Przejdź do głównej zawartości

Wszyscyśmy Kresowiacy !!!

Apel Do środowisk kresowych i patriotycznych o wspólne obchody i upamiętnienie „ 70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP.” „Wciąż ta sama na sercu troska: Że tam gdzieś zostały trzy ziemie: Wileńska, Wołyńska i Lwowska. Jak w nowych Księgach Pielgrzymstwa, Genesis naszego tułactwa: Trzy ziemie, trzy ofiary największego na świecie łajdactwa –” Nie pamiętam nazwiska autora , za co gorąco przepraszam, ale powyższe słowa zapadły w pamięć. „Tak, tych Kresów, które były, już nie ma. Przynajmniej na żadnej współczesnej mapie. (…) Wilno z Uniwersytetem Stefana Batorego, Lwów – najpiękniejsze i najweselsze z miast międzywojennej Polski, a także dziesiątki innych, mniejszych ośrodków kresowej tożsamości, które należały do II Rzeczpospolitej (…) Granica nakreślona przez Stalina odcięła raz jeszcze to, co historycznie pojmowano przez pojęcie Kresów od tego, co zostało wyznaczone na mapie dla Polski”. To słowa Andrzeja Nowaka autora „Elegii o Kresach” będącej wstępem do książki „Czarna księga Kresów” którą napisała Joanna Wieliczka-Szarkowa. Zabrano nam Kresy to fakt którego nie zmienimy, historii kresowej zabrać jednak nie pozwólmy sobie odebrać. 70 lat temu : w listopadzie 1943 r. komendant główny Armii Krajowej, generał Tadeusz Komorowski "Bór”, wydał rozkaz do przeprowadzenia akcji "Burza” na Kresach Wschodnich, dla zaznaczenia polskiej suwerenności. „Burza” przetoczyła się przez całe Kresy, poczynając od Wołynia przez Wileńszczyznę, Ziemię Nowogródzką, Podole, Ziemię Lwowską docierając na pozostałe ziemie polskie okupowane przez Niemców. Ostatnim akordem akcji „Burza” było Powstanie Warszawskie. Armia Krajowa jako spadkobierczyni i kontynuatorka tradycji Sił Zbrojnych II RP podjęła się bardzo trudnego zadania. Z perspektywy czasu wiemy, że niemożliwego do zrealizowania. Rząd Polski na uchodźctwie mimo świadomości o olbrzymim stopniu trudności w realizacji celu zdecydował się na podjęcie tej trudnej decyzji. Żołnierze kresowi nie byli politykami i zgodnie ze złożoną przysięgą AK wykonywali sumiennie rozkazy swoich dowódców. Byli patriotami walczącymi za ojczyznę i ojcowiznę nie szczędząc potu i krwi. To byli „ Nasi Wielcy Poprzednicy” tak ich określił Jerzy Scheur nieżyjący już prezes fundacji „ POLSKA SIĘ UPOMNI” prezentujący materiał na sesji popularnonaukowej „ Internowani z Regionu Łódzkiego", w 20 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Łowiczu ( grudzień 2001 r). Materiał był poświęcony akcji „Burza” na całych Kresach Wschodnich i dramatowi polskiego podziemia w okresie nowej, sowieckiej okupacji. W podsumowani powiedział mn. Wielu Polaków do dziś nie zna swojej historii. Ci, którzy trafili do Łowicza w 1981 i 1982 roku, tę historię znali: wiedzieli też jak ciężkie poniosła Polska straty za przyczyną III Targowicy i jak Wielkich mieli Poprzedników”. Za motto prezentowanego materiału autor przyjął myśl z wykładów prof. Józefa Chałasińskiego : "Naród tworzą ludzie Honoru, ludzie świadomi wspólnych wartości, którym służyły pokolenia ich poprzedników...” Te słowa nie wymagają komentarza i właśnie w imię tych wspólnych wartości warto skonsolidować środowiska kresowe i patriotyczne, z okazji : „70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP”. Nigdy do tej pory nie było wspólnych obchodów wszystkich środowisk kresowych zorganizowanych z tej okazji. Najwyższy czas na zwarcie szeregów i podjęcie wspólnej pracy na rzecz upowszechnienia wiedzy na temat tego wielkiego zrywu niepodległościowego. ŚZŻ AK ( Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej) wspólnie z FPPP (Fundacją Polskiego Państwa Podziemnego) również wystosowały „Apel” : O godne upamiętnienie ważnych dla Polski wydarzeń historycznych i rocznic w roku 2014. W apelu tym obie organizacje zwracają się cyt. „ o szczególnie uroczyste upamiętnienie tych wydarzeń i rocznic, stosownie do ich charakteru”. Co prawda nie ma tam wyraźnie wyeksponowanej „ 70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP ” ale właśnie z powodu jej charakteru warto podjąć trud wspólnych obchodów. Mnogość organizacji kresowych funkcjonujących w naszym kraju objawia się analogiczną liczbą różnych obchodów rocznicowych w lokalnych środowiskach. Jedni robią to bardziej okazale, inni mniej, ale chwała im wszystkim za utrzymywanie pamięci. Jest to w dużej mierze pokłosie polityki minionego czasu i systemu, takie drobne, kuluarowe obchody miały mały zasięg i wydźwięk, tym samym nie szkodziły polityce państwa. Wszystko co wiąże się Kresami było i jest nadal niewygodne dla politycznych celów obozu władzy. Wynika to z nikłej wiedzy historycznej naszych polityków, co wcale nie służy tak dobrze polskiej polityce zagranicznej ale to już inna bajka. Gdyby powstał wspólny front kresowy można by wiele dobrego zrobić na rzecz spuścizny kresowej. Zbliżająca się okrągła 70 rocznica „ Ostatnich walk jakie kresowe formacje bojowe AK, stoczyły od Wilna po Lwów, o niepodległość Kresów”, jest ostatnią okazją by uhonorować jeszcze żyjących żołnierzy i przekazać następnym pokoleniom prawdę historyczną o tych wydarzeniach. Każdy z nich powinien zostać odznaczony „Krzyżem Powstańców Kresowych”, odznaczeniem którego nie ma a powinno być od co najmniej 20 lat. Za przykład może służyć tu ustanowiony w 1921 r. „Krzyż Powstańców Wołyńskich”. Żołnierze Kresowi wykonali swoje zadanie najlepiej jak mogli a prawdziwego podziękowania nie doczekali się do dziś. Nie czekając na to co uczyni w sprawie tej rocznicy III RP, środowiska kresowe i patriotyczne powinny już 20 listopada tego roku zainaugurować uroczyste obchody. Warto również przypomnieć, że w tym roku a konkretnie od 28 listopada do 1 grudnia przypada następna smutna 70 rocznica odebrania nam prawa do Kresów Wschodnich II RP na Konferencji „Wielkiej Trójki” w Teheranie. Stosowna kampania medialna rozpoczęta już w tym roku powinna zaowocować efektami w 2014 r., w 24 rocznicę odzyskania pełnej suwerenności przez nasz kraj. Jak potrzebne są te działania wskazuje chociażby rozpoczęta kampania medialna w sprawie obchodów 70 rocznicy „Powstania Warszawskiego”.” Jak ustaliła „Rz" (Janina Blikowska w art. „Zaproszą każdego powstańca” z 02-10-2013 ) , zostaną na nie zaproszeni wszyscy żyjący powstańcy warszawscy, ale też uczestnicy innych powstań – w Paryżu i Bańskiej Bystrzycy na Słowacji. (…) Chcemy zaprosić do Warszawy mera Paryża, razem z powstańcami. Mało kto pamięta, że w sierpniu 1944 r. wybuchło też powstanie w Paryżu, w którym zginęło 1,5 tys. osób – mówi Baranowski. Zapowiada, że do Warszawy zaprosi także mera Bańskiej Bystrzycy oraz tamtejszych powstańców.. (…) będą to uroczystości międzynarodowe”. (…)Przede wszystkim jednak władze Warszawy wyślą zaproszenie do wszystkich żyjących powstańców warszawskich, potwierdza to nam rzeczniczka stołecznego ratusza Agnieszka Kłąb ”. Niestety nie ma ani słowa o zaproszeniu powstańców wileńskich i lwowskich, wołyńskich i poleskich o reszcie nie wspominając. Zapomniano, że „Powstanie Warszawskie” było ostatnim rozdziałem akcji „Burza” rozpoczętej na Kresach Wschodnich i kresowych żołnierzach którzy szli ku Warszawie, nie wspominając o tych którzy do niej dotarli. Najwyższy czas po 70 latach przypomnieć całą historię a nie wykorzystywać jej wybiórczo i do tego dla celów marketingowych stolicy. Nadszedł czas by przypomnieć , że Rzeczpospolita zaczynała się na Zbruczu i tam się zaczęła «Burza», a największy zryw niepodległościowy w Europie podczas II WŚ, to nie tylko Powstanie Warszawskie. Powyższy apel zrodził się w wyniku rozmów i konsultacji ze środowiskami kresowymi i patriotycznymi z całego kraju. Apelując o wspólne świętowanie w poszerzonej formule, nie chodzi tu o tworzenie nowych bytów (komitetów lub organizacji) wystarczy aby wszystkie istniejące organizacje przygotowały obchody pod wspólnym hasłem; „ 70 rocznicy Ostatniej batalii zbrojnej, kresowych żołnierzy AK, o niepodległość i suwerenność Kresów Wschodnich II RP ”. Jeżeli nie teraz to kiedy? Jeżeli nie my to kto- wpisze do historycznego kalendarza obchodów rocznicowych tak ważne dla dziejów naszego narodu wydarzenia? To jest bardzo ważny rozdział w naszej narodowej historii, który powinien w całości trafić do świadomości następnych pokoleń Polaków. Militarne założenia "Burzy” udało się w dużej mierze zrealizować, natomiast politycznie akcja na Kresach zakończyła się przegraną. Współpraca AK i Armii Czerwonej przerywała się w chwili osiągnięcia celów militarnych. Nie oznacza to jednak, że walka żołnierzy kresowych; hart ducha i nie jednokrotnie ofiara życia poszły na marne. Poświęcenie, patriotyzm i heroizm żołnierzy AK zaszczepiły następnym pokoleniom poczucie dumy i miłości do ojczyzny. Wydarzenia stały się symbolem polskiego ducha wolności, pozwalającym przetrwać trudne czasy braku niepodległości i totalitarnego zniewolenia. Potężny, 10-milionowy ruch społeczny NSZZ Solidarność wyrósł na bazie doświadczeń polskich pokoleń powstańczych zrywów i umiłowania wolności. Dlatego tak ważne jest uczczenie pamięci poległych żołnierzy AK, znanych i bezimiennych bojowników o wolność i niepodległość ojczyzny, którym nie dane było zasmakować owoców zwycięstwa. To, że dziś Polska jest już krajem wolnym i demokratycznym to także zasługa żołnierzy kresowych, niezależnie gdzie walczyli: w Wilnie czy Lwowie, w Warszawie czy na Wołyniu. Każdy czytający ten apel może zostać jego sygnatariuszem i dopisać własną myśl związaną z w/w rocznicą. Będzie on rozesłany do organizacji w całym kraju i opublikowany we wszystkich przychylnym nam media

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

Kulinarna egzotyka Ukrainy.

  Morska kapusta. Morska kapusta Glon o nazwie listownica (łac. laminaria), pocięty na drobne paseczki i zamarynowany. Ma kwaskowy, pikantny smak i charakterstyczny, glonowaty zapach. Dla mnie bomba. Morska kapusta sprzedawana jest w puszkach lub na wagę, można ją dostać praktycznie w każdym spożywczym, samą lub z dodatkami warzywnymi. Kosztuje śmiesznie tanio, 8-10 zł/kg. Wikipedia uważa, że w Europie się tego nie je, a jedynie na dalekim wschodzie Azji (Chiny, Korea, Japonia), gdzie listownica jest znana co najmniej od VIII w. pod nazwą kombu Podobno w Rosji morska kapusta rozpowszechniła w XVII w. z Wysp Kurylskich i zdobyła ogromną popularność w okresie ZSRR. Laminaria. Poza walorami smakowymi morska kapusta ma jakieś oszałamiające walory prozdrowotne, przede wszystkim ogromną zawartość jodu (3%), aminokwasów, witamin i minerałów. Suszona laminaria ma szereg zastosowań medycznych i kosmetycznych. Nie jest wskazana przy nadczynnosci tarczycy, chorobach nerek, w ciąży

Jeszcze jeden '' bohater'' spod znaku tryzuba.

Nazwisko Iwana Szpontaka mocno zapadło w pamięci mieszkańców ziemi lubaczowskiej. Ofiarą jego podwładnych padło wielu jej mieszkańców, których, zgodnie z wytycznymi Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, starał się z niej usunąć, by przekształcić w ukraińską republikę. Jego kureń wysadził w powietrze 14 stacji kolejowych i 16 drogowych, a także cztery pociągi. Zaatakował trzy miasta i zlikwidował 14 posterunków polskiej milicji. Iwan Szpontak ps. „Zalizniak” – Ukrainiec, dowódca kurenia UPA „Mesnyky”, mający w środowiskach polskich opinię ukraińskiego zbrodniarza, mordującego głównie polską ludność cywilną – urodził się 14 kwietnia 1919 roku w Wołkowyi koło Użhorodu na Rusi Podkarpackiej, będącej historyczną ziemią należącą do Królestwa Węgier, a w okresie międzywojennym do Czechosłowacji. Ukończył czteroklasową szkołę podstawową, a następnie Szkołę Gospodarczą. Kontynuował naukę w Studium Nauczycielskim w Użhorodzie. Tu najprawdopodobniej zetknął się z ideami ukr