Przejdź do głównej zawartości

Piotr Kaczkowski nie jest już etatowym prezenterem Trójki!!!!

TO JEST GOŚĆ, KTÓRY W POJEDYNKĘ PODKOPAŁ FUNDAMENTY SOCJALIZMU W TYM KRAJU. Miliony młodych ludzi słuchało tego tajemniczego głosu i magicznej mikstury muzycznej, która wtedy, w tym szarym świecie wydawała się czymś nieziemskim. Każdy słuchająć tego przenosił się myśłami z 'żelazną kurtynę' i zastanawiał się: 'czemu tam jest taka wolność i tu taki dziwaczny zamordyzm' Zepeliny, purple, floydy, quiny, yesy ale też The Beatles, Elvis... pamiętam jak puścił w MiniMaxie album..... Franka Sinatry !! To ON nam zrobił wodę z mózgu i 'wyprał' z socjalistycznych bredni, zbudował w naszej świadomości front bunt przeciwko rzeczywistości, NIE MÓWIĄC O TYM ANI SŁOWA!!! Znalazłem na necie tylko 1 pozowane Jego zdjęcie . Jakie to niepodobne do współczesnych celebryto-klakierów! Panie Piotrze dziękuję Panu z wszystko co Pan dla nas zrobił.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.