Przejdź do głównej zawartości

Cichociemny Wacław Kopisto.

23 lutego 1993 roku w Rzeszowie w wieku 82 lat zmarł Wacław Kopisto (zdjęcie) oficer Wojska Polskiego II RP, członek Armii Krajowej, Cichociemny.
Urodził się w Starokonstantynowie (obecnie Ukraina). Był absolwentem Wyższej Szkoły Handlu Zagranicznego oraz Szkoły Podchorążych Rezerwy Piechoty. W czasie wojny obronnej w 1939 roku był żołnierzem 154. Pułku Piechoty 45. Dywizji Piechoty. W roku 1940 został internowany na Węgrzech, po czym wyjechał do Francji, gdzie został skierow...any do Rezerwowego Obozu Wyszkoleniowego Oficerów (ROWO) w
Vichy i Legii Oficerskiej . W czerwcu tego samego roku znalazł się w Wielkiej Brytanii, gdzie służył w 7. Batalionie Kadrowym Strzelców 3. Brygady Kadrowej Strzelców, następnie w 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej. W nocy z 1 na 2 września, już jako Cichociemny został zrzucony na terytorium Polski ramach akcji Smallpox. 18 stycznia 1943 roku, w ramach akcji organizacji dywersyjnej Wachlarz, którą to akcją dowodził Jan Piwnik "Ponury" uczestniczył w odbiciu osadzonych w więzieniu w Pińsku żołnierzy AK.
Od kwietnia 1943 roku walczył jako oficer dywersji Inspektoratu Łuck
Okręgu Wołyń AK . Do jego zadań należały m.in.: organizacja i koordynacja samoobrony przed UPA w Antonówce , Spaszczyźnie i Przebrażu , utworzenie patroli dywersyjnych, współpraca w tworzeniu oddziałów partyzanckich „Piotrusia Małego” i „Olgierda” (24. Pułk Piechoty „Krwawa Łuna” ), szkolenia, walki z UPA oraz akcje likwidacyjne i dywersyjne.
W roku 1944 aresztowany został przez NKWD i skazany na karę śmierci przez rozstrzelanie, którą zamieniono później na 10 lat więzienia, które odbył w więzieniach w Kijowie (Łukianówka), Kaniowie, łagrach Kołymy, Komi i
Magadanu (m.in. obozy w Kotłasie, Tajszecie). 3 maja 1953 roku karę zamieniono na przymusowe osiedlenie i podjęcie pracy na terenie Magadanu. Po 11 latach i 8 miesiącach wyruszył do Polski. Podróż trwała od października do grudnia 1955 roku. Od tego czasu pracował w Zakładach Przemysłu Mięsnego w Rzeszowie.
Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz Krzyżem Walecznych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.