Przejdź do głównej zawartości

Napad UPA na Myców w pow.hrubieszowskim.

27 kwietnia 1944 r. banda UPA zaatakowała miejscowość i wieś Myców w powiecie hrubieszowskim. Rezuni mordowali całe polskie rodziny, od dziecka po starca.
✔️Relacja Kazimiery Adamczyk:
"Pomordowani przez U.P.A. w miejscowości Myców pow. Hrubieszów w dniu 27.04.1944 r.: Dwór w Mycowie. Rodzina Dreźniaków (3 osoby): Franciszka Dreźniak (siostra), Maria Dreźniak (siostra), Jadwiga Dreźniak (ich siostrzenica, córka Nastki, która po jej urodzeniu, wyszła za mąż za Ukraińca i dzięki temu przeżyła). Rodzina Gierusów (4 osoby): Julian Gierus (mąż), Maria Gierus (żona), Władysław Gierus (syn), Jan Gierus (syn). Rodzina Kaczorów (6 osób): Kaczor (mąż), Jego żona, Kazimierz Kaczor (syn), Franciszka Kaczor jego żona (z domu Nikodem). Ich dwoje małych dzieci. Rodzina Maruchniaków (3 osoby): Maruchniak (mąż), Jego żona, Maria Maruchniak (córka). Rodzina Nikodemów (4 osoby): Walenty Nikodem (mąż). Jego żona. Janina Marciś (córka). Stefania Marciś (wnuczka). Rodzina Pukasów (3 osoby): Piotr Pukas. Jego żona. Maria Pukas (córka). Rodzina Sawickich (3 osoby): Władysław Sawicki. Jego matka. Małe dziecko (żona Ukrainka z dzieckiem uciekła do Przemysłowa (obecnie Peremysłowyczy) do rodziców Worobiejów).
Wieś Myców. Rodzina Białosowskich (3 osoby): Józef Białosowski. Syn. Syn. Żona Ukrainka deportowana do ZSRR w 1947 r. Rodzina Piotrowskich (3 osoby): Władysław Piotrowski. Syn. Syn. Żona Ukrainka deportowana do ZSRR w 1947 r. Wszystkich zamordowano za pomocą pałek lub kolb od pistoletów. /.../ Z rzezi uratował się Paweł Dreźniak (drugi brat pań Dreźniak), który dotarł do mojej rodziny wszystko jej opowiadając. Pracował w polu usłyszał straszny krzyk, biegł na pomoc, ale Ukrainiec z obstawy kazał mu uciekać, krzycząc „udiraj”. Paweł przesiedział noc w oborze w ukryciu, do której rano przyszła doić krowy jego siostra Nastka, głośno płakała (straciła córkę Jadwigę i dwie siostry Franciszkę i Marię), odezwał się do niej, ona zapytała „Pawluniu to ty żyjesz”? i opowiedziała mu o strasznych wydarzeniach, kiedy to po dokonaniu morderstw Ukraińcy zorganizowali przyjęcie racząc się wódką i przechwalając, jeden z nich opowiadał, jak bił pałką uciekająca Franciszkę Kaczor, „że aż jej oczy wyskoczyli”. W miejscu straceń jest grób upamiętniający pomordowanych".W zgodnej opinni historyków ,za zagładę Mycowa podobnie jak pobliskiego Tarnoszyna , Wasylowa Małego , Rzeplina i innych miejscowości powiatu hrubieszowskiego , odpowiada sotnia UPA Myrosława Onyszkewycza ps. ''Orest''. Ta sama sotnia dokona za kilka dni mordu na mieszkańcach  niedalekiego Dobraczyna w pow. sokalskim .Ten banderowski zbrodniarz został po wojnie osądzony i skazany na karę śmierci. Wyrok wykonano.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.