Przejdź do głównej zawartości

Od ''Psów '' wara !

Kiedy poważny recenzent poważnego pisma uważa, że „Psy” Pasikowskiego opowiadają jedynie historię zapijaczonego funkcjonariusza SB i złego senatora z chrześcijańskiej partii, to wiedz, że coś jest nie tak. Bo bieżąca polityka i lansowany światopogląd dotyka nawet kulturę i prawdziwą klasykę.



O gustach się nie dyskutuje i nie twierdzę, że ''Psy '' Władysława Pasikowskiego muszą podobać się wszystkim. Ale w tym przypadku nie chodzi o to, że recenzent krytykuje walory artystyczne filmu, dostrzega w nim dziury fabularne albo uważa, że aktorstwo stało na niskim poziomie.

W tym przypadku mamy bowiem do czynienia z całkowitym wypaczeniem istoty filmu, tendencyjną recenzją pisaną pod konkretną tezę i zwyczajnym oszukiwaniem czytelników. No bo w końcu jeśli ktoś nie do końca orientuje się, czym są „Psy”, to raczej po tej recenzji nie wyrobi sobie na ich temat obiektywnego zdania. A to wszystko, podkreślmy jeszcze raz, ukazało się w poważnym tygodniku i wyszło spod pióra poważnego krytyka i poety, który otrzymał nagrodę „Zasłużony dla Polszczyzny”.

No cóż, żyjemy w takich czasach, że nikt nie oszczędza nawet klasyków polskiej kinematografii i brutalnie wciąga je w propagandową walkę. No bo przecież wiadomo, że jeśli esbek to pijak, krętacz i morderca, próbujący ustawić się w nowym ustroju jak najwygodniej, a jeśli chrześcijański senator to wzór cnót i przykład do naśladowania, któremu nie można nic zarzucić. A przecież rzeczywistość nie jest, i w latach 90. również nie była, czarno-biała, podobnie zresztą jak „Psy”, których nie da się ot tak po prostu zaszufladkować.

I skoro nawet ten kultowy film dostaje po łbie, to co będzie następne? „Dzień świra”? „Dług”? A może „Chłopaki nie  płaczą '',lub ''Sztos''?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.