Dymitro Wasylowycz Korinieć ,,Borysten " (?-1944)- dowódca samodzielnej Grupy Bojowej ,,rajdującej" na Wołyniu -głównie jego północnej części .
Ma na sumieniu wielu zamordowanych Polaków . Osobiście kazał wyrżnąć i spalić dziesiątki polskich wsi. Dowodził jedną z grup , które przeprowadziły akcję mającą na celu likwidację Huty Stepańskiej . Ukrywał się pod ps ,,Borysten"" którym podpisywał rozkazy . Używał też innych pseudonimów m. in ,,D. Dmytreczko " , ,,Gryć " ,,Sztaer" .Doskonale ukrywał swoją tożsamość , badacze dopiero niedawno odkryli kim był ,,Borysten "
Odziały ,,Borystena" uczestniczyły w ,,czystce etnicznej "czyli mordowaniu polskich wsi .
Świadczy o tym m. in zachowany i opublikowany rozkaz ,,Borystena" nr.24 z 2 września 1943 r. ,,Nakazuję dla likwidacji ostatnich w tym rejonie polskich wsi i osiedli marsz ,,Jarka" i ,,Topoli" pod dowództwem komendanta ,,Łajdaki" ze wsi Łuki na chutor Łukę i Stepanohorod , Hutę i Dubrowe. Łukiem okrążyć las i zlikwidować napotkanego wroga. Oddział komendanta ,,Wrona " ma zlikwidować polskie osiedla : Górne, Ostry Róg, Zgoszcz"-Tamże . Po tych wsiach nie został nawet ślad ,nikt nie przeżył żeby dać świadectwo . Oczywiście cytowany rozkaz pokazuje tylko niewielką część działalności ,,Borystena" -w Wyrce , Perespie , Hałach , Turze zamordowali ponad 300 osób ,w Omelance zarżnęli ponad 50 osób . W . Siemaszko i E. Siemaszko na postawie relacji świadków tak to opisują ( jest to opis mordu w Wyrce i tego co zastali następnego dnia powracający ludzie) ,,We wsi leżeli z odrąbanymi głowami ,wyłupionymi oczami , które penetrowały mrówki ,przybici do ziemi (także dzieci ) kołkami przez brzuch . Jeszcze żywi błagali ,żeby ich dobić ,zanim nadejdą Ukraińcy i będą dalej się znęcać . Tę prośbę spełnił jeden z członków samoobrony strzelając "
,,Borysten " nakazywał swoim ludziom dokonywania marszy przez ukraińskie wsie ,aby pozyskiwać tamtejszą ludność , demonstrując że są takimi samymi Ukraińcami jak i oni a nie ,,siepaczami" jak przedstawiają ich bolszewicy . Jednocześnie przeprowadzał we wsiach zebrania i rozdawał literaturę UPA. ,,Borysten był sadystą i zwyrodnialcem ,nawet funkcjonowanie swojej grupy opierał na strachu ,nikt nie czuł a nawet nie mógł się czuć bezpiecznie . On sam został ranny w starciu z Armią Czerwoną i zdechł po kilku dniach w lipcu 44 , w pobliżu wsi Kazimierzówka .
Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost
Komentarze
Prześlij komentarz