Przejdź do głównej zawartości

Tak dawno to było...

3 stycznia 1965 roku w gdańskiej kawiarni "Crystal" Jerzy Kosella, Krzysztof Klenczon i Henryk Zomerski założyli grupę Czerwone Gitary. Wkrótce też dołączyli do nich Jerzy Skrzypczyk i Bernard Dornowski,a miejsce Zomerskiego zajął Seweryn Krajewski.
Grupa zadebiutowała w 1966 roku albumem "To właśnie my", który rozszedł się w 160 tysiącach egzemplarzy. Wkrótce z grupy odszedł Jerzy Kosella. W 1970 roku ukazał się kolejny wielki album "Na fujarce", który do dziś uznawany jest ...za jedno z największych dokonań tego zespołu.
7 kwietnia 1981 roku zmarł w USA pierwszy lider Czerwonych Gitar Krzysztof Klenczon. Jego śmierć była następstwem wypadku samochodowego, który miał miejsce 27 lutego 1981 roku w Chicago.
Grupa ma w swoim dorobku wiele przebojów takich jak: "Dzień jeden w roku","Ciągle pada", "Nie spoczniemy", "Anna Maria", Historia jednej znajomości", "Kwiaty we włosach", "Takie ładne oczy" i wiele innych.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Upamiętnienia płk. Stanisława Basaja,,Rysia''- fotorelacja.