcy spalili żywcem w stodole 32 żołnierzy WP.
– We wsi Łapszyn (pow. Brzeżany)nacjonaliści ukraińscy utworzyli samo-zwańczy „sąd”, który wydawał wyroki śmierci na polskich żołnierzy, powracających z wojny. Specjalnie utworzone bojówki zajmowały się łapaniem żołnierzy na szosie ze Lwowa do Brzeżan, których rozbrajano i dostarczano do wsi. Tam ich torturowano, a potem zabijano. Akcją kierował Iwan Bożykowski, nauczyciel fizyki ze szkoły podsta-wowej w Brzeżanach. Liczba ofiar jest nieustalona.
– We wsi Olesin (pow. Brzeżany) zamordowano około 30 żołnierzy i oficerów WP.
– W miasteczku Poryck (pow. Łuck)na Wołyniu bandyci z OUN zakopywali w dołach polskich żołnierzy rozebranych do naga i związanych drutem kolczastym. Gdy bawiące się nieopodal polskie i ukraińskie dzieci postanowiły odkopać męczenników, bandyci rozstrzelali wszystkie dzieci oraz ich rodziców.
– We wsi Potok (pow. Brzeżany) zamordowano od 500 do 700 polskich żołnierzy, tam jest wspólna ich mogiła.
– We wsi Żupanie (pow. Stryj, woj. stanisławowskie) miejscowi bojówkarze OUN zamordowali 16 żołnierzy WP, którzy przyszli z Węgier, chcąc wrócić do swoich domów.
Listę tą opracowała: .Beata Pachnik - Łodzińska (historyk), która razem z mężem ufundowała kamienną tablicę upamiętniającą te ofiary na pomniku Ofiar Ludo-bójstwa Polaków z Kresów stojący w Łężycy. 6 października 2019 było uroczyste odsłonięcie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.