Przejdź do głównej zawartości

No to po meczu !!

O dwudziestej trzeciej w piątek na stacji Warszawa - Stadion nikt nie krzyczał. Nikt też nie zwrócił uwagi na smutną dziewczynę w okularach z farbami w ręku.


Jakub Błaszczykowski (fot. SPORT.TVP.PL/C. Korycki) Jakub Błaszczykowski (fot. SPORT.TVP.PL/C. Korycki)

Przed meczem malowała twarze każdemu chętnemu kibicowi. Teraz mogła zanucić piosenkę Agnieszki Osieckiej. Z nieco tylko zmienioną, ostatnią zwrotką...

Przemarznięci, przygnębieni,
z biletami wciąż w kieszeni,
odpływali pociągami,
nadal dzieląc się żalami...

Artur Boruc Artur Boruc (fot. SPORT.TVP.PL/Cezary Korycki)
Godzinę przed meczem wyszli we czterech – Boruc, Szczęsny, Tytoń i trener Dawidziuk. Rozgrzewka w temperaturze znacznie poniżej zera. Pierwszy bramkarz miał pot na czole już po kwadransie. Zwijał się jak w ukropie. Bardzo, bardzo chciał... Siedem minut po rozpoczęciu gry zobaczył po raz drugi piłkę za swoimi plecami – 0:2. Ukraińscy kibice siedzieli właśnie za tą bramką. Podano im wszystkie gole jak na tacy...

O śniegu będziecie się dowiadywać tylko dzięki esemesom – zapewniała dyrekcja stadionu. Płatki śniegu spokojnie pokonywały jednak nieszczelny dach. Glik zapewniał, że reprezentacja rozgrzeje widownię. Nie zdążyła... Wszystko skończyło się zanim się zaczęło. Niespełna pół godziny gry narodowej i emocji – od stanu 1:2 do 1:3. A potem było coraz zimniej i coraz smutniej...

W przerwie meczu spiker zaprosił kibiców do pozostania na miejscach po meczu. Miała być po raz pierwszy transmitowana konferencja prasowa. Można było pójść dalej. Zrobić konferencję z udziałem fanów i nielicznym, najcieplej ubranym, dać mikrofony. Naprawdę było o co zapytać naszego selekcjonera.

Tak jak co zjeść w hotelu Hyatt. Podczas przerwy pokazano bowiem na telebimach wywiad z kucharzem i dania serwowane piłkarzom na zgrupowaniu. Kibiców zachęcano do kupowania przysmaków, ze sprzedaży których dochód miał być przeznaczony na szczytny cel. Szkoda, że wszyscy najedliśmy się wcześniej wstydu, a niesmak był silniejszy od apetytu.

Przyszło nas 55 565. Ilu wyszło przed końcem – nie wiadomo. Tego kołowrotki nie policzyły. W tych eliminacjach nie ma już raczej na co liczyć. Stadiony to za mało. Kibice to za mało. Trzeba mieć jeszcze drużynę narodową. Przynajmniej do pokazania sąsiadom – Czechom, Ukrainie, Białorusi... Taką, jaką zobaczyliśmy w mroźny piątkowy wieczór ma każde miasto w Brazylii. Dlatego nie ma sensu tam jechać.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Obchody 100-lecia OSP w Kryłowie.