Do Kryłowa przybyło komando UPA o nazwie ''Sire Vovky'' [Szare Wilki] ,pod dowództwem Marijana Łukaszewycza ,ps. ''Jahoda''vel ''Czernyk''
Byli to zaprawieni w bojach upowcy z rejonu sokalskiego.Ukraińcy wyprowadzili z jednego z domostw majora Stanisława Basaja - Kraskę pseudonim „Ryś", byłego dowódcę Batalionów Chłopskich z okresu II wojny światowej. Jego ludzie bronili polskie wsie przed pacyfikacjami, ostro zwalczali też operujące w tym rejonie oddziały UPA, w tym dowodzone przez Łukaszewycza „Czernyka". Już po zakończeniu wojny Ukraińcy nadal polowali na znienawidzonego przez nich „Rysia". Z relacji świadków wynika, że zaraz po zatrzymaniu znęcali się nad nim. Umieścili go na furmance i uprowadzili w nieznanym kierunku wraz z innymi zatrzymanymi.Z relacji, którą dysponuje lubelski IPN wynika, że major leżał na słomie na furmance konwojowanej przez czterech członkowie UPA. Jest to ostatnia bezpośrednia relacja dotycząca losów „Rysia". Miał on – jak wynika z późniejszych, zasłyszanych przez świadków przekazów - być przez pewien czas przetrzymywany przez członków UPA „w warunkach urągających godności ludzkiej". Następnie został w bestialski sposób zamordowany w nieustalonym dotąd miejscu. Z niektórych relacji wynika, że Ukraińcy potraktowali go wyjątkowo okrutnie - zmiażdżyli jego ciało kieratem. Prawdopodobnie do zabójstwa doszło we wsi Liski Waręskie lub Uhrynów. Marijan Łukaszewycz ps. Jahoda vel Czernik zginął 17 września 1945 r. podczas potyczki z Wojskiem Polskim we wsi Żniatyn. Aleksander W. ps. Huczawa – żołnierz sotni Jahody, skazany został przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie 31 grudnia 1948 r., na karę śmierci (oskarżony został o udział w mordzie w Kryłowie), a następnie wraz z aktami sprawy deportowany do ZSRR. Tam zapewne został powieszony lub ,w najlepszym wypadku przywitał się z białymi niedźwiedziami.
Komentarze
Prześlij komentarz