Przejdź do głównej zawartości

Dywagacje nocnego marka

 Jako bezsenny nocny marek  słucham czasem  nocnych -bo  jakżeby inaczej  ,audycji radiowych . Oto właśnie przed chwilą  miałem przyjemność wątpliwą raczej wysłuchać  muzyki nocą w  pierwszym programie PR. Poświęcona była  Freddiemu Mercury  -wokaliście Queen z racji niedawnej rocznicy Jego śmierci.  Prowadzący miał szansę zrobić  audycję  nietuzinkową , okraszoną  mało znanymi piosenkami  Queen, a  fajnych tekstów i ciekawostek o  Freddim jest od metra w  internecie   Wiadomo, nocne  programy  gromadzą raczej specyficzną , wymagającą grupę słuchaczy , a już fani  Queen to prawdziwa elita. Zamiast tego  wysłuchałem typowego ględzenia , tych samych ogranych  do  bólu  utworów  i  do tego jeszcze angielszczyzna  pana redaktora   na poziomie   bywalców  dworcowego baru  . A potem dziwią  się ze już mało kto słucha radia publicznego . Tak ''profesjonalnego'' pana redaktora nie zatrudniłbym nawet do zamiatania ulicy . Wyłączyłem radio  bo zęby zaczęły mnie boleć.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.