Przejdź do głównej zawartości

Marijan Łukaszewycz,, Jahoda'' . /tekst autorski/.

W przededniu kolejnej, 78 już Rocznicy Palmowej Niedzieli, napaści ukraińskich rezunów z sotni ,,Vovky 1'' na Kryłów, postanowiłem przybliżyć nieco postać dowódcy bandy ,która napadła na Kryłów 25 III 1945 r. Marijan Łukaszewycz ps. Jahoda, Czernyk (ukr. Маріян Лукашевич, urodził się w 1920 w Tarnopolu lub 22 czerwca 1922 w Przemyślu ,tutaj dane tyczące daty urodzenia są rozbieżne.Ukończył gimnazjum w Tarnopolu. W 1943 wstąpił do 5 pułku policji SS , tutaj nadmienię że ów pułk składał się z ukraińskich ochotników ,którzy nie zdążyli być przyjętymi do SS Division ,,GALIZIEN''.Także ten pułk krwawo zasłużył się na naszych tomaszowsko-hrubieszowskich terenach ,pacyfikując Poturzyn , Smoligów ,Łasków, Prehoryłe i Kol. Górka. Wiosną 1944 Łukaszewycz, z dużą grupą żołnierzy zdezerterował, i wstąpił do oddziału UPA pod dowództwem "Oczereta" Niedługo później został dowódcą sotni "Wowky" i otrzymał nominację na stopień majora. Stoczył wiele walk z oddziałami BCh i AK., a później wojskami NKWD i Ludowego Wojska Polskiego. W drugiej połowie 1944 zorganizował nowy kureń UPA "Wowky", w skład którego wchodziły sotnie "Wowky-1", "Wowky-2" i "Wowky-3". Na początku 1945 został dowódcą 28 Odcinka Taktycznego "Danyliw", któremu podlegały wszystkie oddziały UPA na Chełmszczyźnie i Podlasiu w tym sotnie: Czausa, Dawyda, Dudy i Jara. Marijan Łukaszewycz „Jahoda” jest odpowiedzialny m.in. za tzw. Krwawą Niedzielę Palmową w Kryłowie 25.03.1945r. W napadzie na posterunek MO zostało zamordowanych 28 cywilnych mieszkańców Krylowa i 17 funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej. ,,Jahoda zginął w walce z oddziałem NKWD w okolicach ŻNIATYNA. W Tarnopolu ,przy ul. Kamiennej znajduje się tablica poświęcona ,,bohaterskiemu ''Marijanowi Łukaszewyczowi.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.