Jadąc od strony Hrubieszowa trasą do Kryłowa , naprzeciw Ślipcza , w okolicach zakrętu na tzw. ,,Wołynce'', przy dobrej widoczności można dostrzec za Bugiem miejscowość która nazywa się obecnie Petrowe /Петрове/. Postanowiłem poszerzyć wiedzę o tym , trochę mało znanym miejscu. I tak owo Petrowe do 1958 r nazywało się Cucniów. Stara polska wioska występuje po raz pierwszy w źródłach w 1376 r, Kiedy to książę Jerzy Chełmski podarował miejscowość Cerkwi Najświętszej Matki Bożej w Chełmie. W 1906 r. wieś Cucniów należała do włości Chotiaczowskiej , powiatu Włodzimierz Wołyński, guberni wołyńskiej. Od powiatowego miasta oddalona była o 24 wiorsty, od włości o wiorst 15. W Cucniowie było 108 budynków i 697 mieszkańców. W czasie rzezi Polaków na Wołyniu , polskich mieszkańców Cucniowa wymordowali prawdopodobnie banderowcy z niedalekiego Poromowa.W 1958 r władze radzieckie i miejscowi mieszkańcy postanowili zmienić nazwę wsi na Petrowe , na cześć sierżanta Armii Czerwonej Wasyla Petrowa który zginął w bunkrze DOT nad Bugiem , niedaleko Cucniowa, 22 czerwca 1941 r w pierwszym dniu napaścu Niemiec na ZSRR.Poniżej kilka fotografii bunkra DOT /Долговременная огневая точка/ , gdzie poległ Bohater Związku Radzieckiego Василь Васильович Петров.
Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost
Komentarze
Prześlij komentarz