Przejdź do głównej zawartości

Staszek.

8 lat temu zmarł STANISŁAW BOBAK
Skoczek narciarski, olimpijczyk, zdobywca w klasyfikacji generalnej trzeciego miejsca w Pucharze Świata w skokach i drugiego w lotach narciarskich w sezonie 1979/1980. Stanisław Bobak urodził się 12 marca 1956 roku w Zębie na Podhalu. Należał do ścisłej światowej czołówki w skokach narciarskich przełomu lat 70 i 80-tych. Zaliczany był do grupy najlepszych polskich skoczków nowożytnej ery, obok Adama Małysza, Piotra Fijasa i Kamila Stocha. Boba...k był zawodnikiem klubu sportowego WSK Zakopane. Jego pierwszym trenerem był Jan Furman. W wieku 16 lat zdobył Mistrzostwo Polski juniorów, wziął też udział w Mistrzostwach Europy w Tarvisio, uplasował się wtedy na 34. miejscu. 26 stycznia 1980 roku na Średniej Krokwi w Zakopanem wygrał swój pierwszy i jedyny konkurs Pucharu Świata. Skoczył wówczas 81,5 m i 82 m. Stawał na podium Turnieju Czterech Skoczni i zawodów Pucharu Świata. W klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni w 1975 roku zajął 5 miejsce, a w 1976 roku 6 miejsce. Osiem razy zdobył Mistrzostwo Polski. Jego rekord długości skoku wynosił 153 metry.
Bobak w swej karierze miał wiele ciężkich upadków i kontuzji. Po sezonie 1980/1981 nasiliły się bóle kręgosłupa. Lekarze stwierdzili, że są one następstwem nadmiernego odciążenia treningowego. W 1981 roku postanowił zakończyć karierę sportową. Na skutek intensywnych treningów wybił sobie czwarty i piąty krąg, dodatkowo cierpiał na ucisk lędźwiowego odcinka kręgosłupa, co powodowało promieniujący ból na odcinku całej nogi. Nie wykonano na nim operacji, gdyż była zbyt ryzykowna. Mieszkał we wsi Ząb z żoną i trójką dzieci. Renta ZUS Stanisława Bobaka wynosiła 500 zł. W 2005 roku wyjechał w celach zarobkowych do Francji, gdzie ciężko zachorował. Tam przeszedł operację, następnie przez kilka dni był nieprzytomny, po czym został przewieziony do Polski. Nie mógł jeść, leżał podłączony do kroplówki, prawdopodobnie cierpiał na niedrożność jelit lub niedokrwienie jelit. W swoim domu wynajmował letnikom pokoje. Jego żona Stanisława mówiła: -"Ciężko się żyje, ale my jesteśmy przyzwyczajeni. Jak wygląda majątek sportowca światowej klasy - nie wiem. I chyba tak już zostanie. Skakał, skakał i nic z tego nie ma. Mimo to jestem jakoś tak szczęśliwa. Dobrym człowiekiem jest mój mąż, to najważniejsze chyba. Nie jego charakter prosić, upominać się u ludzi. W biedzie, jak człowiek potrafi, też można żyć godnie. A czasami zagląda na skocznię w Zakopanem, gdzie skakał jak ptak, wykorzystując swój wrodzony instynkt latania. Instynkt, który dany jest naprawdę nielicznym...". Po długiej chorobie Stanisław Bobak zmarł 12 listopada 2010 roku w szpitalu w Zakopanem. Miał 54 lata. Pochowano go na cmentarzu w jego rodzinnym Zębie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Obchody 100-lecia OSP w Kryłowie.