Przejdź do głównej zawartości

Tajemnice zabużańskich bunkrów.

Zainspirowany historią bunkra w Cucniowie nad Bugiem, postanowiłem zainteresować sie bliżej tzw. Linią Mołotowa , której powyższy obiekt jest częścią. Linia Mołotowa to pas radzieckich umocnień ciągnących się wzdłuż granicy z III Rzeszą, wytyczonej po podziale Polski, dokonanym przez okupantów w 1939 roku na mocy traktatu o granicach i przyjaźni. Jest to pas fortyfikacji ciągnącej się wzdłuż Bugu, bezpośrednio w pasie granicznym, z wykorzystaniem przeszkód naturalnych (w szczególności rzeki Bug).Linia żelbetowych i pancernych fortyfikacji stałych uzupełnionych o fortyfikacje polowe miała ciągnąć się od Bałtyku w okolicach Połągi na Litwie, aż za Przemyśl na południu.
Głównym elementem fortyfikacji Linii Mołotowa były schrony bojowe tzw. DOT (ros. ДОТ – ДОЛГОВРЕМЕННАЯ ОГНЕВАЯ ТОЧКА – dołgowriemiennaja ogniewaja toczka) (ros -точка – toczka – kropka tu w znaczeniu punkt) stały punkt ogniowy lub po prostu żelazobetonowy schron bojowy; w odróżnieniu od polowych drewniano–ziemnych punktów ogniowych DZOT – Дерево-земляная огневая точка ros. dieriewiano-ziemlianaja ogniewaja toczka, według literatury radzieckiej stanowiły one jeden z elementów ziemno–drewnianych budowli ogniowych (Дерево-земляное огневое сооружение). We wspomnianej literaturze radzieckiej DZOT–y (ros. Дзот) wymieniane są częściej w aspekcie wojny radziecko–fińskiej, DOT–y zazwyczaj kojarzone są przez rosyjskojęzycznych autorów z Wielką Wojną Ojczyźnianą (Wielka Wojna Ojczyźniana; II wojna światowa) choć nawet w rosyjskich opisach wojny afgańskiej też spotyka się nazewnictwo DZOT i DOT jak również we współczesnych opracowaniach rosyjskojęzycznych. DOT–y stanowiły element fortyfikacji stałych. Rozpoczęto ich budowę latem 1940 roku w myśl doktryny «Ни одного вершка своей земли не отдадим никому» (ani werszka swojej ziemi nikomu nie oddamy). Klasyfikowano je według sposobu prowadzenia ognia. Te, które prowadziły ogień frontalny (czołowy), według sowieckiej terminologii nazywano kazamatami (kaziemat, ros. Каземат). Obiekty prowadzące ogień flankujący (boczny) to kaponiery (ros. Капонир, kaponir) i półkaponiery (połukaponir), w zależności od tego, czy prowadziły ostrzał dwóch czy jednej strony. Obiekty prowadzące ogień okrężny to blokhauzy (ros. Блокгауз, błokgauz), występujące bardzo rzadko. Część schronów przeznaczona była na stanowiska dowodzenia i obserwacyjne. Kolejnym kryterium klasyfikacyjnym był rodzaj środków ogniowych posiadanych przez schron. Tu wyróżniano: obiekty artyleryjskie, obiekty uzbrojone w broń maszynową oraz schrony obrony przeciwpancernej, posiadające armaty przeciwpancerne i broń maszynową. Zgodnie z powyższym nazwa schronu bojowego brzmiała: półkaponiera artyleryjska (artillerijskij połukaponir) lub kazamata broni maszynowej (pulemiotnyj kaziemat) czy kaponiera przeciwpancerna (artillerijsko-pulemiotnyj kaponir).Poniższe fotografie przedstawiają bunkry systemu DOT na odcinku wołyńskim , w pasie nadbużańskim, bezpośrednio przy granicy z Polską.
Linia Mołotowa miała pomóc zatrzymać atak nieprzyjaciela na czas potrzebny do przeprowadzenia mobilizacji, a następnie miała służyć jako wsparcie działań zaczepnych własnych wojsk. Zadania te nie mogły być i nie zostały wypełnione. Atak niemiecki zaskoczył Sowietów. Wprawdzie służby wywiadowcze i informacyjne donosiły o nadzwyczajnej koncentracji niemieckich wojsk na granicy, ale rozkazy dotyczące postawienia w stan gotowości armii i obsadzenia stanowisk w schronach bojowych często docierały do oddziałów już po rozpoczęciu działań wojennych. Dodatkowe zamieszanie wprowadził fakt, że atak rozpoczął się w niedzielę. W poprzedzający ją sobotni wieczór kwitło życie towarzyskie i kulturalne, w miejscach obozowania oddziałów organizowano zabawy i pokazy filmów. Związane z tymi rozrywkami picie alkoholu spowodowało osłabienie zdolności bojowej żołnierzy. Na czas zdążono obsadzić tylko część schronów, niektóre obsadzano już pod ogniem nieprzyjaciela. Odizolowane punkty oporu nie powstrzymały szybkiego pochodu Niemców – zostały one najczęściej ominięte i pozostawione do likwidacji oddziałom drugorzutowym. Trwało to aż do 29 czerwca. Brak pośpiechu ze strony Niemców wynikał z zamiaru wyłapania lub zlikwidowania wszystkich niedobitków i chęci minimalizacji strat własnych.Pomimo niespełnienia swego głównego zadania Linia Mołotowa ma duże znaczenie. Rozwiązania konstrukcyjne i dotyczące uzbrojenia były bardzo nowoczesne i przyczyniły się do rozwoju sztuki fortyfikacji. Oddziały Armii Krajowej zaopatrywały się w schronach w pozostawioną broń. Po wojnie Ukraińska Powstańcza Armia wykorzystywała je jako czasowe schronienia. Dla miejscowej ludności były źródłem urządzeń technicznych: silników spalinowych i elektrycznych, agregatów prądotwórczych czy pomp. W dzisiejszych granicach Polski znajdują się w całości lub częściowo obiekty sześciu RU (Grodzieński, Osowiecki, Zambrowski, Brzeski, Rawsko-Ruski, Przemyski). Stanowią ciekawe pomniki architektury wojskowej oraz lokalne atrakcje turystyczne.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.