Przejdź do głównej zawartości

Nic się nie kończy .

Ukradłem Ciebie światu,bo byłaś dla mnie jak skarb,jak święty Graal,jak najpiękniejszy klejnot...Nie mogłem pozwolić by ktoś inny Ciebie dostał...I nie żałuję tego.. Zabrałem Ciebie tylko dla siebie, byłaś moim marzeniem ,bycie obok Ciebie,doznawanie świata Twoimi dłońmi, Twoimi oczami było czarowne...niczego nie żałuję... Zmieniłem dla Ciebie ....siebie,przy Tobie nauczyłem się jak kochać kobietę,kochać nie próbując zrozumieć.. i niczego nie żałuję ... Dałaś mi poznać tysiące emocji,nauczyłaś delikatności,pokazałaś siłę milczenia,pokazałaś magię słów,skruszyłaś skały ,które mnie otaczały.. tego też nie żałuję .. Żałuję jednego...że dzisiaj już Ciebie nie ma przy mnie...Rok się kończy , od kilku miesięcy bez Ciebie ,samotność jest dotkliwa , smutek jest porażający i niszczący ,ale cóż ...show must go on . Jesteś i będziesz w moim sercu na zawsze.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.