Przejdź do głównej zawartości

Zbrodnia UPA w Kryłowie 25 III 1945.

25 marca 1945 roku – przebrany w radzieckie mundury, oddział ukraińskich nacjonalistów z UPA pod dowództwem Marijana Łukaszewycza „Jahody” vel „Czernyk” zaatakował wieś Kryłów koło Hrubieszowa, zabijając 17 funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej oraz 28 cywilów. Wśród zamordowanych milicjantów znalazł się legendarny były dowódca oddziału Batalionów Chłopskich – mjr Stanisław Basaj ps.”Ryś”, który walczył z UPA w okresie partyzanckim.
Kryłów – wieś (dawniej miasto) jest położona w województwie lubelskim, w powiecie hrubieszowskim, w gminie Mircze. Leży nad rzeką Bug, 16 km na południe od Hrubieszowa. Według spisu z 1921 r. we wsi było 185 budynków mieszkalnych i 1286 mieszkańców (617 mężczyzn oraz 669 kobiet). Wśród nich było 289 rzymskich katolików, 372 prawosławnych, 2 ewangelików, 1 osoba należąca do innej wspólnoty chrześcijańskiej oraz 622 wierzących Żydów. Przed samą II wojną światową Kryłów liczył 2500 mieszkańców, w roku 1943 już tylko 1500, a po wojnie jedynie 300 osób.
Pod koniec września 1939 r. wieś ​​została zajęta przez Niemców. Wielu Żydów uciekło na drugą stronę Bugu, na ziemie wówczas będące pod okupacją sowiecką. Pozostałych zapędzono do getta. Społeczność żydowska została zniszczona w lecie 1942 roku. Niektórzy Żydzi zostali wysłani do obozu zagłady w Bełżcu, innych zamordowano w samym mieście. Jedynymi którzy przeżyli byli ci, którym udało się uciec do lasu. Podczas II wojny światowej, a i w pierwszych latach po niej, był tu dobrze usytuowany ośrodek nacjonalistów ukraińskich.
Stanislaw Basaj Rys
Major Stanisław Basaj, pseudonim „Ryś” – pierwszy od prawej z córką Kamilą., fot. źródło: na wołyniu.pl
Pomnik Ofiar Krwawej Palmowej Niedzieli w Kryłowie.
Stanisław Basaj urodził się 24 listopada 1917 roku we wsi Polany, powiat tomaszowski. W 1924 roku rodzina Basajów przeniosła się do Małkowa w powiecie hrubieszowskim. Jako kapral 2. psk z Hrubieszowa brał udział w wojnie obronnej 1939, w której wyróżnił się męstwem w bitwie pod Mokrą i uczestniczył w brawurowym nocnym wypadzie na Kamieńsk, po jej zakończeniu dowodził małym oddziałkiem partyzantki powrześniowej, który w okresie od listopada 1939 do stycznia 1940 stoczył kilka potyczek z patrolami Wehrmachtu. W styczniu 1940 wstąpił do Związku Walki Zbrojnej (ZWZ) i stał się aktywnym organizatorem konspiracji w południowej części powiatu Hrubieszów.
W roku czerwcu 1941 roku po wybuch wojny niemiecko-radzieckiej. Na Wschodnich Kresach nastała okupacja niemiecka, przy niej uaktywnił się nacjonalizm ukraiński. Niemcy szybko wykorzystali to przeciwko Polakom. Wielu Ukraińców, wrogo nastawionych do Polaków, nadgorliwie wypełniało swoje obowiązki służbowe. Młodzież ukraińska zaczęła wstępować do niemieckich oddziałów SS. Nasiliły się aresztowania Polaków, których wysyłano na przymusowe roboty do Rzeszy lub mordowano. Niemcy realizując Generalplan Ost, przystąpili do pacyfikacji wsi powiatu hrubieszowskiego. Wysiedlono wiele wiosek, m.in. Mircze, Modryń, Tuczapy, Mołożów, Sahryń.
Od wiosny 1942 tworzył Oddział Specjalny (OS) do walki bieżące. OS od początku swojego istnienia przybrał specyficzny charakter, gdyż oprócz tzw. akcji antykontyngentowych nastawiony był na zbrojną obronę ludności polskiej przed niemiecką żandarmerią, Grenzschutzem i przed liczną na tym terenie kolaboracyjną policją ukraińską.
W drugiej połowie 1942 doszło do 4 dużych starć, z których OS „Rysia” wyszedł zwycięsko (pod Kryłowem, Mirczem, Poturzynem i Kosmowem); wykonano też kilka rutynowych akcji przeciwkontyngentowych. Ponadto zlikwidował oficera Ukraińskiej Policji w Hrubieszowie o nazwisku Malesza, wraz z kilkoma innymi policjantami. Niemcy już w 1942 wyznaczyli za schwytanie lub zabicie Basaja dużą nagrodę.
W lipcu 1943 roku z małych grup konspiracyjnych powstał oddział partyzancki, który następnie stał się I\1. Hrubieszowskim Batalionem BCh pod dowództwem Stanisława Basaja „Rysia”. Batalion ten sformowany był na wzór wojskowy. Kwaterę Główną tworzyli: porucznik Stanisław Basaj „Ryś” – dowódca oddziału, porucznik Zenon Pielachowski „Dzierżyński”, podporucznik Józef Wolański „Igor”, podchorąży Jerzy Brzóz „Ostoja”, Stanisław Hulak „Stępień”.
Oddział liczył 10 plutonów, posiadał służbę sanitarną oraz Szkołę Podoficerską, której komendantem był Zenon Pielachowski „Dzierżyński”. Batalion BCh dowodzony przez „Rysia” przeprowadził wiele akcji zbrojnych, samodzielnie lub wspólnie z oddziałem AK Stefana Kwaśniewskiego „Lux”, „Wiktora”. przeciwko ukraińskiej policji, oddziałów SS-Politzei, SS-Galizien i bojówkami OUN-UPA;
W dniu 22 lipca 1944 roku oddział BCh „Rysia” został rozformowany. Po wyzwoleniu lublelszczyzny, podporządkował się PKWN-owi i wraz ze swoimi partyzantami wstąpił do tworzącej się Milicji Obywatelskiej w ramach, której dalej kontynuował walkę z UPA. Wiosną 1945 roku, Stanisława Basaj „Ryś” otrzymał polecenie inspekcji posterunku MO w Kryłowie. 24 marca 1945 roku udał się tam wraz z grupą milicjantów.
Marijan-Lukaszewycz
Marijan Łukaszewycz ps. Jahoda, Czernyk (ur. 1920 lub 1922 – 1945), dowódca Odcinka Taktycznego „Danyliw” UPA, jeden z odpowiedzialnych za mord w Kryłowie i mord na Stanisławie Basałaju „Rysiu”, fot. wikimedia commons
25 marca 1945 r., w Niedzielę Palmową we wczesnych godzinach rannych do Kryłowa przybył oddział UPA dowodzony przez Marijana Łukaszewycza ps. „Jahoda” vel „Czernik”. Ukraińcy zajęli wieś wystawiając posterunki na jej obrzeżach. Członkowie UPA przebrani w mundury armii radzieckiej podeszli pod posterunek Milicji Obywatelskiej. Dla zmylenia milicjantów udawali, że eskortują zatrzymanego Piotra (Pietia) Marcycha. Nieświadomi podstępu funkcjonariusze MO wpuścili ich do posterunku.
Ukraińscy rozpoznali mjr. Stanisława Basaja, pseud. „Ryś”, dowódcę Batalionów Chłopskich z okresu II wojny światowej, którego znaleziono i zatrzymano w jednym z domostw w Kryłowie. Został on postawiony w rogu sali, zabrano mu płaszcz i buty a następnie znęcano się nad nim. Leżących na podłodze i skrępowanych 17 funkcjonariuszy MO sprawcy również rozebrali, a następnie wszystkich zastrzelili. Nacjonaliści ukraińscy zamordowali też 28 cywilnych mieszkańców Kryłowa.
Następnie pod posterunek sprowadzili kilka furmanek powożonych pod przymusem przez polskich gospodarzy i załadowali na nie pozostałych aresztowanych. Na jednej z furmanek umieszczony został mjr Stanisław Basaj. Po przejechaniu ok. 1 km od Kryłowa, sprawcy kazali Adeli G. przesiąść się na furmankę, na której jechał mjr Basaj. Zapamiętała, że leżał on na słomie, w pozycji „na brzuchu”, konwojowany przez czterech upowców.
W okolicach Dołhobyczowa, ok. 7 km od Kryłowa, furmanki rozdzielono. Nacjonaliści z UPA zastrzelili furmanów (jeden ranny przeżył) i odjechali sami. Furmankę, na której był mjr S. Basaj, skierowano w nieznanym kierunku, w jedną z leśnych dróg. Wiadomo też, że mjr Basaj był przez pewien czas więziony i torturowany, następnie zamordowany w nieustalonym dotąd miejscu. Z niektórych relacji śiadków wynika, że upowcy zmiażdżyli jego ciało kieratem. Prawdopodobnie do zabójstwa doszło we wsi Liski Waręskie lub Uhrynów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

...bo to znamienity Kryłowiak był.../tekst autorski/

Czytelnicy mojego bloga wiedzą zapewne że do rzadkości tutaj należą wpisy poświęcone konkretnym osobom z Kryłowa i okolic. Tylko kilka razy napisałem o znanych i zasłużonych dla historii miejscowosci osobach. Niestety przyszło mi znowu napisać o Osobie wielce dla naszej miejscowości zasłużonej. Pan Marian Janusz odszedł od nas 05.01 2024. Starsi mieszkańcy Kryłowa ,doskonale pamiętają ,,Mariana kościelnego'' , jak zwyczajowo nazywano Pana Mariana. Pełniąc posługę kościelnego na trwałe wrósł w tę miejscowość i jej historię. Bardzo komunikatywny , serdeczny w kontaktach z ludźmi ,zawsze miał z każdym kryłowiakiem coś do omówienia. Do historii przeszły Dni Kryłowa ,które pomagał organizować wraz z Panem Kazimierzem Parnickim, Panią Władysławą Janusz i innymi aktywnymi na niwie kultury, mieszkańcami. Pod opieką Pana Mariana, kościół kryłowski błyszczał, jak również otoczenie i nikt nie znał pojęcia,,sprzatanie kościoła''. Pan Marian dawał sobie radę ze wszystkim.Ost

... bo miłość nie umiera...

Miłość, kolejny miesiąc bez Ciebie... Nie pytaj mnie, jak przetrwałem cały ten czas bez Twojego spojrzenia, ciepła Twoich uścisków, radości Twojego śmiechu... Nie wiem... Trzymam się najlepiej, jak potrafię... Ale wiedz, że moja miłość i uczucie do Ciebie nie obawiają się upływu czasu i pozostają niezmienione. W wieczności mojego serca nadal zachowuję wszystko, co najlepsze w naszym życiu: miłość,tęsknotę, uczucia, doświadczenia, wspomnienia... W ten sposób będę żyć dalej, nieważne czy to tylko będą wspomnienia, ale jedno po drugim, dzień po dniu, wyobrażam sobie jak idziesz obok mnie... Jesteś w moim sercu i dopóki tam będziesz będę o Tobie pisać i mówić, że zawsze Cię Kocham! "

Obchody 100-lecia OSP w Kryłowie.