Październik 2016: Minister obrony narodowej sugeruje, że Polacy wspólnie z Ukraińcami mogą zbudować śmigłowiec, który z powodzeniem będzie służył w armiach obu krajów.
Listopad 2016: Kijów wyraża zainteresowanie projektem. Prezydent Poroszenko deklaruje, że do każdej sprzedanej maszyny dorzuci paletę czekolady Czajka.
Grudzień 2016: W Warszawie dochodzi do pierwszego roboczego polsko-ukraińskiego spotkania w sprawie śmigłowców. Rozpoczyna się od wspólnego oglądania „Wołynia” Smarzowskiego, a kończy odczytaniem apelu smoleńskiego.
Marzec 2017: Strony przedstawiają założenia budowy rewolucyjnej maszyny. Śmigłowiec pomieści 150 żołnierzy, wykonany będzie z ekologicznej płyty wiórowej odpornej na ostrzał z działa 20 mm. Niskie koszty eksploatacji zapewni instalacja LPG.
Kwiecień 2017: Opublikowana zostaje lista przedsiębiorstw, które zaangażują się w projekt. W budowie silnika Motor Siczowi pomagał będzie Zelmer, kadłub zaprojektowany zostanie przez Macieja Zienia, a FSO Żerań i AvtoWAZ wspólnie opracują śmigłowiec od strony technicznej (ma łączyć w sobie najlepsze cechy poloneza caro i tavrii). Za niewidzialne dla radarów malowanie odpowiedzialna będzie Śnieżka, a wykończeniem wnętrza zajmie się Kler.
Maj 2017: Zespół polsko-ukraińskich projektantów pod dowództwem Macieja Zienia zaczyna prace.
Wrzesień 2017: Kończy się wódka. Zespół naprawdę zaczyna prace.
Maj 2018: Zień kradnie projekt i sprzedaje go Korei Północnej.
Wrzesień 2019: Prace projektowe ruszają na nowo, tym razem pod dowództwem Paprockiego & Brzozowskiego.
Październik 2020: Świat obiega informacja, że Kim Dzong Un rozstrzelał 300 osób, po tym jak się okazało, że zamiast śmigłowca zbudowały poloneza caro na LPG.
Marzec 2042: Śmigłowiec otrzymuje oficjalną nazwę, pochodzącą od nazwiska swojego pomysłodawcy: Maciaropter.
Maj 2042: Pierwszy lot próbny maciaroptera. Okazuje się, że wymaga on kilku istotnych poprawek.
Czerwiec 2053: Poprawki zostały wprowadzone.
Wrzesień 2053: Maszyna oficjalnie trafia do służby w polskim i ukraińskim wojsku.
Październik 2055: Produkcja zostaje wstrzymana. Łącznie powstało 50 egzemplarzy maszyny, z czego 30 znajduje się już w Muzeum Wojska Polskiego, 18 nigdy nie odnaleziono, a dwa polski MON ofiarował Francji i Stanom Zjednoczonym. Po tym geście oba kraje przywróciły wizy dla Polaków.
Listopad 2016: Kijów wyraża zainteresowanie projektem. Prezydent Poroszenko deklaruje, że do każdej sprzedanej maszyny dorzuci paletę czekolady Czajka.
Grudzień 2016: W Warszawie dochodzi do pierwszego roboczego polsko-ukraińskiego spotkania w sprawie śmigłowców. Rozpoczyna się od wspólnego oglądania „Wołynia” Smarzowskiego, a kończy odczytaniem apelu smoleńskiego.
Marzec 2017: Strony przedstawiają założenia budowy rewolucyjnej maszyny. Śmigłowiec pomieści 150 żołnierzy, wykonany będzie z ekologicznej płyty wiórowej odpornej na ostrzał z działa 20 mm. Niskie koszty eksploatacji zapewni instalacja LPG.
Kwiecień 2017: Opublikowana zostaje lista przedsiębiorstw, które zaangażują się w projekt. W budowie silnika Motor Siczowi pomagał będzie Zelmer, kadłub zaprojektowany zostanie przez Macieja Zienia, a FSO Żerań i AvtoWAZ wspólnie opracują śmigłowiec od strony technicznej (ma łączyć w sobie najlepsze cechy poloneza caro i tavrii). Za niewidzialne dla radarów malowanie odpowiedzialna będzie Śnieżka, a wykończeniem wnętrza zajmie się Kler.
Maj 2017: Zespół polsko-ukraińskich projektantów pod dowództwem Macieja Zienia zaczyna prace.
Wrzesień 2017: Kończy się wódka. Zespół naprawdę zaczyna prace.
Maj 2018: Zień kradnie projekt i sprzedaje go Korei Północnej.
Wrzesień 2019: Prace projektowe ruszają na nowo, tym razem pod dowództwem Paprockiego & Brzozowskiego.
Październik 2020: Świat obiega informacja, że Kim Dzong Un rozstrzelał 300 osób, po tym jak się okazało, że zamiast śmigłowca zbudowały poloneza caro na LPG.
Marzec 2042: Śmigłowiec otrzymuje oficjalną nazwę, pochodzącą od nazwiska swojego pomysłodawcy: Maciaropter.
Maj 2042: Pierwszy lot próbny maciaroptera. Okazuje się, że wymaga on kilku istotnych poprawek.
Czerwiec 2053: Poprawki zostały wprowadzone.
Wrzesień 2053: Maszyna oficjalnie trafia do służby w polskim i ukraińskim wojsku.
Październik 2055: Produkcja zostaje wstrzymana. Łącznie powstało 50 egzemplarzy maszyny, z czego 30 znajduje się już w Muzeum Wojska Polskiego, 18 nigdy nie odnaleziono, a dwa polski MON ofiarował Francji i Stanom Zjednoczonym. Po tym geście oba kraje przywróciły wizy dla Polaków.
Komentarze
Prześlij komentarz