Przejdź do głównej zawartości

Zamach na '' Waltera''.

28 marca 1947 roku w Jabłonkach koło Baligrodu ,w Bieszczadach, w zasadzce zorganizowanej przez kompanię "Szturmowiec" -5 pod dowództwem porucznika UPA, Stepana Stebelskiego "Chrina" i "Stacha" zginął wiceminister obrony narodowej generał Karol Świerczewski ps. "Walter".
Doszło do tego podczas inspekcji posterunku konnej grupy manewrowej Wojsk Ochrony Pogranicza. Wasyl Hałasa, zastępca przywódcy OUZ Zakerzońskiego Kraju wspominał o tej zasadzce na łamach książki Bogdana Huka pt. "Za to, że jesteś Ukraińcem": "O tym, że tam zginął generał "Walter", dowiedziałem się na drugi dzień z radia i prasy. Sam "Chrin" wiedział tylko tyle, że tą drogą będzie jechała delegacja wojskowa złożona z osób wysokiej rangi. Pod względem militarnym to było niezłe osiągnięcie UPA. Również od strony propagandowej (...) ponieważ przełamała blokadę informacyjną o naszej walce. Pisała o niej nie tylko polska, ale także cała prasa europejska". W raporcie "Rena" p.o. dowodcy odcinka "Łemko" czytamy: "28.03.47 roku o godz. 9.30 oddziały Chrina i Stacha urządziły zasadzkę na szosie Baligród- Cisna. Pierwszy samochód był osobowy i jechali nim z odkrytymi głowami brzuchaci żołnierze. W momencie tym zagrzmiały nasze erkaemy. Z osobowego samochodu wyskakują żołnierze, między krótkimi jest jeden gruby, z odkrytą głową, który nie zajmując stanowiska wydaje rozkazy. Do potoku wbiega gruby, łysy żołnierz z okrzykiem: "Jestem trafiony!" Przybiega do niego dwóch żołnierzy, do ktorych mówi: "Chłopcy, weźcie mnie, umieram". Wtenczas serie erkaemistów dobijają ostatecznie, jak się później okazało , generała broni, drugiego wiceministra obrony narodowej- Karola Świerczewskiego."
Prócz gen. Świerczewskiego zginęli ppor. Józef Krysiński oraz kierowca generała, kpr. Stefan Strzelczyk. Na wniosek Ministra Obrony Narodowej za" ''bohaterskie zachowanie się w walce z ukraińskimi bandami faszystowskimi, w której zginął gen. broni Świerczewski Karol'' nadano Order Krzyża Grunwaldu III klasy: podporucznikowi Józefowi Krysińskiemu (pośmiertnie), chorążemu Zygmuntowi Blumskiemu i kapralowi Stefanowi Strzelczykowi (pośmiertnie). Krzyż Walecznych nadano strzelcowi Romanowi Nedbale i strzelcowi Kazimierzowi Środzie. Zabójstwo generała Świerczewskiego przez wiele lat funkcjonowało nie tylko w propagandzie komunistycznej, ale także w świadomości znacznej części społeczeństwa polskiego jako przyczyna rozpoczęcia akcji "Wisła".
Na zdjęciu gen. broni Karol Świerczewski. Był uczestnikiem rewolucji październikowej, od 1918 roku służył w armii radzieckiej. W czasie wojny polsko- bolszewickiej walczył po stronie generała Tuchaczewskiego. W latach 1936-38 był dowódcą brygady, a następnie dywizji międzynarodowej w hiszpańskiej wojnie domowej. Od 1943 roku służył w Wojsku Polskim, m.in. był zastępca dowódcy 1 Korpusu Polskich Sił Zbrojnych w ZSRR, a w latach 1944-45 dowodził 2 armią WP. Od 1944 roku należał do Centralnego Biura Komunistów Polskich. Był współodpowiedzialny za terror wobec żołnierzy Armii Krajowej.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.